Strona 1 z 2

[Relacja] Pancernik Shikishima GPM nr.252

: 2009-04-24, 09:57
autor: partyzant
Witam w kolejnej mojej relacji,
Jednak z pewną obawą zaczynam relacje bo nie wiem czy się kolegom okrętowcom nie narażę ;-) . Ze względu na to ,że z tematyką okrętową nie jestem na bakier i jest to mój trzeci okręt który buduje(pierwszy takich gabarytów) to wstrzymywałem się z relacja do momentu gdy byłem pewien ,że kadłub jako tako mi wyjdzie. Dzisiaj mogę powiedzieć ,że nie jest źle , a ja jestem zadowolony. Nie wyszło idealnie , ale większych przebojów nie miałem. Zostało jeszcze bardzo pracochłonne poszycia boczne , ale po pierwszych przymiarkach myślę ,że nie wyjdzie źle więc jakoś ten okręcik zbuduje ;-) .
No ,ale tyle słowa wstępnego Samoloty na razie mi się przejadły i chciałem skleić coś innego. Wybór padł na pancernik rodem z kraju kwitnącej wiśni. Dlaczego akurat Shikishima?. Jest większy niż mój ostatni okręt GROM, ale na tyle prosty w budowie ,że nadaje się do kroku w przód w budowie jeszcze większych jednostek które kiedyś chciałbym w życiu skleić:).Model wygląda na nie skomplikowany , ale nigdzie na polskich forach nie widziałem relacji z jego budowy. Trochę mnie to dziwiło , ale nie odstraszyło. Podoba mi się sylwetka . Jest relacja z budowy tego okrętu na Kartonbau . kto chce ocenić jak modelarzowi z Niemiec wyszedł ten model to zapraszam do poniższego linka

http://www.kartonbau.de/wbb2/thread.php ... Shikishima

A tutaj okładka:

Obrazek

Do modelu zakupiłem laserowo wycięty szkielet i lufy. Mam zamiar samemu wykonać relingi i kilka innych drobiazgów. Reszta wyjdzie w praniu i będzie zależeć od mojego aktualnego humoru, zobaczymy.
Prace zacząłem od szkieletu i tu od razu miałem dylemat bo wydawało mi się ,że do laserowo wyciętego szkieletu już nic nie trzeba doklejać tylko złożyć , a tu się okazało ,że wręgi wchodząc w podłużnice telepały się tam jak sklepikarz po pustym sklepie. Musiałem doklejać do laserków wycięte z wycinanki wręgi i podłużnice. Dopiero wtedy już bardziej stabilnie się to wszystko trzymało. Z uwag od razu powiem ,że wycięcie na wręgę W2b jest za płytkie o jakieś 1,5mm reszta już ładnie pasuje. Jak widać na zdjęciach zacząłem sobie wzmacniać szkielet przed zapadnięciem się poszycia dna, ale mogłem i zrobiłem to tak jak widać ,tylko na pewnym odcinku. Im bliżej rufy i dziobu tym coraz trudniej mi to wchodziło(pod kątem) więc skończyłem tak jak widać. W paczce z laserkami chyba ktoś się pomylił i dodał mi dwa takie same arkusze z wręgami . Żeby się nie zmarnowały po odpowiednim przycięciu podoklejałem wręgi podwójnie.

Obrazek Obrazek

Po szkielecie zacząłem doklejać poszycie dna. Pierwszy element przykleiłem na środku. Gdy zacząłem przymierzać kolejne okazało się ,że praktycznie wszystkie paski na łączeniu są za wąskie. Mają 3mm ,a ja dosztukowałem z zapasu koloru 7mm-etrowe paski.

Obrazek

Byłem mile zaskoczony bo poszycie dna bardzo ładnie mi się kleiło. Gdzieniegdzie oczywiście widać pewne szpary, ale byłem prze szczęśliwy gdy rufa i dziób bardzo ładnie się zakończyły. A tego etapu najbardziej się obawiałem i reszta dla mnie nie ma znaczenia ;-) .
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Przykleiłem też już pokłady. I tu mała zagadka bo nie mogłem znaleźć środkowej części pokładu cz.PG2. Nie jest to jakąś drobnostka bo 1/3 pokładu ;-) , ale trzeba sobie jakoś radzić więc tak jak widać wykorzystałem część 1a, która i tak nie będzie potrzebna w dalszym etapie prac. No i tyle na razie. Relacja będzie powolna bo z czasem jest różnie, ale mam nadzieję ,że zawsze do przodu ;-) A tak to na razie wygląda:

Obrazek Obrazek

Pozdrawiam.

