Forum Modelarskie

Witam,
Ostatnimi czasy dłubałem sobie wreszcie jakiś samolocik. Robiąc tylko pancerkę niemal zapomniałem jak operować tymi walcami ze skrzydłami i trochę szarpania było. Model Eduarda jest poniekąd średni - bardzo trudno dobrze spasować połówki kadłuba i skrzydła. Od podstaw musiałem też robić dyszę, bo producent daje wczesny jej typ, a wiele malowań wymaga zamontowania nowszej - której niestety nie ma. Porobiłem sobie też wnętrza wnęk podwozia. Malowany Vallejo, malowanie Izraelskie jak widać.
Docelowo model stanie na kawałku płyty lotniska wraz z figurką pilota.

Jak to jest, że ty będąc w klasie maturalnej (o ile się nie mylę) masz wystarczającą ilość czasu żeby nastukać tyle tego sprzętu na takim poziomie? Ja będąc w drugiej klepie jednego mietka w 72 od ferii.

A model fajny, ogladałem zmagania na modelworku

SmokHaosu pisze:Jak to jest, że ty będąc w klasie maturalnej (o ile się nie mylę) masz wystarczającą ilość czasu żeby nastukać tyle tego sprzętu na takim poziomie? Ja będąc w drugiej klepie jednego mietka w 72 od ferii.

Mam czasopodwajacz i czasami czasowstrzymywacz
Telewizji nie oglądam to mam czas:P
Cieszę się, że się podoba, suszarka fajna rzecz. Tylko wyżyć się nie można jak na pancerce...