Witam ponownie w kolejnej odsłonie.
Jako że ostatnio miałem inne rzeczy na głowie, tzn. wszystko było ważniejsze lub nie miałem zupełnie nerwów do modelowania postępy były zerowe. Poniekąd chciałem spróbować modeli kartonowych, ale o tym innym razem, powiem tylko że sklejony jeden segment.
Do rzeczy. Efektem dzisiejszych prac i dokształcenia się w temacie rdzy spróbowałem trochę "poeksploatować" okręt. Wyszło coś takiego:

Wiem że perspektywa fatalna, ale po paru zdjęciach nawet na statywie i samowyzwalaczu zdjęcia nie chciały wyjść ostre... Robione farbami olejnymi dla plastyków (Btw. zajmuję się malowaniem obrazów i rysowaniem) i pędzelkiem 00. Jutro przy lepszym świetle postaram się zrobić porządne zdjęcia.