[Prezentaca] Mały Szarzy Wilk
: 2007-03-07, 16:54
Jak niektórzy już może zauważyli na tym forum... Mam kompletnego zajoba na punkcie UBOOT' ów.
Ostatnio dorwałem model Uboota typ VIIC z MIRAGE'a w skali 1:400. Postanowiłem go wykonać w malowaniu U-96 (oczywiście poprawnym malowaniu) z lata 1941 roku kiedy to dowódcą był as UBOOTWAFE Heinrich Lehmann-Willenbrock.
Mimo że mały modelik i wydający sie na pierwszy rzut oka prościutki taki się nie okazał. Sama skala zadziałała.
Niektóre elementy w tej skali powinny być mniejsze niż zostały odlane na wypraskach (kotwica, podpory wałów śrubowych, przecinak sieci zagrodowych, działo i kiosk).
Nie dość że niektóre elementy są za DUUUŻE w stosunku do skali modelu to jeszcze trzeba było się namęczyć z odpowiednim ich dopasowaniem np. sterów głębokości (tak i dziobowych jak i rufowych), waly śrub były za długie.
Po ciężkich walkach przyszedł czas na malowanie i wiedziałem że będzie "ciekawie" ze względu na jego małe wymiary... Tu obyło się bez EKSCESÓW (malowałem go tylko dwa razy
)
Tak wyglądal model po sklejeniu i pierwszym malowaniu:


Do wykonania lin i anten urzyłem gumki z.... moich starych skarpetek, a bloczki wykonalem z kropel wikolu.
A tu już efekt końcowy (po pomalowaniu i weatheringu-brudzingu):






Tutaj dla porównania wielkości postawiłem słoiczek PACTRA'y

Teraz wstawie jeszcze raz dwa zdjęcia z tej samej perspektywy, dla porównania "półproduktu" i "gotowca"


Teraz się zajmę.... No właśnie... Sam jeszcze nie wiem....Może ODPOCZNĘ...zobacze
POZDRAWIAM
Ostatnio dorwałem model Uboota typ VIIC z MIRAGE'a w skali 1:400. Postanowiłem go wykonać w malowaniu U-96 (oczywiście poprawnym malowaniu) z lata 1941 roku kiedy to dowódcą był as UBOOTWAFE Heinrich Lehmann-Willenbrock.
Mimo że mały modelik i wydający sie na pierwszy rzut oka prościutki taki się nie okazał. Sama skala zadziałała.
Niektóre elementy w tej skali powinny być mniejsze niż zostały odlane na wypraskach (kotwica, podpory wałów śrubowych, przecinak sieci zagrodowych, działo i kiosk).
Nie dość że niektóre elementy są za DUUUŻE w stosunku do skali modelu to jeszcze trzeba było się namęczyć z odpowiednim ich dopasowaniem np. sterów głębokości (tak i dziobowych jak i rufowych), waly śrub były za długie.
Po ciężkich walkach przyszedł czas na malowanie i wiedziałem że będzie "ciekawie" ze względu na jego małe wymiary... Tu obyło się bez EKSCESÓW (malowałem go tylko dwa razy


Tak wyglądal model po sklejeniu i pierwszym malowaniu:


Do wykonania lin i anten urzyłem gumki z.... moich starych skarpetek, a bloczki wykonalem z kropel wikolu.



A tu już efekt końcowy (po pomalowaniu i weatheringu-brudzingu):






Tutaj dla porównania wielkości postawiłem słoiczek PACTRA'y

Teraz wstawie jeszcze raz dwa zdjęcia z tej samej perspektywy, dla porównania "półproduktu" i "gotowca"


Teraz się zajmę.... No właśnie... Sam jeszcze nie wiem....Może ODPOCZNĘ...zobacze


POZDRAWIAM