[R] P-47 Thunderbolt - Bubble Top ACADEMY 1:72
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Witam po tygodniowej przerwie.
PRYWATA:
mzelechowski - fajnie że robisz też ten model, życzę powodzenia w budowie i czekam na zdjęcia jak skończysz.
mzelechowski i hacz-zgadzam się że są przekombinowane...

Ale mam takie skrzywienie, że robię zawsze mocną(a nawet BARDZO mocną) eksploatację maszyny, wiem nie wygląda to dla was pięknie, lecz dla mnie gorzej wyglądają maszyny ,,prosto z fabryki", czyściutkie i bez skaz (bez obrazy ale przy moim skromnym stopniu zaawansowania modelarstwa wyglądało by to na zabawkę niż na jakąkolwiek próbę imitacji prawdziwej maszyny) mimo tego że oryginalny thunderbolt tak nie wyglądał, cóż moja fantazja i tyle, Pozdrawiam chłopaki i dzięki za zainteresowanie i mam nadzieję że dalej będziecie zaglądać do tej relacji :->
A teraz kolejna część fotek :
miałem ambitne plany by wykonać celownik KA-14, niestety jak zobaczyłem co dał Eduard, to uznałem że troszkę to nie przypomina danego celownika, więc wyszło takie coś (od siebie dołożyłem szybki i kabelek):

i po zamontowaniu w kabinie (ciężko było mi ostrość złapać, sorki że zdjęcia takie nie wyraźnie
) :
I oszklenie kabiny na swoim miejscu, zapewne nie widać ale od wewnątrz ma kolor interior green a na zewnątrz czerwień:
I już taka mała tradycja, zdjęcie na którym wszystko, co do tej pory udało się zrobić:

PRYWATA:
mzelechowski - fajnie że robisz też ten model, życzę powodzenia w budowie i czekam na zdjęcia jak skończysz.
mzelechowski i hacz-zgadzam się że są przekombinowane...

Ale mam takie skrzywienie, że robię zawsze mocną(a nawet BARDZO mocną) eksploatację maszyny, wiem nie wygląda to dla was pięknie, lecz dla mnie gorzej wyglądają maszyny ,,prosto z fabryki", czyściutkie i bez skaz (bez obrazy ale przy moim skromnym stopniu zaawansowania modelarstwa wyglądało by to na zabawkę niż na jakąkolwiek próbę imitacji prawdziwej maszyny) mimo tego że oryginalny thunderbolt tak nie wyglądał, cóż moja fantazja i tyle, Pozdrawiam chłopaki i dzięki za zainteresowanie i mam nadzieję że dalej będziecie zaglądać do tej relacji :->
A teraz kolejna część fotek :
miałem ambitne plany by wykonać celownik KA-14, niestety jak zobaczyłem co dał Eduard, to uznałem że troszkę to nie przypomina danego celownika, więc wyszło takie coś (od siebie dołożyłem szybki i kabelek):




i po zamontowaniu w kabinie (ciężko było mi ostrość złapać, sorki że zdjęcia takie nie wyraźnie




I oszklenie kabiny na swoim miejscu, zapewne nie widać ale od wewnątrz ma kolor interior green a na zewnątrz czerwień:





I już taka mała tradycja, zdjęcie na którym wszystko, co do tej pory udało się zrobić:

To znowu ja!
pomęczyłem troszeczkę podwozie w moim Thundreboldzie. Z drutu wykonałem dwa elementy : Kabelki i to coś czerwone czego nie potrafię nazwać
reszta z blaszek eduarda i form tłoczonych od Academy
, wydaje mi się że wykonanie jest całkiem przyzwoite(nie idealne, ale przyzwoite
) po prawej zdjęcie z Brytyjskiego Thunderbolda(dla porównania z realnym egzemplarzem):

i zdjęcia świeżo po zamontowaniu, tak na pierwszy rzut oka można już mniej więcej zobaczyć jak to się będzie prezentowało po skończeniu (oczywiście jeszcze pozostało kółko ogonowe, bomby, światła pozycyjne i kilka innych drobiazgów) :

Mała rada dla innych którym wpadł by pomysł używania blaszek eduarda, jak widzicie osłony kół nie stykają się ze skrzydłami, nie wspominając że cześć która osłania goleń powinna zachodzić na osłonę koła. Tylko że wtedy było by jeszcze krócej, a więc jeszcze gorzej tak więc niechcąc ucinać golenia zostawiłem to tak jak jest. Tak więc polecam najpierw sprawdzić czy nie lepiej zostawić oryginalnych osłon na podwoziu aniżeli ciąć je i zastępować blaszkami, które ostatecznie od środka i tak mało widać (chociaż to może być tylko moje niedopatrzenie albo coś źle zrobiłem).
Pozdrawiam i czekam na komentarze.







