Z nudów czekając na przesylkę Gee Bee oraz Curtissa zakupiłem w Tesco przypadkiem znaleziony model Spirit of St. Luis firmy Revell. Jutro wybieram się na zakupy potrzebnych farbek. Pierwsze wrażenia są pozytywne model wygląda nieźle, kabina i sinik dość dokładnie odwzorowane, kalki obejmujące imitacje blachy na dziobie, generalnie wrażenie niezłe jedynie plastik jakiś taki Revellowski.