Kiedyś dawno dawno temu sklejało mi się "pancerkę" i to w wykonaniu niemieckim, rosyjskim i amerykańskim.
OStatnio przekopywałem stare graty na półkach i w szafach i poznajdywałem relikty mej przeszłości, a jeden mnie na powrót zafascynował.... Tygrysek....
PzKpfw. VI TIGER z firmy Revell. Model kupiłem już z jakieś 5 lat temu i czekał na lepsze czasy. I chyba się doczekał. Postanowiłem się za niego złapać.
Wziąłem się na niego ostro i konkretnie. Nie przemuję się nim i nie patyczkuję. Przeciściłem wszystkie elementy z nadlewek. Postanowiłem też wypróbować na nim moją nową metodę wykonywania..... ZIMMERIT'u.
Po kilku dniach roboty (prób i błędów) efekt był następujący:



A tu Raz Dwa Trzy..... Próba aerografu





Teraz pomęczę się trochę z kołąmi napinającymi bo są krzywe

DZiś "popełnie" jedną GĄSKĘ....
POZDRO