Szybowiec Freebrid nie lata....

Swobodnie latające, na uwięzi...

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
czornexxx
Posty: 3
Rejestracja: 2011-09-28, 21:43

Szybowiec Freebrid nie lata....

#1 Post autor: czornexxx » 2011-09-28, 21:44

Witam.
Zakupiłem taki: http://www.madrower.pl/towar/2072/samol ... owiec.html
Szybowiec do nauki... I wydaje mi się że to był duży błąd. Gdyż to się zupełnie nie nadaje. No ale skoro już jest to trzeba go jakoś poratować aby to coś polatało.
Gdy poskładałem to i przy próbie wyważenia poleciał dziobem w ziemie i od razu się złamała ta rurka łącząca tylne skrzydła z kadłubem. Ale "wytoczyłem" malutki kołeczek i połączyłem to więc jest jak nowe. Następnie jak "wyważyłem" to przy próbie lotu przeleciał jakieś 50 m ( trzeba było korygować lot gdyż ściągało go na wszystkie strony ) i uderzył z całym impetem o ziemie. Kadłub się troszkę połamał ale to nie szkodzi jakoś strasznie. Na co zwrócić uwagę, jak to ustawić wszystko względem siebie, aby to latało tak jak na filmikach. Nie zapłaciłem za to jakiś kokosów, ale chciałbym chociaż chwile się tym pobawić, gdyż jak na razie nie udało mi się polatać nawet 1 min. Elektronika działa itp.
Z góry dziękuję za jakieś informacje.
Pozdrawiam czornexxx

Awatar użytkownika
daniello
Posty: 186
Rejestracja: 2008-12-22, 18:25
Lokalizacja: Mysłowice

#2 Post autor: daniello » 2011-09-29, 11:53

To nie jest model do nauki latania, tylko prosta, tania, tandetna, chińska zabawka przez którą tylko zniechęcisz się do latania. Miałem praktycznie identyczny dobrych kilka lat temu (nazywał się bodaj Seagull, taki żółty). Dostałem go jako prezent świąteczny, urodzinowy...nie pamiętam, nie ważne. Ważne jest to że wtedy potrafiłem już latać wolnolotkami (zdobywałem czołowe miejsca w zawodach) i uczyłem się latać zbudowanym przez siebie pierwszym szybowcem. SZYBOWCEM z prawdziwego zdarzenia, bez silnika, z dwoma serwami.

Pomimo tego chcąc polatać tym chińskim g...$%^*nem każdy start kończył się po kilkunastu sekundach albo uderzeniem w ziemię, albo na drzewie, raz nawet udało mi się zawadzić o linie wysokiego napięcia :mrgreen: .

Chcąc wyjaśnieć, co jest nie tak z moim pseudomodelem zawiozłem go do Instruktora, siedemdziesięcioletniego pasjonata lotnictwa, inżyniera, mechanika lotniczego, dzięki któremu wciągnąłem się w modelarstwo na dobre i z którym współpracuję do dnia dzisiejszego. On po sprawdzeniu silników, zmierzeniu odpowiednich parametrów odpowiednimi przyrządami stwierdził, że dwusilnikowiec (a nie żaden szybowiec) posiada jeden silnik mocniejszy od drugiego !!! i nie ma mowy o prostym locie.

Od tego czasu ten bezużyteczny grat wala się chyba gdzieś mi po piwnicy, sam nie wiem.

Na początek jeśli chcesz wciągnąć się w te piękne hobby, jakim jest modelarstwo rc, proponuję zakupić dobrą aparaturę, potem 2 serwa, akumulator i w sumie po zdobyciu odpowiedniego szybowca już można profesjonalnie nauczyć się latać tak jak na wspomnianych przez Ciebie filmach. Całość to nie są wbrew pozorom jakieś kolosalne koszta.

Kończąc moje wypracowanie przepraszam za te trochę krytyczne i ostre słowa- mam nadzieję że to Cię nie zniechęci. A gdybyś chciał porządną aparaturę markową lub nie, albo jakikolwiek sprzęt rc czy samolot- pisz na pw lub maila: [email protected] Ja zajmuje się sprowadzaniem sprzętu jak i wykonywaniem modeli do nauki bądź zawodniczych oraz szkoleniem przyszłych pilotów modeli- na pewno znajdę jakąś interesującą ofertę.

czornexxx
Posty: 3
Rejestracja: 2011-09-28, 21:43

#3 Post autor: czornexxx » 2011-09-29, 22:55

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. No niestety po tym poście jak na razie moje plany z lataniem się kończą, gdyż brak funduszy. To co udało mi się przeznaczyć na te cele to już utopiłem w tym modelu.
Szkoda, że wcześniej nie poczytałem, to dołożył bym 100 zł i miał bym coś konkretnego do latania, a z tego to ja nic nie zrobię. No nic kasa wywalona w błoto... ale trudno.

Jeszcze raz dzięki za odp. Wywalę to g.... jak najdalej od domu :P.
Pozdrawiam

czornexxx
Posty: 3
Rejestracja: 2011-09-28, 21:43

#4 Post autor: czornexxx » 2011-10-01, 17:01

Witam.
Ufff po spędzeniu kilku dobrych godzin na próby i oraz przemyślanie, szukanie zasad fizyki :) udało mi się doprowadzić ten model do stanu latającego :). Lata bardzo sympatycznie jak na 1 model to jest super ;).
Opis modyfikacji dla potomnych:
Wydłużenie "czarnego łącznika (rureczka) " który łączy tylne małe skrzydło z przodem o jakiś 1 cm. Tylna lotka trochę położona ale gdyż oryginał miał zbyt mały kąt i samolot nie utrzymywał prostego toru lotu.
Wyważenie polegało na wyrzuceniu prawie całkowicie styropianu za baterią i przesunięcie jej max do tyłu. Oraz najważniejsze jest aby model z ręki bez włączonych silników i musi podkreślam MUSI lecieć prosto nawet na wietrze (sam będzie sobie korygował) i ma spaść spokojnie ślizgiem.
Należy wywalić podwozie gdyż na trawie najlepiej jak kadłub sobie ślizgiem ląduje.

I teraz najważniejsze. Jeśli puszczony z ręki model leci prosto a po włączeniu silników, albo ściąga go w prawo bądź w lewo lub tak jak w moim przypadku spada centralnie w dół to jest wina źle ustawionych silników. W moim przypadku były one ustawione tak, że ciąg kierowany był w górę co było skutkiem opadania modelu!.
Ja to podgrzałem nad kuchenką i naciągnąłem tak aby ciąg był skierowany równolegle do linii modelu (czyli aby środek ciągu był równy z czarną rureczką).
Oczywiście śmigła nie mogą ocierać o osłonę gdyż będzie dużo słabszy ciąg!!
Jak na pierwszy model do wg mnie jest bardzo dobry, tylko tyle, że powinno to być tak zrobione aby po zmontowaniu był gotowy do lotu. A niestety w moim przypadku było inaczej.

Trochę się rozpisałem, mam nadzieję, że komuś to pomoże. Jeśli coś to chętnie odpowiem na pytania.
Fotek nie chce dawać gdyż po 100 kraksach wszystko jest poklejone taśmą i wygląda on fatalnie. Ale lata :).
Pozdrawiam Czornexxx

ODPOWIEDZ

Wróć do „Modele RC”