#2
Post
autor: tad » 2009-05-26, 20:42
A ja trochę z innej beczki, żeby podtrzymać sobie reputację złego wilka. Mam B-25 J (czyli prawie tę samą wycinankę - prawie...) i lekko mieszane uczucia. Tu już zdecydowanie widać, że nie jest to wycinanka na poziomie tych od AH (co by nie powiedzieć, to Me-110 i Ju-88 wyznaczają kierunek...), a nawet, że nie jest to wycinanka na poziomie Sparviero czy bombowców niemieckich tego autora wydanych lata temu w GPMie. Wprawdzie ma wiele części, klapy, lotki i stery, ciekawe karabiny, ale mam wrażenie, że i tak jest jakoś ubogo - samoloty wydawane teraz są znacznie bogatsze. Ten Mitchel robi na mnie wrażenie bardzo dobrze podrasowanego modelu rodem z Fly Modela (wąskie, poprawne kontury, świetny druk, delikatny papier, szczegółowe rysunki), gdzie pan Grzelczak publikował naprawdę rozbudowane projekty.
Inna sprawa, że takie duże samoloty to teraz rzadkość, a i cena Mitchela nie jest wygórowana jak na taką wycinankę. Z tym, że po obejrzeniu B-25 J nie skuszę się już na wersję H (a na kolejnego Sparviero w jakiejś odmianie bez wahania wyłożyłbym fundusze...).
TAD