: 2009-04-24, 15:42
autor: ryszard
Świetnie ci idzie trzymaj tak dalej. Będziesz retuszował połączenia poszycia dolnego,z bliska będę widać czarną linie z daleka powinno być chyba ok.

: 2009-04-24, 19:59
autor: tad
Powodzenia w budowie!
TAD

: 2009-04-24, 21:29
autor: OSTOJA
Też muszę się zapisać w kolejce po bilety by wejść na widownię. 3mam kciuki. :roll: :-P :mrgreen:

: 2009-04-25, 14:01
autor: edipodium
No no, po szmatopłacie takie coś? W takim wypadku przyłączam się do widowni :mrgreen: . Powodzenia!
Pozdro!

: 2009-04-30, 19:49
autor: partyzant
Witam,
chciałem tylko tak na szybko wam pokazać postępy w pracy.Niestety chyba jeden z kolegów na Konradusie miał rację ,że coś nie tak będzie z pokładami i poszyciem bocznym. Wychodzi na to ,że na rufie będę musiał dosztukować z 2-3 mm pasek bo zabraknie poszycia. Pokład rufowy był odrywany i przesuwałem go o jakiś 1mm do dziobu , ale i tak to nie pomogło. Może błędem było zaczynać przyklejanie poszycia bocznego od dziobu. Może trzeba było zacząć od środka. Z drugiej strony tak myślę ,że może trzeba było równocześnie sklejać po kawałku pokład i poszycia i tak od dziobu do rufy. I tak sobie teraz mogę gdybać. W każdym razie spróbuje wkleić tak ten pasek ,żeby go jak najmniej było widać. Na szczęście będą tam też dwie drabinki i pomost więc myślę ,że to jeszcze ukryje ten dosztukowany element.
Z kolejnych moich baboli to ,że już dokleiłem działa co teraz mi trochę utrudnia pracę i operowanie kadłubem. W każdym razie prace idą powoli, ale sukcesywnie do przodu. A tak na szybko postępy z prac(już nie aktualne bo mam już trochę więcej doklejone:).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

P.S Ostoja oczywiście dla wszystkich miejsca starczy i nie trzeba kupować biletów. Wejście na salę za free ;-)

Pozdrawiam.

--

: 2009-05-11, 20:04
autor: partyzant
Witam,
Dawno nic nie pokazywałem. Jednak niewiele mogę pokazać. Skończyłem oklejanie kadłuba poszyciem bocznym. Tak jak wcześniej wspomniałem na rufie zabrakło mi poszycia. Musiałem dosztukować pasek . Problem był taki ,że chciałem to zrobić bez malowania i glutowania jak widać teraz. Niestety cały zapas koloru który jest w wycinance ma całkowicie inny odcień czerni niż poszycie boczne. Próbowałem to dosztukować z części której nie użyje ,a którą mam w fototrafkach. Niestety jednak trochę zabrakło więc glutowałem ,malowałem i szlifowałem. Wyszło tak sobie. Mam nadzieję ,że po lakierowaniu to jeszcze lepiej będzie wyglądać. Teraz zdjęcia trochę przekłamują bo w realu naprawdę to się tak nie rzuca w oczy. Trochę mi pomogły w maskowaniu te wszystkie drabinki jakie już dokleiłem na obwodzie całego kadłuba. Do pełni szczęścia w maskowaniu rufy brakuje mi pomostu który zgodnie z jednym ze zdjęć surówki jakie mam powinien tam być. Szkopuł w tym ,że w opisie, na rysunkach, ani nawet na zdjęciach modelu, znanych mi i prezentowanych przez innych modelarzy, tego trapu tam nie ma. Dlatego mam pytanie do kolegów którzy kleili ten model . Czy część na zdjęciu poniżej to właśnie ten podest?

Obrazek

Udało mi się też już dorobić cały układ napędowy. Śruby ,nie wiem czy tak powinny być ukształtowane, ale coś czuję ,że nie. Wybaczcie koledzy okrętowcy, ale zrzućcie to na karb mojej niewiedzy. Jedyne do czego bym się przyczepił to ,że napęd opisany jako Lewy w rzeczywistości pasuje z prawej strony, a Prawy na lewej stronie. Na wał napędowy trzeba było użyć drutu 2,5mm. Niestety takowego nie miałem więc użyłem 2mm. Trochę miałem zabawy z oklejaniem tego wału ,ale dałem jako tako radę.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i na koniec ogólnie model się prezentuje tak. Oczywiście musiałem już dorobić podstawkę. Trzeba to chyba teraz polakierować i zabierać się za nadbudówki. Wracam więc do warsztatu i powoli pcham dalej ten wózek ;-)

Obrazek


Pozdrawiam.

