[RELACJA] Lublin R-XIIID Modelarz Kartonowy 2/2009
: 2010-06-25, 19:54
Witam wszystkich.
Po pierwsze wypadałoby się przywitać. Nazywam się Krzysztof, mam trochę ponad 30 lat i w sumie kiedyś tam sklejałem modele kartonowe, choć bardziej w cudzysłowie (jakieś dwie sztuki, ponad 15 lat temu - oczywiście wylądowały w koszu). Do tego popełniłem odrobinę więcej modeli plastikowych (głównie samoloty).
Jako że czasu mam trochę więcej (zmiana pracy na bardziej stabilną
, a modelarstwo kartonowe dużo bardziej mnie "rajcuje", niż plastik (nie ukrywam, także ze względów finansowych) postanowiłem powrócić do hobby - choć nie wiem, czy "powrócić" to odpowiednie słowo (patrz wyżej). Patrząc na relacje co poniektórych kolegów, może jako-taki poziom osiągnę, gdy będę dobijał do sześćdziesiątki
.
Pierwszą maszyną (i mam nadzieję, że nie ostatnią), za jaką się wziąłem, jest Lublin R-XIIID z wydawnictwa Modelarz Kartonowy. Do modelu dokupiłem wręgi wycinane laserowo (chciałem osobiście sprawdzić, jak się z tym ustrojstwem pracuje). O samym samolocie nie będę pisał, gdyż link można znaleźć w qbasowej relacji.
Zdjęcie wręg

Jeden "wydziergany" element :)

I kolejne części.

Za jakość zdjęć przepraszam; w weekend część dalsza; zdjęcia będą lepsze.
Pozdrawiam
Krzysiek
Po pierwsze wypadałoby się przywitać. Nazywam się Krzysztof, mam trochę ponad 30 lat i w sumie kiedyś tam sklejałem modele kartonowe, choć bardziej w cudzysłowie (jakieś dwie sztuki, ponad 15 lat temu - oczywiście wylądowały w koszu). Do tego popełniłem odrobinę więcej modeli plastikowych (głównie samoloty).
Jako że czasu mam trochę więcej (zmiana pracy na bardziej stabilną


Pierwszą maszyną (i mam nadzieję, że nie ostatnią), za jaką się wziąłem, jest Lublin R-XIIID z wydawnictwa Modelarz Kartonowy. Do modelu dokupiłem wręgi wycinane laserowo (chciałem osobiście sprawdzić, jak się z tym ustrojstwem pracuje). O samym samolocie nie będę pisał, gdyż link można znaleźć w qbasowej relacji.
Zdjęcie wręg

Jeden "wydziergany" element :)

I kolejne części.

Za jakość zdjęć przepraszam; w weekend część dalsza; zdjęcia będą lepsze.
Pozdrawiam
Krzysiek