Forum Modelarskie

Witam

Mam już to co chciałem, czyli pięć modeli i robotę na kilka lat. Mam u siebie francuskiego "Richelieu", włoskiego "Vittorio Veneto" i trzy polskie niszczyciele "Burza", "Piorun" i "Garland". Prawie wszystkie są wycinankami dość starymi, bo z lat 80. Jedynie "Richelieu" z 93r.
Mój wybór padł na dawno wyczekiwaną "Burzę". Skala 1:200. Opracował ją niejaki Bohdan Wasiak. Na autorach się nie znam, mam nadzieję że nie będzie miał większych problemów z sklejaniem tego modelu. Jednak nadzieje nadziejami ale ten rok 1984 na okładce trochę mnie przeraża
Relacje zaczynam przed sklejaniem modelu, gdyż już mam jedno pytanie. Papier tej wycinanki ma już 26 lat i nie wiem czy będzie się go dobrze kleiło i zginało itp. Słyszałem że są środki, którymi można wzmocnić papier jeszcze przed wycinaniem. Na stronie Tad'a o ile dobrze pamiętam, była mowa o lakierze akrylowym do drewna, ale słowo "lakier" kojarzy mi się z czymś błyszczącym. Byłbym wdzięczny za jakąś poradę czy lakierować (impregnować, czy co to tam ma być) czy też sklejać go w stanie "surowym".
Wrzucam zdjęcia arkuszy i okładki:

Witaj, na wstępie chciałbym wyrazić podziw co do wyboru ja modeli Pana W. raczej już nie odważę się pociąć. Z tego co czytałem w różnych miejscach nie cieszy się On dobra sławą, choć może w Twoim modelu będzie wszystko ok

Tak czy siak życzę powodzenia a co do lakierów są też matowe

Witaj bedę cichym kibicem , mam ten okręcik w planach życzę przyjemności ze sklejania tego "dziadka"

Pozd Bartek

Prace rozpoczęte. Zaczynam sklejać szkielet. Potrwa to chyba trochę bo nigdy żadnego szkieletu i poszycia dobrze nie skleiłem, a teraz mam zamiar właśnie tak zrobić. Na zdjęciach widać podstawkę i kawałek szkieletu. Podstawki nie było w wycinance więc odrysowałem wybrane wręgi i jakoś to skleiłem.
Relacje zacząłem dość wcześnie a zabieram się za klejenie dopiero teraz gdyż stwierdziłem że najlepiej będzie skopiować arkusze i wydrukować na nowym papierze. Moja drukarka nie działa zbyt dobrze i dlatego drukowałem to przez jakiś czas. Środkowy pokład oraz dziobowe poszycie jest wydrukowane dwa razy ponieważ miejscami jest ono fioletowe i musiałem wydrukować drugi raz. Dodatkowo ściemniłem poszycie dna bo tamto wycinankowe razi w oczy. Na zdjęciu tego nie widać ale na żywo aż odpycha.
Użyłem papieru o gramaturze 160g bo innego nie mieli w drukarni. W dodatku jest trochę świecący ale po wydrukowaniu nie widać tego. Mam nadzieje że nie spotkam się w trakcie budowy z wadami tego papieru a jedynie z ewentualnymi (nielicznymi) błędami w opracowaniu.

Nie lepiej się było zaopatrzyć w numer z 2002 roku?

albo przynajmniej tą z 96-go?

-Łukasz

To wydanie z '96 było również na bardzo grubym, łamliwym kartonie. Wszystkie wspomniane wydania to jest ten sam projekt, różni się jedynie poligrafią i kartonem na którym model został wydrukowany.

Heh widze ze masz podobne plany jak ja.... Rowniez zamierzam zabrac sie za Richelieu i Vitorio Veneto (juz zakupione na portalu aukcyjnym:)i co lepsze rowniez obecnie mam ORP Burze w stoczni:) Qrde nie kleilem okrecikow z 10 lat i postanowilem conieco powycinac:) Chwilowo średnio mi to idzie ale mysle ze troszke sie rozkrece wtedy zamieszcze jakas relacje :)
Pozdrawiam!

Jak już kupiłem wydanie z 84r to szkoda żeby się zmarnowało. Zawsze można go potraktować jako model treningowy. A poza tym zdobędę trochę doświadczenia z kopiowaniem modeli. Wpadło mi na myśl żeby Richelieu i Vittorio Veneto powiększyć do skali 1:200 ale to tylko taki plan, bo zanim do nich dojdę to minie co najmniej półtora roku

conte01 - jakbyś założył relacje z budowy Richelieu albo Vittorio Veneto to byłbym wdzięczny

Bactroperita, jeśli interesuje Cie Richelieu w 1:200, to ja mam go od Hala i chętnie bm go przehandlował

Narazie chce skleić trzy polskie niszczyciele a to mi trochę zajmie Ale jakby co to dam znać

