SUBARU IMPREZA WRX [sklejmy.com - konkurs]
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
- Michał1722
- Posty: 3
- Rejestracja: 2007-10-01, 17:54
witam
Dodam głos krytyczny. Moim zdaniem nie jest to udany model, ma bardzo duże i podstawowe braki warsztatowe - zwłaszcza malowanie.
W dodatku nie ma tu żadnego wkładu własnego autora, a przy takiej skali to jest bardzo łatwe. Jest to moim zdaniem jeden z najsłabszych modeli pojazdów jakie są zaprezentowane na tym forum. Nie rozumiem zachwytu niektórych. Ale jak na początkujacego nie jest żle. Proponuje jednak solidne doskonalenie warsztatu.
Dodam głos krytyczny. Moim zdaniem nie jest to udany model, ma bardzo duże i podstawowe braki warsztatowe - zwłaszcza malowanie.
W dodatku nie ma tu żadnego wkładu własnego autora, a przy takiej skali to jest bardzo łatwe. Jest to moim zdaniem jeden z najsłabszych modeli pojazdów jakie są zaprezentowane na tym forum. Nie rozumiem zachwytu niektórych. Ale jak na początkujacego nie jest żle. Proponuje jednak solidne doskonalenie warsztatu.
Oho, to teraz jarek40 dowalił. Dziwne, że uważasz że Kubelwagen jest lepiej pomalowany. Model Pawsa jest pojazdem wojskowym a te Subaru jest cywilnym. Malowanie wojskowe, z brudzeniem, washem, suchym pędzlem wybacza wiele, a tu nie ma jak ukryć błędów. Moim zdaniem farba jest całkiem całkiem położona, widać minimalne smugi. Powierzchnie matowe skutecznie ukrywają takie błędy - tutaj jest błysk. I z tym najsłabszym trochę przesadziłeś.
Złota zasada - pokaż swoje - potem krytykuj.
Złota zasada - pokaż swoje - potem krytykuj.
Ależ reggy, zdaję się żę zapomniałeś o platynowej zasadzie
Otóż każdy ma prawo wypowiedzieć się na temat każdego modelu nie zależnie od właśnych umiejętności i stopnia zaawansowania w pracach modelarsko-warsztatowych. A model Pawsa, jak już kiedyś wspominałem wcale też nie jest fajny bo ma krzywe bruzdy w pedale sprzęgła
:->


Otóż każdy ma prawo wypowiedzieć się na temat każdego modelu nie zależnie od właśnych umiejętności i stopnia zaawansowania w pracach modelarsko-warsztatowych. A model Pawsa, jak już kiedyś wspominałem wcale też nie jest fajny bo ma krzywe bruzdy w pedale sprzęgła



Jeżeli chodzi o wkład własny to model był robiony na taki samochód jaki można zobaczyć na ulicy, wkładem własnym było pomalowanie foteli na niebiesko.
Ale widocznie nie jest tak ze moim modelem źle skoro zasłużyłem na wyróżnienie wśród jeździdeł i trzecie miejsce ogólnie :) Jeszcze raz DZIĘKUJE :)
Mimo wszystko dziękuje za głos krytyki, w końcu nie można zbierać samych pochlebstw
Ale widocznie nie jest tak ze moim modelem źle skoro zasłużyłem na wyróżnienie wśród jeździdeł i trzecie miejsce ogólnie :) Jeszcze raz DZIĘKUJE :)
Mimo wszystko dziękuje za głos krytyki, w końcu nie można zbierać samych pochlebstw

