Model praktycznie na końcowej fazie produkcji.
Dzisiaj podrapałem go nieco, pokryłem Sido i naniosłem kalki.
Podzielmy to po kolei.
Drapanie:
- postanowiłem, że na tym konkretnym modelu nieco bardziej zaszaleje z obdarciami w miejscach moim zdaniem najbardziej narażonych na uderzenia, uszkodzenia mechaniczne i tego typu sprawy.
Czy nie przesadziłem, oceńcie sami.
Sidolux - nałożenia jak zawsze miało na celu zlikwidowanie efektu "silveringu" kalek. Przez sidolux właśnie na zdjęciach powierzchnia modelu wydaje się być chropowata i wręcz zawalona jakimś syfem, w rzeczywistości flash odbija się od sido i warstwy farby tworząc takie dziwne rzeczy.
KALKI - no żesz K***a! To przesada jest jakaś, ja rozumiem, że to jest model z demobilu i że ma z 20 lat jak nie lepiej (na pudełku jeszcze cena w markach niemieckich), ale żeby kalkomania była tak daremna? Mimo sidoluxu na foto wciąż widać ślady kalek, a stosowany przezemnie płyn do kalek ostro musiał walczyć z tym co dał producent. Strasznie wyglądają tylne blach rejestracyjne, kalka okazała się za duża na plastikową tablicę i wystaje... chyba będe musiał pokryć wszystko lakierem matowym i potem delikatnie skalpelem poodcinać nadmiar kalki. Ogólnie... męczarnia, jeszcze takich kalek nie miałem dziadowskich.
Figurka - nad twarzą popracuję jeszcze - spokojnie :)
Fotki, nareszcie, bo to chyba najważniejsze.
Ogólny review rosnącej kolekcji moich tworów.
Do zrobienia:
- plandeka z tyłu
- lina holownicza
Czekam na wszelką krytykę i pomocne uwagi.