[R] Latarnia na Faros, 1:200, Świat z Kartonu

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
koksu
Posty: 19
Rejestracja: 2012-01-22, 10:04
Lokalizacja: Piechowice

[R] Latarnia na Faros, 1:200, Świat z Kartonu

#1 Post autor: koksu » 2012-07-29, 17:35

Witam Wszystkich w kolejnej relacji, tym razem z budowy Latarni na Faros. Budowa latarni będzie prowadzona równolegle z budową T-28. Niektóre elementy zamierzam troszkę "urozmaicić" poprzez uwypuklenie itp. ale, o tym w swoim czasie... ;-)



Starożytna Aleksandria stała się kulturalną stolicą ówczesnego świata.
Niewątpliwie pozycje tę zawdzięcza akademii i słynnej bibliotece, ale
nigdy by się to nie dokonało gdyby nie jej lokalizacja w newralgicznym
punkcie najważniejszego starożytnego szlaku handlowego. Tysiące ton
zboża spływały kanałem z "rzymskiego spichlerza" którym był Egipt, w
drugą stronę, może nie tonami, ale również w wielkich ilościach płynęło
złoto, klejnoty i inne dobra cywilizowanego rzymskiego świata.
Setki statków zawijało do aleksandryjskiego portu i wymieniało się
zawartościami swych ładowni. Jednak brzeg na którym wzniesiono port nie
ułatwiał żeglarzom tego zadania, jest bowiem płaski i zupełnie
pozbawiony zatoczek, za to najeżony podwodnymi skałami i mieliznami.
Jak to zwykle bywa potrzeba zrodziła wynalazek. Wielka wieża widoczna
z daleka w dzień i płomień palony na jej szczycie widoczny nocą, to
świetny znak nawigacyjny ostrzegający żeglarzy przed niebezpieczeństwem.
Pierwszy opisał wierzę Strabon w XVII księdze Zapisków Geograficznych:
"Na skale tej stoi zadziwiająca wielopiętrowa wieża z białego kamienia,
która nazywa się tak samo jak wyspa [Faros].Zbudował ją Sostratos,
przyjaciel królów, dla bezpieczeństwa żeglarzy, jak głosi napis "
Sostratus, syn Deksyfanesa, poświęcił tę budowlę bogom ocalenia, w imieniu wszystkich tych, którzy żeglują po morzach.
"
Trzeba przyznać że to dość skromny opis jak na budowlę która od razu
po wybudowaniu została uznana siódmym cudem świa­ta, wymazując z tej
listy wielkie mury obronne Babilonu.
Jak wyglądała latarnia? Niestety w tej kwestii źródła starożytne nie
są zgodne (co tłumaczy fakt, że latarnia miała w swych dzie­jach kilka
okresów, kiedy popadała w ruinę a następnie była odbudowywana, więc
mógł również zmieniać się jej wygląd).
Wróćmy jednak do owych źródeł. Józef Flawiusz w IV księdze Dziejów
wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom pisze: "... po prawej stronie
występuje wyspa Faros z ogromną wieżą, która rzuca żeglarzom światło w
morze na odległość 300 stajań, aby śród nocy podpływając wiedzieli,
gdzie się zatrzymać i nie narażali się wśród ciemności na niebezpieczne
podpływanie do portu
". 300 stajań (stadiów) to ok 55km. Żeby światło
mogło być widoczne na taką odległość, jego źródło trzeba by umieścić na
wysokości 180m. Imponująca wysokość. Należy ją jednak traktować z pewną
rezerwą, po pierwsze z racji dokładności pomiaru odległości od brzegu,
po drugie, z racji tendencji do lekkiej przesady w źródłach
starożytnych. Po trzecie w dużo ciemniejszym świecie starożytnym pewnie
dobry wzrok dostrzegał wcześniej, niż by się to nam dzisiaj udało łunę
którą powodowało wielkie ognisko na szczycie latarni.
Dziś przyjmujemy że latarnia miała około 120-130m wysoko­ści, co i tak,
jeśli chodzi o latarnie jest (pewnie już nigdy nie pobi­tym)
niewątpliwym rekordem. Współczesne najwyższe latarnie morskie sięgają
zaledwie 60m i pewnie już nigdy nie będą wyższe.
Ale czy o konstrukcji samej latarni wiemy coś więcej? Dziś już
nieistniejące źródła wspominają podobno iż podstawę jej stano­wił
kwadrat o bokach około 180-190m tworzący jakby obwarowa­nie z czterema
basztami na rogach. Na środku wyrastała wysoka na ok 70m wieża o
podstawie kwadratu, lekko zwężająca się ku górze, z niej z kolei
wyrastała następna, węższa, ale równie wysoka, o podstawie ośmioboku. Na
jej szczycie płonął płomień przykryty dachem na kolumnach. Na samym
szczycie tej konstrukcji umieszczony był kolosalnych rozmiarów, 7-mio
metrowy posąg Posejdona.
Mimo iż budowniczowie korzystali już pewnie przy pracy z najnowszych
wynalazków antycznego świata, w dziedzinie budownictwa, takich jak np.
wielokrążek czy żurawie, wysiłek musiał być imponujący. Kwota którą
dzisiaj się wymienia (800 talentów - było to 20 800 kg srebra i odpowiadało dzisiejszej sumie 3,5 miliona dolarów. ) stanowiła niewątpliwie dla
starożytnych taki sam wysiłek jak dziś wysłanie człowieka w kosmos. Nie
wiadomo jak długo trwała bu­dowa, ale sformułowanie "przyjaciel królów"
odnośnie konstrukto­ra, sugeruje nam że w czasie jej budowy doszło do
zmiany władzy, więc pewnie budowa trwała kilka ładnych lat. Wiadomo
jedynie że budowę ukończono około 280-279r p.n.e.
Jak już wspominaliśmy latarni nie zawsze wiodło się dobrze. Wspomniany
wcześniej Strabon ogląda ją zrujnowaną i "zamiesz­kaną przez niewielu
strażników". Wspomina nawet co doprowadzi­ło do upadku. Była to zemsta
Cezara za to że wyspa stanęła po nie­właściwej stronie w czasie wojny z
aleksandryjczykami.
Latarnię odrestaurowano w latach 41-65, za czasów Klaudiu­sza i Nerona.
Za czasów Bizantyjczyków, w IVw, uszkodziło ją sil­ne trzęsienie ziemi i
ogień na jej platformie wygasł, tym razem już na zawsze. Po przybyciu
Arabów, w połowie VII wieku, jej białe lica dalej służą jako dzienny
znak nawigacyjny. Za Fatymidów, pod koniec X w, kolejne trzęsienie ziemi
redukuje jej wysokość do zaled­wie 1/4. Pod koniec XIV wieku ludność
zaczęła ją rozbierać na budulec. Ostatecznego dzieła zagłady dokonuje
trzęsienie ziemi w 1304 roku.
Wkrótce po latarni zaginął wszelki ślad, uniemożliwiając na­wet
zlokalizowanie miejsca w którym się pierwotnie znajdowała. Aż do 1962,
kiedy to nieznany z imienia, francuski turysta natknął się podczas
nurkowania na marmurowe kamienne bloki, pochodzące prawdopodobnie z
wielkiej latarni, co pozwoliło ustalić jej przy­bliżoną lokalizację.
Przypuszcza się że stała ona w miejscu, gdzie dziś stoi fort Kait Beja,
do którego zresztą budowy zostały wykorzystane kamienne bloki
pochodzące z latarni.
Mimo że sam budynek nie dotrwał do naszych czasów, jego ślady widać
wyraźnie chociażby w mowie narodów związanych kulturalnie z basenem
morza śródziemnego. Francuzi nazywają latarnię morską phare, Hiszpanie
i Włosi faro, Grecy fáros, a angielscy poeci pharos.
* opis z wycinanki z drobnymi zmianami
Kilka zdjęć ukazujących budowlę, którą będę budował...
Obrazek Obrazek

