W lipcu minie rok odkąd zajmuję się "modelarstwem" , "grzebiąc" w kompie znalazłem galerię mojego pierwszego w życiu modelu (lipiec 2006), jest to A6M3 Zero stareńka Hasegawa w 1:72 malowany Humbrollami (pędzelkiem rzecz jasna). Potem poszły kolejno Bf-163B (pierwsze blaszki -od razu stałem się ich fanem), Tempest, P-47D, P-39N(zniszczona przed ukończeniem ), Bf-109 i teraz Spitfire MkVb..-wszystkie są na forum.
Modelik zapodaję jako ciekawostkę (nie ma się czym chwalić)
jak na pierwszy prezentuje sie na prawe bdb moj pierwszy to byl chyba AVRO LANCASTER jakies 8 a moze i wiecej lat temu ale moja technika i umiejetnosci nie byly i nie sa za wysokie.
pozdr. r-t
mojego pierwszego to bym sie wstydził nawet wystawiać, splamiłem honor narodu Niemieckiego robiąc z ich Tygrysa takie coś co zrobiłem:D fajny model, gratuluje, jak to jest pierwszy to super
Poruwnując mój pierwszy model z twoim (Stug - powinien jeszcze gdzieś tu być) to tak jak porównywać malucha z mercedesem...
Fajnie zrobiłeś brud nad karabinami (działkami?) i fajnie pomalowałeś szybkę
Pamiętam, że moje pierwsze modele (Plastik Pruszków, da psycho is comin' yeahhh) nie widzialy farb tylko ten paskudny klej w zawoskowanych tubkach :) Ale dziś dzieli mnie od nich mniejszy dystans niż ten, który Ty pokonałeś przez rok. Fajny model. Odkurz i postaw, będziesz wiedzial jak daleko doszedłeś :)