TigerI [sklejmy.com-konkurs]
: 2007-07-13, 23:27
Nie wiem czy mój model zostanie dopuszczony do konkursu, ale było by miło.
Model jest zaczety juz jakis czas temu, zasadniczo został sklejony gdzies w 90%(mam na mysli samo klejenie bez reszty prac). Jednak kiedy zaczołem go malowac na skutek kłopotów z aerografem malowanie sie nie udało. I zaczołem go myc, na poczatku delikatnie rozcienczalnikiem i niestety model zaczol sie miejscami rozpuszczac
Obecnie jednak jest juz wymyty w krecie, bede mial z nim jeszcze duzo roboty i mam nadzieje ze bede mogł przeprowadzic te prace w ramach konkursu
A teraz postaram sie przyblizyc dotychczasowe osiagniecia.
Sam model to Revell w 1:72, wersja Ausf.E
Aktualnie po kompieli pudło wyglada tak:



Klejenie zaczolem od bokow wanny, przykleiłem kola. Nastepnie gasienice, tu było już troszke problemów. Koła zamachowe mają pieknie odtworzone zęby jednak w gaskach nie ma na nie ani jedego otworka. Należalo wyciać wszystkie zeby w miejscach gdzie przytykac mialy gaski. Dzieki temu gasienice przylegaja bezposrednio do kola, a nie leza na zebach tak jakby to bylo bez dentystycznej interwencji

Kolejna interwencja w fabryczny zestaw jest nawiercona skalpelem lufa, nawet ruwno wyszlo, fotka troche kopnieta ale nie mam statywu i trudno mi robic takie ujecia

Postanowiłem jeszcze postarzyc błotniki poprzez ich pogiecie, by bylo to mozliwe musialem zmniejszyc ich grubosc pilujac je od spodu pilnikiem iglakiem dosyc ostro

Tak wyglada boczny fartuch spiłowany i powyginany od strony pilowanej...

... i od strony własciwej.

podobnie postapiłem z pozostalymi blotnikami
Na podwoziu modelu mozna zobaczyc biale cos, co w przyszlosci bedzie stanowic bloto po pomalowaniu modelu. Wykonalem to za pomoca szpachli wamody nakladajac ja krotko scietym pedzlem, wykonujac ruchy prostopadle do powieszchni. niestetyw trakcie mycia troszke sie to blotko zmylo miejscami
ale dalje dosyc fajnie wyglada na dole z przodu czolgu.

Postarzyłem rownierz oslony rur wydechowych, porysowalem je troche, powgniatalem + błotko ze szpachli. W koncu znajduja sie ona dosyc nisko i na samym koncu czolgu wiec nie trudno o ich zniszczenie w zeczywistosci

Modle był pomalowany najpierw piaskowym podkładme (humbrolka 94), potem połozyłem kalki (bardzo fajne byly), dalem lakier i zaczolem malowac nieszczesny zimowy kamuflarz ktory przy uszkodzeniu aerografu zepsul caly model i zmusil mnie do umycia przez co zaczynam model jeszcze raz
Tak jak pisałem na poczatku, probowalem lekko podratowac model rozcienczalnikiem jednak nie dało to zbyt duzo, wrecz przeciwnie. Kulko-farfocle ze zmywanej farby powtapialy sie w model, co widac na zdjeciu. Bedzie trzeba znalesc jakis cieniutki papier scierny

Następnym problemem mycia rozcienczalnikiem bylo delikatne rozpuszczenie miejscami, a ja jeszcze dotknolem gdzie niegdzie zostawiajac odciski palców
juz nie mowiac o smugach po pedzlu

Odciski lini papilarnych na tej skrzyni wygladaja nawet na sloje wiec je zostawie, opiluje tylko obejmy skrzyni.

