Witam, dzisiaj nie tylko o Hayabusie, ale również o Jaku-1b.
Zacznę od sprawy Jaka. Dzięki uprzejmości Pana Andrzeja Halińskiego zadzwoniłem do kolegi, któremu oddałem Jaka do dokończenia z pytaniem czy zaczął już go kleić. Powiedział, że nie, więc szybciutko pobiegłem do niego i grzecznie poprosiłem o zwrot Jaczka :D Po skończeniu Hayabusy na warsztat idzie spowrotem idzie Jak :D
Teraz o Hayabusie. Najpierw kolor do retuszu....niby zwykły zielony ale ni cholery nie mogłem go dobrze dobrać. Dobrałem taki jak jest teraz, choć nie pasuje za dobrze to nim retuszuje. Na zdjęciach widać miejscami niedokładny retusz – to przez oświetlanie lampą i wyostrzenie w programie graficznym. Na żywo tego nie widać no i kolor nie odstaje aż tak bardzo jak na fotkach. Co do spasowania – żadnych zastrzeżeń. Mimo, że kabinki w modelach Pana Andrzeja są dość trudnym elementem to klejenie tej drobnicy daje dużo przyjemności i cholerną satysfakcję. :D
pozdrawiam