Standardowo, na początek okładeczka :
Obrazek
Do tej pory udało mi się skleić podstawę latarni :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nakleiłem również na tekturę elementy dziedzińca, lecz te zostaną przedstawione po wyschnięciu kleju ( obecnie dociska je 30-sto kilowe obciążenie )
Obrazek Obrazek
Zapraszam Wszystkich do aktywnego udziału w relacji.

koksu
Posty: 19
Rejestracja: 2012-01-22, 10:04
Lokalizacja: Piechowice

#2 Post autor: koksu » 2013-05-02, 17:56

Witam Wszystkich w kolejnej, a zarazem ostatniej aktualizacji.
Jak zapewne zauważyliście w pierwszym poście, budowa rozpoczęła się bardzo dobrze. Kiedy skleiłem pierwszą część, pomyślałem sobie " super się zapowiada, budowa tego modelu będzie przyjemnością... " Niestety szybko okazało się, jak bardzo się myliłem. Z przykrością muszę stwierdzić, że model posiada całą masę błędów, większych bądź mniejszych. Ale o tym później.
Na początku budowy założyłem sobie, że troszkę urozmaicę model, ale na pewnym etapie budowy dałem sobie spokój, postanowiłem tylko dokończyć projekt. Jak się okazało, nie było to w cale łatwe zadanie ;-) Model kilka razy leciał do kartonu, którego zawartość regularnie ląduję na śmietniku. Jedyne co go od tego ocaliło to fakt, że model otrzymałem aby poprowadzić relację z jego budowy. A więc przedstawię kilka pstrykawek z budowy, potem galeria, a na koniec udokumentowane błędy. Dodam jeszcze, że nie wykonywałem kusz oraz katapult, ponieważ jakoś nie pasuje mi uzbrojona latarnia morska. Po za tym, przestudiowałem sporo materiału dostępnego w sieci i nigdzie nie spotkałem się z takim faktem. Natomiast ( wg. tego co widziałem ) brakuje 4 posągów - na 4 narożniki głównej części latarnii - zdjęcie poniżej
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zapraszam do oglądania.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A teraz zapraszam do Galerii
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zdaję sobie sprawę, że model wygląda fatalnie, ale niestety nie jestem w stanie wykrzesać czegoś lepszego z modelu, jeśli jego budowa nie sprawia mi przyjemności. A w tym przypadku chciałem jedynie dociągnąć budowę do końca.

A na zakończenie przedstawię błędy, które udokumentowałem - jest ich więcej, ale przyznam się bez bicia, że nawet fotografować mi się ich nie chciało...
Więc po kolei :
Błędnie rozrysowane linie zagięć - te na białym polu
Obrazek
Za duże wręgi :
Obrazek Obrazek
Taka oto szczelinka powstała, gdy przymierzyłem do siebie 2 części głównej bramy:
Obrazek
Błędne oznaczenia części - tzn, oznaczenia grubości tektury ( tych przypadków było więcej )
Obrazek
Za duże filary świątyń bocznych
Obrazek Obrazek
Tutaj też zagwostka - która wręga ma właściwy wymiar...
Obrazek
Po przymiarkach, okazało się, że ta mniejsza
Obrazek Obrazek
A na zakończenie prac nad modelem...
Obrazek
No myślałem, że mnie coś trafi...
Postanowiłem, że te białe pole tylko zamaluję.
I to by było na tyle, zapraszam Was do relacji teciaka, którą nie długo wznowię.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”