Forum Modelarskie

Dwa lata temu dowiedziałem się, że będzie nowe opracowanie Ferdinanda dziś zaczynam nową relację. Pomimo sporej wycinanki myślę, że będzie dużo frajdy z sklejania więc do czynu.
Na początek okładka, bajery dla leniwych oraz co dało się skleić.

No to żeś pojechał po bandzie. Chętnie popatrze jak działasz nad tym potworem.
Powodzenia.

Ani chwili przerwy - masz "zacięcie".

Będę podgladał bo temat naprawdę zacny Powodzenia.

A czy kolega szanowny nasz i szanowany przewiduje to piękne wnętrze robić czy tak nie za bardzo? Model wyjątkowy i gdyby nie uszczuplony budżet bym się na niego połakomił, tym bardziej takie bajery wewnętrzne bym obejrzał w Twoim mistrzowskim wykonaniu.
Tak czy inaczej udanej zabawy życzę!

To i ja za siadam na widowni,a tak na marginesie to mam zamiar go zrobić w 1/35.

Pozdrawiam ekoaral

Z chęcią pooglądam tym bardziej, że też mam swojego Ferdka, kupiłem po cichu, wbrew tej całej nagonce na GPM za obowiązkowe dołączanie laserów.

Życzę powodzenia w budowie.

Pozdrawiam

Przedział silników i wentylatorów skompletowany.

Idziesz jak burza.
Tak na marginesie, to silniki czy prądnice? Ferdek miał napęd spalinowo elektryczny.
Wycinanka przewiduje silniki diesla?

Nie silników spalinowych nie ma bo zostały by zupełnie zakryte, te wykonane to silniki elektryczne, które napędzały Ferdka

Tu widać obie jednostki napędowe.

Przedział kierowcy i radiotelegrafisty.

Pozostałe elementy wyposażenia przedniego przedziału załogi.

Teraz małe malowanie i można zamykać.

Jak obiecałem dziś zamykam przedział kierowcy i radiotelegrafisty.

Całość z włazami.

Okleiłem poszyciem szkielet Ferdka.

Czy "żaluzje" są przetłoczone, czy naklejone? - niezwykle równo to wyszło.