[Recenzja] Graf Zeppelin, Angraf, 1:200
: 2018-11-11, 20:27
Witam wszystkich,
niecały tydzień temu pisałem, bodaj w relacji el_paw'a, że pokażę Wam małą petardę polegającą, na irracjonalnym podejściu do projektowania modeli, wobec czego przedstawiam Wam projekt modelu mojego ulubionego lotniskowca, który wyszedł ze stajni Angraf, spod kreski Pana Dariusza Wandtke. I już, na przysłowiowe, "Dzień dobry" otrzymujemy wycinankę wydrukowaną na formacie B4 w druku cyfrowym. Nadmienię, iż model po sklejeniu ma 132 cm długości...(!) także "kawał modelu"
Poniżej okładka wycinanki Graf Zeppelin'a na tle okładki Romy

w środku otrzymujemy opis budowy, rys historyczny, co będzie potrzebne itd.
i kolejna gafa(?), ten obraz rzutu z góry jest JEDYNYM zbiorczym rysunkiem CAŁEGO modelu, NIE MA rzutów z boku,

ale są też inne rysunki, których jest kilka stron, muszę przyznać, że te rysunki są dość dobre i szczegółowe.

Kolejne strony to oczywiście wręgi wydrukowane na papierze 80g/m2, a także dość szczegółowo zaprojektowane elementy, co dla niektórych modelarzy jest plusem a dla innych minusem

ładny pokład i poszycie kadłuba, które zostawiam Wam do przemyślenia,nadmienię, że takich elementów na tym gigancie jest kilkanaście...

Najlepsze zostawiłem na koniec, otóż zwróćcie uwagę na niektóre części w laserach...

TAK, zgadliście
są podwójne części a dlaczego? a no dlatego, że Angraf zamiast wydrukować je na dwumilimetrowej tekturze, jak to zaleca podklejać wręgi szkieletu, wyciął je na jednomilimetrowej tekturze. Dotyczy to wszystkich, dosłownie wszystkich części, które należy podkleić. Wszystko jest wycięte na tekturze 1 mm... (na stronie angrafu kosztuje ponad 90pln)
Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia codo tego modelu. Z jednej strony kręci mnie aby chociaż szkielet złożyć (już miałem w zamiarach, ale jak dokładnie sprawdziłem to mi chęć odeszła) a z drugiej strony model może czekać na wiecznie niesklejenie.
No nic, w każdym razie gdybyście mieli jakieś pytania to śmiało piszcie. Postaram się odpowiedzieć.
PZDR
niecały tydzień temu pisałem, bodaj w relacji el_paw'a, że pokażę Wam małą petardę polegającą, na irracjonalnym podejściu do projektowania modeli, wobec czego przedstawiam Wam projekt modelu mojego ulubionego lotniskowca, który wyszedł ze stajni Angraf, spod kreski Pana Dariusza Wandtke. I już, na przysłowiowe, "Dzień dobry" otrzymujemy wycinankę wydrukowaną na formacie B4 w druku cyfrowym. Nadmienię, iż model po sklejeniu ma 132 cm długości...(!) także "kawał modelu"
Poniżej okładka wycinanki Graf Zeppelin'a na tle okładki Romy

w środku otrzymujemy opis budowy, rys historyczny, co będzie potrzebne itd.

i kolejna gafa(?), ten obraz rzutu z góry jest JEDYNYM zbiorczym rysunkiem CAŁEGO modelu, NIE MA rzutów z boku,

ale są też inne rysunki, których jest kilka stron, muszę przyznać, że te rysunki są dość dobre i szczegółowe.

Kolejne strony to oczywiście wręgi wydrukowane na papierze 80g/m2, a także dość szczegółowo zaprojektowane elementy, co dla niektórych modelarzy jest plusem a dla innych minusem


ładny pokład i poszycie kadłuba, które zostawiam Wam do przemyślenia,nadmienię, że takich elementów na tym gigancie jest kilkanaście...


Najlepsze zostawiłem na koniec, otóż zwróćcie uwagę na niektóre części w laserach...


TAK, zgadliście

Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia codo tego modelu. Z jednej strony kręci mnie aby chociaż szkielet złożyć (już miałem w zamiarach, ale jak dokładnie sprawdziłem to mi chęć odeszła) a z drugiej strony model może czekać na wiecznie niesklejenie.
No nic, w każdym razie gdybyście mieli jakieś pytania to śmiało piszcie. Postaram się odpowiedzieć.
PZDR