Najbardziej znienawidzony przeze mnie etap klejenia modelu. Szkielet i poszycie (narazie denne). Ogólnie wyszło nieźle bo jest mniej szpar pomiędzy segmentami w porównaniu do poprzednich modeli i nie trzeba szpachlować, szlifować i malować jak w Schleswigu. Ale za to jest problem. Jak widać na dwóch pierwszych zdjęciach, poszycie jest trochę dłuższe od szkieletu i wystaje. Uprzedzam pytanie, przy drukowaniu nie zmieniła się skala bo wszystko sprawdzałem i mierzyłem z 5 razy. Teraz nie będę tego obcinał, może sprawa się wyjaśni gdy zrobię poszycia burt. Wtedy albo się obetnie albo jakoś zatuszuje.
Pisałem że segmenty ładnie się stykają. Są tylko dwie większe przerwy których prawie nie widać. Za to jest inna sprawa. Ze sobą, segmenty stykają się ładnie, natomiast nie stykają się ładnie z częścią denna (tak to nazwali w wycinance). Ale z tego co widzę poszycie burt jest na tyle długie że zakryje ok. 1mm poszycia dennego i wszystko ładnie wyjdzie.
No i jakby to było gdybym czegoś nie popsuł. Przyklejałem to wszystko kropelką. Nie chciałem siedzieć w tym smrodzie więc uchyliłem okno, a że prószył śnieg to trochę go przez nie naleciało. Potem drobne kropelki wody opadły na poszycie i pozostawiały ślady w postaci kropek. Chyba woda zaszła w jakąś reakcje z oparami kropelki i się tak porobiło. Dla wyjaśnienia, przeniosłem od razu model w bezpieczne miejsce i porządnie wywietrzyłem
Dodatkowo przy retuszu troszkę się pobrudziło

Pokład przyklejony. Burty jako tako przypasowane i powinny pasować. Narazie ich nie przyklejam, bo już od dawna chodził mi po głowie pomysł zrobienia bulajów. Ta wycinanka jest stara i trochę uproszczona więc chciałbym ją trochę urozmaicić. W dodatku po zobaczeniu relacji tego pana zdecydowałem się na nie ostatecznie. Drut nawijałem na wiertło a potem obcinałem. Na tych zdjęciach widać burtę w której otwory wycinałem skalpelem. Nie wychodziło to za dobrze więc z tej metody zrezygnowałem. (Te burty to tylko takie ćwiczebne, źle wydrukowane)


Za to na tych zdjęciach widać otwory wycinane za pomocą prymitywnego wycinaka własnej roboty. Są podklejone folią i część z nich zamalowałem na czarno a część zostawiłem jak była (patrzeć tylko na te u dołu, na tych u góry ćwiczyłem). Tą metodą zamierzam zrobić bulaje w tych właściwych burtach, przy czym chyba nie będę zamalowywał okienek bo w środku i tak będzie ciemno.




Nie miałbym nic przeciwko paru komentarzom i krytyce, bo chciałbym wiedzieć co poprawić albo zmienić żeby to wszystko wyglądało jako tako.

Dobry wycinak to podstawa. Ja mam zrobiony z igły weterynaryjnej. Do podklejania bulajów stosuję taśmę VHS Fajna jest bo cieniutka i od razu czarna, nie trzeba malować i świetnie się dopasowuje do kształtu burty.

Bulaje zrobione, burty przyklejone
Bulaje podklejane taśmą klejącą i jednak pomalowane czarną farbką. Jedna wada - klejąca strona taśmy jest na zewnątrz i kleją się paproszki. Ale to to taka pierdółka. Jak na pierwsze bulaje, te są całkiem niezłe. Wszystkie zrobiłem tej samej wielkości czyli ok 2mm. W wycinance w poszyciu dziobowym bulaje są narysowane większe od tych na rufowej części oraz w nadbudówkach. Jednak po zobaczeniu takiego zdjęcia stwierdziłem że powinny być jeszcze mniejsze od 2 mm ale nie dałbym rady takich zrobić. Tak samo obwódki nie powinny być miedziane ale w kolorze burt, ale przyznam się szczerze nie miałem ochoty ich wszystkich malować.
Poszycie kleiło się całkiem nieźle, jedynie na dziobie i na rufie trzeba było co nieco przyciąć. W rezultacie na dziobie jest prosto, jak na mój poziom, za to na rufie poszycie burt wystaje na poszycie denne oraz trochę nad pokład. Nie będę docinał tego na poszyciu dennym bo wtedy zmieni się widok z profilu i będzie źle wyglądało ale to co wystaje nad pokład muszę chyba ściąć. Źle to się odbije na wizerunku modelu ale kto to widział poszycie wystające nad pokład. :-/
Tak jak napisał Kopajt z relacji z której biorę trochę przykładu, segmenty poszycia dennego są na szerokość krótsze niż powinny, lecz to nic nie szkodzi, bo poszycie burt zasłania ok 2mm poszycia dennego i wszystko się ładnie pokrywa.



W dodatku skleiłem nadbudówkę kotłowni oraz kominy. Drabinka robiona z drutu, namęczyłem się trochę ale było warto. W standardowej wersji nie udałoby mi się zrobić takiej gdyż tam był biały pasek na naklejenie drabinki narysowanej w papierze. Po zeskanowaniu zamalowałem ten biały pasek by można było zrobić taka drabinkę.



Na zdjęciu z nieprzyklejonymi burtami widać nadbudówki dziobowe, za które w najbliższym czasie się wezmę.