Forum Modelarskie

Witam w kolejnej relacji


Tym razem na matę trafiło takie oto latadełko.


Model został wydany na 4 stronach A4 do tego dochodzi pół strony elementów szkieletu na offsecie.
Przykładowy arkusz:

Rysunki montażowe:


Skala 1:33
Autor: Paweł Mistewicz
Model przedstawia maszynę z 67 dywizjonu RAF, Birma, grudzień1941


Pierwsze koty za płoty:



Pozdrawiam

Jeśli chodzi o ciągłość relacji, to Ciebie nikt nie przebije.

Powodzenia w budowie. W prawdzie ta beczka średnio mi się widzi, ale z przyjemnością ogląda się projekty p. Mistewicza. Czekam na postępy.

Miał być na warsztacie B25 z MM. Już nawet poprawiłem mu te białe litery na kadłubie i zaimpregnowałem wycinankę. Niestety jak się wczoraj dowiedziałem z relacji kolegi Klimastera na konradusie że do tych wszystkich baboli jeszcze na ogonie jedno z oznaczeń jest odwrotnie to sobie odpuściłem.
Pozdrawiam

Witam
Kroczek w budowie naprawdę malutki.
Tablica

Kabina z zamontowaną tablicą


Pozdrawiam

Niezła ciasnota w tej kabinie.
Nie korciło Cię zrobić wycinankę na jedną wręgę z paskiem?

Fajna beczka, robiłem takiego dawno temu z wydawnictwa Haliński.

Witam
Na jedną wręgę ciężko by było z wnęką podwozia, która wchodzi w kadłub.
Chyba aż tak tragicznie nie jest


Pozdrawiam

Jak dla mnie wszytko ładnie, tylko przy folii retusz za ciemny mi się wydaje. Ale może to złudzenie. Zastanawia mnie też jak później resztę szklarni dokleić do tego co już jest, może to nie być za łatwe.

Trochę późno się odzywam ale ciekawy temat. Kibicuję i podglądam budowę. Fajnie wygląda.

Witam



Powiem jedno łatwo nie jest, i niestety piter16 miał rację i nie wiem czy całej tej szklarni nie będę musiał robić od nowa.

Pozdrawiam

el_paw, czym naklejałeś szklarnię? Jeśli CA, to zostaw, próby zerwania mogą się drastycznie skończyć.

Już zerwana wyszło średnio

No to zobaczymy jak będzie po poprawce.

Operacja "poprawka" nie mylić z potrawką trwała ponad 2 dni
Rozpoczęła się wielkimi poszukiwaniami przyrządu do tłoczenia kabinek, co w ferworze przedświątecznych porządków łatwe nie było. Ale się udało - wygląda on tak:

Potem wykonałem kopyta, jako formy użyłem sklejonej skserowanej kabiny, którą wypełniłem gipsem.

Tłoczenie:

Efekt końcowy:


Osłona kabiny przez to odcinanie trochę się wymęczyła ale i tak jest lepiej niż było


Pozdrawiam

Dla mnie to zawsze była czarna magia, rzeźbienie tych kopytek.
Nie jest źle, chociaż gdzieniegdzie jakby retuszu brakowało.