Jakość malowania jest kiepska. I tutaj zdania nie zmienie. Przy takiej skali malowanie nie jest specjalnie trudne. Zwłaszcza przy jednolitych kolorach. Twierdzenie, że malowanie wojskowe jest łatwiejsze nie jest prawdą i sądze, że mało kto by je poparł.reggy pisze:Oho, to teraz jarek40 dowalił. Dziwne, że uważasz że Kubelwagen jest lepiej pomalowany. Model Pawsa jest pojazdem wojskowym a te Subaru jest cywilnym. Malowanie wojskowe, z brudzeniem, washem, suchym pędzlem wybacza wiele, a tu nie ma jak ukryć błędów. Moim zdaniem farba jest całkiem całkiem położona, widać minimalne smugi. Powierzchnie matowe skutecznie ukrywają takie błędy - tutaj jest błysk. I z tym najsłabszym trochę przesadziłeś.
Złota zasada - pokaż swoje - potem krytykuj.
W dodatku to jest model "z pudełka" czyli zrobiony najprościej jak się da. Dlatego , biorąc pod uwagę duze braki w wykonaniu okresliłem jako jeden z najgorszych. Nie jest to żadna złośliwość. Krytyka nawet jak boli zwykle wychodzi na dobre, zwłaszcza dla warsztatu.
p.s. Gdzie pisałem coś o porownaniu z Kubelwagen czy jakimkolwiek innym modelem?
p.p.s. Ale jak wspomniałeś tamtem to moim zdaniem jest on zrobiony o kilka klas lepiej i nawet nie można tych modeli porównywać, nie ta jakość i (zwłaszcza!) nie ten warsztat.
Jeśli chodzi o ilość technik i wyczucia jakie trzeba włożyć w pojazd militarny, aby wyglądał realistycznie - to się zgodzę, że to malowanie wcale nie jest łatwiejsze.Twierdzenie, że malowanie wojskowe jest łatwiejsze nie jest prawdą i sądze, że mało kto by je poparł.
Ale jeśli chodzi o dokładność to zgadzam się z Reggym. Bo jak na czołgu odpadnie farba, czy pojawi się zaciek, czy nawet jakieś smugi - to wszystko jest mocno retuszowane przez ogólnie rozumiany weathering. Dlatego pod tym względem malowanie cywili jest trudniejsze.
No i zgodzę się też, że powierzchnia błyszcząca znacząco uwypukla wszelkie niedokładności, dlatego nie zgodziłbym się ze stwierdzeniem, że model VVitka jest jednym z najgorszych.
- Michał1722
- Posty: 3
- Rejestracja: 2007-10-01, 17:54
Porównałem tylko komentarze w tym wątku i wątku o Kubelwagenie.jarek40 pisze: p.s. Gdzie pisałem coś o porownaniu z Kubelwagen czy jakimkolwiek innym modelem?
A ja twierdze dokładnie inaczej. Nie chodzi tu o samą charakterystykę malowania, o barwy czy różnobarwne wzory, ale o cechę taką jak matowość! Powierzchnie błyszczące, satynowe czy metaliki odbijają mocno światło przez co widać każde załamanie, bruzdkę, farfocla, smugę. Mat skutecznie to tłumi. Gdyby VVitek prysnął teraz Subaru matowym lakierem nie byłoby widać nawet jednej nierówności farby (a model wyglądałby jak dwa lata stał w garażu pełnym kurzuJakość malowania jest kiepska. I tutaj zdania nie zmienie. Przy takiej skali malowanie nie jest specjalnie trudne. Zwłaszcza przy jednolitych kolorach. Twierdzenie, że malowanie wojskowe jest łatwiejsze nie jest prawdą i sądze, że mało kto by je poparł.

Oczywiście każdy ma swoje zdanie, a moje jest zapisane powyżej.
Warsztat widać w malowaniu i braku własnych dodatków.VVitek pisze:Jakie Twoim zdaniem mam braki w warsztacie? Co dodałbyś do modelu skoro twierdzisz że jest "ubogi" ?
Zobacz chociażby przytoczony tu model Paws'a ile tam jest elementów dorabianych , co przy takiej skali jest naprawde arcytrudne.
Przy Twoim modelu można było zrobić bardzo dużo - od dokładnej kierownicy poprzez otwierany schowek, aż do realistycznych zegarów.
Dobry model to właśnie taki gdzie zestaw jest tylko wyjściowy dla dalszej pracy. I w konkursach powinno być to kluczowe.
Skleić i pomalowac model - nawet bardzo dobrze potrafi praktycznie każdy. Ale dodatkowe elementy zwiększające realistyczność to już inna bajka.
A co do malowania to spróbuj aerografu, przy takiej skali problem smug zniknie na zawsze.
p.s. Krytyka dotyczy tego konkretnego modelu, dlatego "zarzuty" typu braki warsztatu itp. obieraj tylko i wyłacznie odnośnie jego.
Pozdrawiam