WITAM
: 2010-08-18, 09:44
Jak nakazuje grzeczność, jako nowy na forum, witam wszystkich użytkowników.
Słów kilka o mnie. Modelarstwem zaraził mnie ojciec, jak miałem jakieś 16 lat. Na początku bardzo intensywnie psułem coraz to kolejne modele, ale doświadczenia przybywało. Do pokazania ludziom nadał się wreszcie ORP Burza z MM (no może poza małym fragmentem), a później A-10, który cieszy moje oczy już od ponad 10 lat. W międzyczasie było Jeszce kilka mniej lub bardziej udanych modeli: czołgi, śmigłowce, nawet okręt podwodny.
Wejście w "dorosłe" życie spowodowało zwieszenie działalności modelarskiej (miłość, rodzina, praca, itd..), ale jakiś czas temu postanowiłem wrócić do hobby. Trzeba było się znowu "wkręcić". Na początek poszedł Spitfire. Szło nieźle, ale źle dobrany lakier zniweczył wysiłki. I znowu krótka przerwa (synek
). Teraz mam na warsztacie HMS Bounty (pierwszym modelem jaki widziałem u ojca na warsztacie była Santa Maria, więc mam sentyment do żaglowców) oraz prezent imieninowy od mojej kochanej żony - wymarzony Bismarck od GPM.
Jak się trochę bardziej zaawansuje w pracach, to coś pokażę.
Na razie pozdrawiam.

Słów kilka o mnie. Modelarstwem zaraził mnie ojciec, jak miałem jakieś 16 lat. Na początku bardzo intensywnie psułem coraz to kolejne modele, ale doświadczenia przybywało. Do pokazania ludziom nadał się wreszcie ORP Burza z MM (no może poza małym fragmentem), a później A-10, który cieszy moje oczy już od ponad 10 lat. W międzyczasie było Jeszce kilka mniej lub bardziej udanych modeli: czołgi, śmigłowce, nawet okręt podwodny.
Wejście w "dorosłe" życie spowodowało zwieszenie działalności modelarskiej (miłość, rodzina, praca, itd..), ale jakiś czas temu postanowiłem wrócić do hobby. Trzeba było się znowu "wkręcić". Na początek poszedł Spitfire. Szło nieźle, ale źle dobrany lakier zniweczył wysiłki. I znowu krótka przerwa (synek

Jak się trochę bardziej zaawansuje w pracach, to coś pokażę.
Na razie pozdrawiam.