Witam.
Właśnie wróciłem z Air Show w Radomiu 2007. Nigdy bym nie przypuszczał, że ten sielankowy nastrój może się zakończyć taką tragedią.
W pierwszej części programy grupa Żelazny zaprezentowała strącanie baloników wypełnionych helem. Potem mieli przerwę w czasie której zaprezentowano samoloty odrzutowe i śmigłowce.
Po części militarnej nastąpiło lekkie zamieszanie, gdyż grupa Żelazny wystartowała, a w między czasie wystartowały także formacje szybowcowe. Gdy zamieszanie ustało Czerwoni zostali dopuszczeni do pokazów i ruszyli. Na początek wykręcili parę pętli w szyku, loty na plecach, efektowne mijanki na bardzo dużej prędkości i po niej przeszli do figury (nie pamiętam nazwy), po której wyszli przewrócili się na plecy i wychodząc z pętli chcieli się w trójkę minąć. To właśnie była ostatnia figura. Samolot, który robił nalot na publiczność zahaczył swoim prawym skrzydłem o prawego partnera i go rozpruł. Jeden samolot został doszczętnie zniszczony, a drugi mocno pogruchotany spadł na ziemię. Na miejscu szybko się zjawiły odpowiednie służby.
Po tym widoku wiedziałem, że nie mogli z tego cało wyjść, ale podświadomie miałem nadzieję, że chociaż jeden się uratował. Niestety tak nie było. Pokazy zostały zakończone modlitwą odmówiona przez kapelana.
Oto parę fotek, które mi się udało zrobić tej grupie, oraz niezbyt wyraźna fotka samej tragedii. Chciałem uchwycić sam moment mijania, lecz niestety wyszło zupełnie coś innego.
A to fotka pożyczona z innego forum:
www.pfmrc.pl
[']