i zdjęcia świeżo po zamontowaniu, tak na pierwszy rzut oka można już mniej więcej zobaczyć jak to się będzie prezentowało po skończeniu (oczywiście jeszcze pozostało kółko ogonowe, bomby, światła pozycyjne i kilka innych drobiazgów) :



Mała rada dla innych którym wpadł by pomysł używania blaszek eduarda, jak widzicie osłony kół nie stykają się ze skrzydłami, nie wspominając że cześć która osłania goleń powinna zachodzić na osłonę koła. Tylko że wtedy było by jeszcze krócej, a więc jeszcze gorzej tak więc niechcąc ucinać golenia zostawiłem to tak jak jest. Tak więc polecam najpierw sprawdzić czy nie lepiej zostawić oryginalnych osłon na podwoziu aniżeli ciąć je i zastępować blaszkami, które ostatecznie od środka i tak mało widać (chociaż to może być tylko moje niedopatrzenie albo coś źle zrobiłem).
Pozdrawiam i czekam na komentarze.
Witam! I nadeszła ta chwila kiedy coś się kończy, tym czymś w tym wypadku jest mój model
Kleiło mi się go bardzo dobrze jak na model z przed 10 lat jest naprawdę dopracowany, aczkolwiek uważam że Thunderbolt od revella w tej samej skali jest troszkę lepszy, mimo to Academy się spisało, polecam go ! oto galeria końcowa:

Dziękuje wszystkim którzy wspierali mnie w tej relacji, mówili co jest źle a co dobrze. Pozdrawiam i do następnej relacji !!!!
[center]KONIEC[/center]

























Dziękuje wszystkim którzy wspierali mnie w tej relacji, mówili co jest źle a co dobrze. Pozdrawiam i do następnej relacji !!!!
[center]KONIEC[/center]
W rezerwie mam jeszcze takie dwa eksponaty
:

Jak widać na zdjęciu drugi Thunderbolt od revella jest z tego samego oddziału (509th FS, 405 FG) więc aż się prosi by zrobić dioramkę, ale klejenie dwa razy pod rząd tego samego to był by czysty masochizm, albo pierwsze oznaki maniactwa
. Od października czeka na skończenie Ki-61 z Kartonowego Arsenału(za przeproszeniem ,,spierniczyłem" go
) ale teraz mam ochotę na coś kartonowego więc spróbuje go odratować, lub przynajmniej doprowadzić go do stanu oglądalności.


Jak widać na zdjęciu drugi Thunderbolt od revella jest z tego samego oddziału (509th FS, 405 FG) więc aż się prosi by zrobić dioramkę, ale klejenie dwa razy pod rząd tego samego to był by czysty masochizm, albo pierwsze oznaki maniactwa


Witam
Model według mnie wyszedł tak sobie, ślady eksploatacji, chodzi mi o te odpryski, wyglądają jak niedokładne malowanie i są w nieodpowiednich miejscach.Przeanalizuj zdjęcia oryginałów a sam sie przekonasz... naprzykład zdarta farba na statecznikach :-/ czy po nich sie chodzi?JJesta tak w wielu innych miejscach.Tak się składa że mam dwa zdjęcia oryginału tego samolotu i nie jest tak zmasakrowany, bo przecież nie walczył nad dżunglą jak samoloty japońskie.Myślę że gdybyś zrobił ten samolot powiedzmy standardowo wyglądał by lepiej, a tak według mnie wygląda jak by był niedokładnie wykonany. Taka jest moja opinia, uważam że nie należy każdemu słodzić w opiniach, wyrażam swoje zdanie.Myślę że lepsza jest konstruktywna krytyka niż mówienie że jest piękny jak chyba nie jest.Jwszcze jedno jak pilot wszedłby do samolotu skoro antena nie pozwala mu otworzyć owiewki?
Na Twoim miejscu skleiłbym właśnie teraz tego drugiego Dzbanka od revella jest dosyć dużo zdjęć oryginału tego samolotu więc z dokumentacją niema problemu.Ślady eksploatacji to trudna sztuka lepiej poćwiczyć na starych modelach niż psuć nowe.
Lepiej nie robić śladów eksploatacji nawet jeżeli spowoduje to plastikowość modelu niż robić kompletnie nie realistyczne plamki.
Pozdrawiam
P.S Powodzenia przy olejnych budowach.
Model według mnie wyszedł tak sobie, ślady eksploatacji, chodzi mi o te odpryski, wyglądają jak niedokładne malowanie i są w nieodpowiednich miejscach.Przeanalizuj zdjęcia oryginałów a sam sie przekonasz... naprzykład zdarta farba na statecznikach :-/ czy po nich sie chodzi?JJesta tak w wielu innych miejscach.Tak się składa że mam dwa zdjęcia oryginału tego samolotu i nie jest tak zmasakrowany, bo przecież nie walczył nad dżunglą jak samoloty japońskie.Myślę że gdybyś zrobił ten samolot powiedzmy standardowo wyglądał by lepiej, a tak według mnie wygląda jak by był niedokładnie wykonany. Taka jest moja opinia, uważam że nie należy każdemu słodzić w opiniach, wyrażam swoje zdanie.Myślę że lepsza jest konstruktywna krytyka niż mówienie że jest piękny jak chyba nie jest.Jwszcze jedno jak pilot wszedłby do samolotu skoro antena nie pozwala mu otworzyć owiewki?
Na Twoim miejscu skleiłbym właśnie teraz tego drugiego Dzbanka od revella jest dosyć dużo zdjęć oryginału tego samolotu więc z dokumentacją niema problemu.Ślady eksploatacji to trudna sztuka lepiej poćwiczyć na starych modelach niż psuć nowe.

