[Galeria] Messerschmitt Bf-109 E3, Tamiya, 1:48
: 2008-12-07, 01:31
Witam
Zaczynając budowę tego modelu chciałem by był to samolot Adolfa Gallanda (104 zwycięstwa) ale po głębszej analizie tematu w chwili obecnej nawet nie jestem pewien czy istniał taki samolot. Moja koncepcja ewoluowała i z dążenia do autentycznego samolotu Gallanda zrobił się model z pudełkowym malowaniem. Temat mnie trochę przerósł i sił było brak na poszukiwania i wykopki literaturowe. Ostatecznie stwierdziłem, że chcę zrobić model tak, by mi się po prostu podobał.

Kilka słów o zestawie. Tamiya dała radę i otrzymujemy ładny, dobrze spasowany model za nieduże pieniądze. Tablica przyrządów posiada wypukłe szczegóły, w kokpicie sporo się dzieje. Wskazane dodanie pasów. Polecam ten model każdemu kto chce mieć zgrabną E-trójeczkę.
Słowo o moich modyfikacjach. W kabinie dodałem pasy, które sam wykonałem z wieczka od śmietany i drucika. Nie są może ultrarealistyczne, ale chyba ożywiają kokpit. Odciąłem stery wysokości i wykonałem je w pozycji wychylonej. Antenę zrobiłem ze struny gitarowej (konkretnie e :D ).
Malowanie. Model malowany w całości pędzlem emaliami Model Master serii Authentic. Schemat malowania RLM 65/02/71. Farby kładły się dobrze, zwłaszcza RLM 65. Na sidoluksie zapuszczony wash z czarnej emalii Humbrola.
Kalki. Zestawowe. Kładzione z pomocą płynów set i sol Model Master. Ma to być sierpień 1940, Francja, 9 Staffel JG 26.
Znane błędy: szew na spodzie, brak fragmentu anteny (przerosło mnie to).





















Kilka fotek z warsztatu:





Warsztat: LINK
pozdrawiam i zapraszam do komentowania :)

Zaczynając budowę tego modelu chciałem by był to samolot Adolfa Gallanda (104 zwycięstwa) ale po głębszej analizie tematu w chwili obecnej nawet nie jestem pewien czy istniał taki samolot. Moja koncepcja ewoluowała i z dążenia do autentycznego samolotu Gallanda zrobił się model z pudełkowym malowaniem. Temat mnie trochę przerósł i sił było brak na poszukiwania i wykopki literaturowe. Ostatecznie stwierdziłem, że chcę zrobić model tak, by mi się po prostu podobał.

Kilka słów o zestawie. Tamiya dała radę i otrzymujemy ładny, dobrze spasowany model za nieduże pieniądze. Tablica przyrządów posiada wypukłe szczegóły, w kokpicie sporo się dzieje. Wskazane dodanie pasów. Polecam ten model każdemu kto chce mieć zgrabną E-trójeczkę.
Słowo o moich modyfikacjach. W kabinie dodałem pasy, które sam wykonałem z wieczka od śmietany i drucika. Nie są może ultrarealistyczne, ale chyba ożywiają kokpit. Odciąłem stery wysokości i wykonałem je w pozycji wychylonej. Antenę zrobiłem ze struny gitarowej (konkretnie e :D ).
Malowanie. Model malowany w całości pędzlem emaliami Model Master serii Authentic. Schemat malowania RLM 65/02/71. Farby kładły się dobrze, zwłaszcza RLM 65. Na sidoluksie zapuszczony wash z czarnej emalii Humbrola.
Kalki. Zestawowe. Kładzione z pomocą płynów set i sol Model Master. Ma to być sierpień 1940, Francja, 9 Staffel JG 26.
Znane błędy: szew na spodzie, brak fragmentu anteny (przerosło mnie to).





















Kilka fotek z warsztatu:





Warsztat: LINK
pozdrawiam i zapraszam do komentowania :)