: 2009-05-12, 13:37
autor: Kroolo
Ja tu po cichutko podglądam ;-)

Ale jednak zapytam: czy możesz wyjaśnić sprawę bulajów? Niektóre wyglądają na wycięte, niektóre podklejone ciemnym czymś, inne zostawione narysowane.

: 2009-05-12, 14:28
autor: partyzant
Kroolo, światło lampy błyskowej i lampki daje taki dziwny efekt. Wszystkie bulaje zostały wycięte i podklejone przezroczystą folią do ksero. Bez tych lamp na żywo nic nie widać co tam w środku jest i widać ,że wszystkie bulaje są wycięte i są szybki ;-)

: 2009-05-22, 08:32
autor: partyzant
Witam wszystkich,
Dzisiaj ,mimo tego ,że dużo nie zrobiłem przy modelu chciałbym się z wami podzielić doświadczeniem jakie nabyłem przy lakierowaniu modelu caponem. Niby to znana rzecz capon . Sam zacząłem nim impregnować model przed i po sklejaniu jakieś dwa lata temu. Na początku zabawy z tym specyfikiem nie rozcieńczałem go tylko używałem tak jak jest prosto z puszki. Gdzieś kiedyś wyczytałem ,że jeszcze lepszy jest kiedy go się rozcieńczy do konsystencji wody. Szkopuł w tym ,że nie przypominam sobie by ktoś powiedział czym capon najlepiej rozcieńczyć. W sklepie kiedy kupowałem pierwszą puszkę poprosiłem o jakiś rozcieńczalnik do niego. Otrzymałem rozcieńczalnik uniwersalny. Pierwsze wrażenia były super. Capon ładnie wsiąkał w karton bez żadnych smug i przebarwień. Maskował wszelkie mazy z gluta. Nie wchodził w reakcje z farbkami. Powierzchnia nawet po dwóch warstwach była nadal matowa. Bajka skończyła się razem z tym rozcieńczalnikiem. Poszedłem znowu do sklepu prosząc o rozcieńczalnik do caponu. Otrzymałem rozcieńczalnik nitro. I tu zaczęły się tzw jaja. Kiedy rozcieńczałem capon do konsystencji przypominającej wodę, podczas jego nakładania farbki humbrola odłaziły płatami. Wchodziły w reakcję z tak przygotowanym caponem. Powstawały na modelu brzydkie smugi. Myślałem ,że problemem jest za duża ilość nitro i ,że za mocno rozcieńczałem capon więc za każdym razem używałem coraz to mniejsze dawki rozcieńczalnika. No i tu dochodzimy do tego co zrobiłem źle. Mając jeszcze resztki caponu rozcieńczonego w nitro chciałem zobaczyć jak się śródokręcie będzie prezentować po lakierowaniu. No i efekty widać poniżej. Widać ciemne smugi. Farbka na drabinkach dosyć mocno odpadła. Oczywiście już to poprawiłem , ale śródokręcie przy bliższym zapoznaniu kiepsko wygląda. Oczywiście szybciutko poleciałem do sklepu i uciełem sobie pogawędkę ze sprzedawcą czym się różnią od siebie rozcieńczalnik nitro i uniwersalny. Na hasło sprzedawcy ,że uniwersalny jest słabszy niż nitro od razu go ponownie zakupiłem. Dla porównania na zdjęciu widać jak wygląda burta rufowa polakierowana już caponem rozcieńczonym uniwersalnym. Oczywiście i teraz przy uniwersalnym ,farbki humrola wchodzą z nim w jakąś reakcję, pęczniejąc ( tylko te miejsca które były glutowane i na to miejsce malowane) , ale już nie tak drastycznie i po wyschnięciu warstwa farbki wraca do normy.