Pozdrawiam

P.S Powodzenia przy olejnych budowach.
Marcinie wcześniej też pojawiały się głosy że jest to nierealne...i zgadzam się z wami, kogo jak kogo ale akurat amerykanów było stać na utrzymanie maszyn w bardzo dobrym stanie, po prostu jak zobaczyłem że nie dam rady zrobić tego samolotu maksymalnie dobrze(to było gdzieś tak przy zrezygnowaniu z blaszkowych lukach podwozia, bez łamania skrzydła jakkolwiek bym nie próbował było to ponad moje siły) postanowiłem puścić wodze fantazji(wiem miękki jestem
). A co do owiewki to zapewne pamiętasz jak sam go kleiłeś że otwór na zamontowanie anteny jest właśnie w takim nierealnym miejscu, że dalej nie da się owiewka odsunąć(natomiast jak bym umieścił j tak by owiewka była odsunięta jak trzeba to antena była by chyba przy stateczniku
jednym słowem tak źle i tak niedobrze. Spoko Marcin twoja krytyka jest rzeczowa tak więc nie mam się za co gniewać a twoje rady będą pomocne w budowie kolejnych modeli.
PS. o jakich zdjęciach mówisz jeśli chodzi o ta maszynę? z oryginalnych ja znalazłem tylko dwa, na jednym Bucholz siedzi na kadłubie(za osłoną silnika) a na drugiej widać tylko nose art, po tych fotkach raczej nie da się określić stanu maszyny. Oczywiście możemy sobie postanowić że skoro większość maszyn był w dobrym stanie (na co faktycznie są zdjęcia z tej Fighting Group) to i omawiana maszyna była dobrze utrzymana.
Pozdrawiam! :->


PS. o jakich zdjęciach mówisz jeśli chodzi o ta maszynę? z oryginalnych ja znalazłem tylko dwa, na jednym Bucholz siedzi na kadłubie(za osłoną silnika) a na drugiej widać tylko nose art, po tych fotkach raczej nie da się określić stanu maszyny. Oczywiście możemy sobie postanowić że skoro większość maszyn był w dobrym stanie (na co faktycznie są zdjęcia z tej Fighting Group) to i omawiana maszyna była dobrze utrzymana.
Pozdrawiam! :->
Antena jest wbrew pozorom w dobrym miejscu.. powinna być -tak jak w orginale - jedynie przesunięta w bok a wtedy z odsunięciem owiewki nie bedzie problemu. (Revell zrobił to poprawnie w swoim modelu)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 2008-03-31, 15:23 przez Paws, łącznie zmieniany 1 raz.
Moim zdaniem najbardziej psuja efekt słabo wyryte linie podziału na skrzydle. Jeśli chodzi o efekty eksploatacji to już rożne akcje widziałem. No i dżungla nie ma nic (zwłaszcza, że samolot po dżungli nie jeździ) do odpadania farby z samolotów japońskich, to kwestia klimatu i jakości powłoki lakierniczej. Na Iwo Jimie czy Okinawie ubogo z dżunglą a też farba odpadała.
Z tą dżunglą to o klimat właśnie mi chodziło(taka przenośnia
może nietrafna).Co do tych zdjęć to właśnie te dwa mam o których mówisz widać na nich że Nose art jest zachowany w dobrym stanie więc stąd moja opina.Oprócz tego amerykańskie samoloty okresu końca II wojny są tak jak powiedziałeś Sylwek w dobrym stanie.Cieszę się że odebrałeś moją krytykę pozytywnie.
Pozdro

Pozdro
