
Marzeniem i tematem relacji jest Messerschmitt Bf - 109 G14 wydany przed kilkoma dniami przez Orlika. Nie było by niczego nadzwyczajnego w tym modelu, bo hitlerszmitów i innego hitlerzłomu w kartonie to jak psów, a ja sobie mieszkania hakenkrojcami dekorować nie będę

Ten messerschmitt jest jednak inny bo posiada polskie malowanie, bo przez krótki czas był w 318 Gdańskim Dywizjonie Myśliwsko - Rozpoznawczym. Historię jego służby można znaleźć w zasobach internetu lub przeczytać w Model Hobby 2/2003.
Jak przystało na porządny początek relacji zdjęcie części podklejonych wręg


Zacząłem dzisiaj koło podwieczorku i na chwilę obecną mam sklejony cały szkielet przedniej części kadłuba ( zespół części na 1 ), wklejone wnęki rur wydechowych ( cz.2 ) i zaczęte poszycie wnętrza kabiny ( cz.3 ). Szkielet sklejał się praktycznie bez zastrzeżeń. Siatkę wnęki rur wydechowych po rozcięciu na poszczególne ścianki wkleiłem osobno, bo nie bardzo pasowały jako sklejone pudełko do wnęki w szkielecie ( grubość kartonu ). Podłoga kabiny cz. 3 wyszła mi nieco za krótka.



I na dzisiaj to wszystko i koniec z kolejnością budowy zalecana opisem. Pojawiły się pewne wątpliwości. Może to nic ważnego ale wolę się upewnić przyklejając najpierw poszycie a dopiero będę kombinował z wnętrzem.
Pierwsza wątpliwość to za szeroki przód wręgi 1j . Wypełnienie wnęki pod rury ( cz.2 ) też trzeba było przyciąć.

Pewnie wystarczy podszilfować. Druga wątpliwość to za wysoka tylna ścianka kabiny.

Być może nie potrzebnie zeszlifowałem pod kątem górną krawędź wręgi 1e dopasowując jej wysokość do poziomu uskoku podłużnicy 1d. Wyjdzie w praniu.
Ostrożność wskazana wszak to projekt Ł. Fuczka przerobiony z G2 na G14 przez S. Kołka więc może zachowywać staranność projektu typową dla tego pierwszego projektanta ( tu za dużo milimetr, tu brakuje, a tu się przytnie i po sprawie ).
Pomimo że jeszcze nie udało mi się skleić do końca żadnego projektu Ł. Fuczka ten mam zamiar skończyć choćbym miał wykonać go z kilku egzemplarzy wycinanki.
CDN...