M4 Tamiya 1/35 cz 1
: 2013-03-03, 20:39
No i straciłem dziewictwo , pierwszy Sherman w życiu zaliczony . Zawsze wydawało mi się że ten czołg ma tyle wdzięku co krowia kupa w locie ......... No ale im więcej model zrobionych przez kolegów oglądałem moje zdanie zaczęło powoli ewoluować. No i stało się nabyłem i zaczałem sklejać . Model nie ma poprawionego układu jezdnego który na dobra sprawę powinien wylecieć do kosza.
Zrobiony prosto "zpudła" , malowanie farby TAMIYA , oleje , pigmenty MIG i starte pastele . To tyle .
Co z tego wyszło można zobaczyć poniżej :
















Tytuł wątku zawiera informację że to część pierwsza ponieważ są planowani jacyś figuranci a może i jakaś mała dekoracja . A właśnie niedawno doszedłem do wniosku że koszerny Sherman IDF ma dużo więcej uroku niż inne. W związku z tym pytanie do kolegów jaki model nabyć by był najbardziej zbliżony do orginału ?
Zrobiony prosto "zpudła" , malowanie farby TAMIYA , oleje , pigmenty MIG i starte pastele . To tyle .
Co z tego wyszło można zobaczyć poniżej :
















Tytuł wątku zawiera informację że to część pierwsza ponieważ są planowani jacyś figuranci a może i jakaś mała dekoracja . A właśnie niedawno doszedłem do wniosku że koszerny Sherman IDF ma dużo więcej uroku niż inne. W związku z tym pytanie do kolegów jaki model nabyć by był najbardziej zbliżony do orginału ?