A ja już myślałem że mam w domu kalendarze z błędem
Tak na poważnie to skończyłem dziada

trudno było, trzeba przyznać że model jest wymagający i strzeżcie się przed nim młodzi modelarze
Widok ogólny:
Pogaduchy:
Tak na dobrą sprawę żeby zrobić z niego 100% Oryginał trzeba by zrobić od podstaw wszystko poza karoserią i to też nie całą :-/ Wnętrza praktycznie nie ma, jest tylko prowizorka i to większa a niżeli w prawdziwej Series III z 1975 a to na prawdę był spartan

Dlatego też model ten daje wielkie pole do popisu dla modelarza.
Podsumowując, zaczęło się od ramy, niestety z podłużnicami mi nie wyszło w sumie z mojej winy i nieostrożności więc użyłem tych od italerki wklejając do nich dorobione przeze mnie poprzecznice. Zbiornik paliwa w znacznym stopniu został zmodyfikowany dorobiłem nadkola z tyłu, to stało się z grillem, wnętrze trochę mnie przerosło i zrobiłem tylko prowizoryczną tapicerkę drzwi.
Podwozie:
Kolejne Pogaduszki:
A no i wentylacja, cały panel pod szybą został zmieniony na metalowy z ruchomymi deklami.
Wnętrze było malowane akrylem tamki, karoseria sprayem TS-40 a podwozie farbą konserwującą o nazwie Pactra matt black i Tamiya X-18
Dla urozmajcenia czerni zamontowałem amortyzatory firmy Super Gaz dlatego są żółte
Zrezygnowałem ze wszystkich zbędnych dupereli takich jak bagażnik dachowy, dodatkowe reflektory i lusterka bo i po co robić z niego choinkę a raczej palmę z bombkami
Zaskoczyła mnie jedna sprawa

Numer rejestracyjny jest angielski, w Wielkiej Brytanii jest tak że przednia blacha jest biała, tylna żółta a tu na Boga jest na odwrót

i dlatego też zrezygnowałem z kalek.
Teraz parę detali:
I kolejne pogaduchy:
Na zdjęcia plenerowe niestety pogoda nie pozwala gdyż leje :-/ ale za jakiś czas może tym razem
z Range Rover-em zrobimy ekspedycję
[center]
I'm Land Rover Owner and i'm proud of it[/center]
[center]

[/center]
Dziękuję wszystkim za uwagę i za wzięcie udziału w relacji.
r-t.