Oto przykład jak mozna porysowac pancerz PEDZLEM, wystarczy dolac rozcienczalnika
Na razie to chyba tyle i tak duzo. Dodam tylko ze calosc bedzie na blizej nie sprecyzowanej dioramie, hmmm.... chyba skrece jakies dzewo z drutu
Model jest zaczety juz jakis czas temu, zasadniczo został sklejony gdzies w 90%(mam na mysli samo klejenie bez reszty prac). Jednak kiedy zaczołem go malowac na skutek kłopotów z aerografem malowanie sie nie udało. I zaczołem go myc, na poczatku delikatnie rozcienczalnikiem i niestety model zaczol sie miejscami rozpuszczac


Obecnie jednak jest juz wymyty w krecie, bede mial z nim jeszcze duzo roboty i mam nadzieje ze bede mogł przeprowadzic te prace w ramach konkursu

A teraz postaram sie przyblizyc dotychczasowe osiagniecia.
Sam model to Revell w 1:72, wersja Ausf.E
Aktualnie po kompieli pudło wyglada tak:



Klejenie zaczolem od bokow wanny, przykleiłem kola. Nastepnie gasienice, tu było już troszke problemów. Koła zamachowe mają pieknie odtworzone zęby jednak w gaskach nie ma na nie ani jedego otworka. Należalo wyciać wszystkie zeby w miejscach gdzie przytykac mialy gaski. Dzieki temu gasienice przylegaja bezposrednio do kola, a nie leza na zebach tak jakby to bylo bez dentystycznej interwencji


Kolejna interwencja w fabryczny zestaw jest nawiercona skalpelem lufa, nawet ruwno wyszlo, fotka troche kopnieta ale nie mam statywu i trudno mi robic takie ujecia

Postanowiłem jeszcze postarzyc błotniki poprzez ich pogiecie, by bylo to mozliwe musialem zmniejszyc ich grubosc pilujac je od spodu pilnikiem iglakiem dosyc ostro


Tak wyglada boczny fartuch spiłowany i powyginany od strony pilowanej...

... i od strony własciwej.

podobnie postapiłem z pozostalymi blotnikami
Na podwoziu modelu mozna zobaczyc biale cos, co w przyszlosci bedzie stanowic bloto po pomalowaniu modelu. Wykonalem to za pomoca szpachli wamody nakladajac ja krotko scietym pedzlem, wykonujac ruchy prostopadle do powieszchni. niestetyw trakcie mycia troszke sie to blotko zmylo miejscami
ale dalje dosyc fajnie wyglada na dole z przodu czolgu.

Postarzyłem rownierz oslony rur wydechowych, porysowalem je troche, powgniatalem + błotko ze szpachli. W koncu znajduja sie ona dosyc nisko i na samym koncu czolgu wiec nie trudno o ich zniszczenie w zeczywistosci

Modle był pomalowany najpierw piaskowym podkładme (humbrolka 94), potem połozyłem kalki (bardzo fajne byly), dalem lakier i zaczolem malowac nieszczesny zimowy kamuflarz ktory przy uszkodzeniu aerografu zepsul caly model i zmusil mnie do umycia przez co zaczynam model jeszcze raz

Tak jak pisałem na poczatku, probowalem lekko podratowac model rozcienczalnikiem jednak nie dało to zbyt duzo, wrecz przeciwnie. Kulko-farfocle ze zmywanej farby powtapialy sie w model, co widac na zdjeciu. Bedzie trzeba znalesc jakis cieniutki papier scierny

Następnym problemem mycia rozcienczalnikiem bylo delikatne rozpuszczenie miejscami, a ja jeszcze dotknolem gdzie niegdzie zostawiajac odciski palców


Odciski lini papilarnych na tej skrzyni wygladaja nawet na sloje wiec je zostawie, opiluje tylko obejmy skrzyni.

Oto przykład jak mozna porysowac pancerz PEDZLEM, wystarczy dolac rozcienczalnika



Na razie to chyba tyle i tak duzo. Dodam tylko ze calosc bedzie na blizej nie sprecyzowanej dioramie, hmmm.... chyba skrece jakies dzewo z drutu