Obrazek

Ok. tyle na temat caponu. Co do mojego wykonania nadbudówki numer 1 to nie jestem zadowolony bo ją skopałem. Robiłem ją mając pewne problemy nie związane z klejeniem i po prostu nie przemyślałem tego etapu budowy ,a podczas samego klejenia myślami byłem gdzie indziej. Efektem było odrywanie przyklejonej nadbudówki od pokładu. Wyrywałem jedną z kazamat(cz16) bo coś jest nie tak z tymi uwypukleniami. Zdjęcie poniżej:

Obrazek

Spodnia część tej nadbudówki (cz.W14) nie ma takowych uwypukleń , a górna ma (cz1a). Teraz wydaje mi się ,że dolna część nadbudówki powinna mieć takowe uwypuklenie ze względu na to ,że na niej powinna opierać się cz.16c.Ostatecznie wyrywając i doklejając takowe uwypuklenia, potem znowu je wyrywając(bo się zdecydować nie mogłem) ;-) wyszło jak widać na zdjęciach. Z jednej strony jest z drugiej takowego uwypuklenia nie ma. Na pierwszym zdjęciu jest ta gorsza kazamata ,która była wyrywana i dorabiana z zapasu koloru.

Obrazek Obrazek


Ostatnim babolem które zrobiłem to ,że źle przykleiłem nadbudówkę do pokładu. Nie dość ,że już nierównomiernie przylegała do pokładu jeszcze w trakcie przymiarek i nic z tym nie zrobiłem to jeszcze przyklejałem nadbudówkę budziem gdzie po jakimś czasie musiałem ją wyrywać na tzw. chama. Szpary jakie powstały zalewałem wikolem. Po caponowaniu takie miejsca gdzie nadmiar wikolu był wycierany widać je jeszcze lepiej co objawia się błyszczącą powierzchnią.

Obrazek Obrazek Obrazek


Reasumując, Kaszana. Nie klejcie mając myśli zaprzątnięte innymi sprawami.

Pozdrawiam.

: 2009-05-22, 10:34
autor: OSTOJA
partyzant pisze:podczas jego nakładania farbki humbrola odłaziły płatami
Prawdopodobnie były zbyt świeże, nie wyschnięte zbyt dobrze. Humbrole są farbami olejnymi i nie powinny po wyschnięciu wchodzić w reakcję z nitro - chyba, że nie stwardniały dostatecznie (w Twoim przypadku Humbrole po prostu "zważyły się"). Capon jest lakierem nitrocelulozowym i raczej powinno się używać rozpuszczalnika nitro. Ja nie rozcienczam caponu i nie stosuję Humbroli. Z Twoich brzydkich doświadczeń wynika, że Humbroli powinno się używać po caponowaniu a nie przed - tylko wtedy jest różnica w połysku tych miejscdoskonale widoczna "pod światło".
partyzant pisze:Nie klejcie mając myśli zaprzątnięte innymi sprawami.
Stosuję się do tego zalecenia, może aż za bardzo. :mrgreen:
Pozdrawiam.

: 2009-05-22, 11:03
autor: Kroolo
Ja caponuję przed wycięciem, rozcieńczonym przy pomocy nitro, ewentualne smugi znikają po końcowym lakierowaniu. Kolor retuszu też lepiej dobierać do zacaponowanej części.

: 2009-06-16, 19:54
autor: partyzant
Witam,
Dawno mnie nie było , ale to nie oznacza ,że nie trwają żadne prace nad modelem. Cały czas coś dorabiam. Zabrałem się za nadbudówki na śródokręciu. Jak widać, częściowo samemu dorobiłem relingi mimo ,że miałem je w zestawie elementów fototrawionych. Wyszło tak sobie, trochę koślawie i nierówno. Na usprawiedliwienie powiem ,że jedna z tych nadbudówek zaliczyła lot nurkowy ze stołu na podłogę i trochę potem prostowania i ponownego doklejania było ;-) . Drobnica jak to drobnica , fajnie wygląda, ale gorzej kiedy musimy ja wykonać. Co do pasowania to tylko zwrócę waszą uwagę na jeden wspornik pokładu nadbudówki dziobowej(czerwona strzałka na zdjęciu). Myślałem ,że to ja coś źle spasowałem , ale na zdjęciu modelarza z Niemiec który kleił ten okręt znalazłem ten sam problem. Ten jeden wspornik jest o jakiś 1mm krótszy niż sąsiednie. A tak to na razie wszystko ładnie pasuje. Ok. oto zdjęcia i dalej idę sobie dłubać ;-)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Pozdrawiam.

: 2009-06-16, 20:04
autor: Zuru
Co do poszycia to poprostu super :D zresztą tak samo jak nadbudówka.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszej produkcji.

: 2009-06-16, 20:17
autor: edipodium
partyzant pisze:Cały czas coś dorabiam.
W to nie wątpię ;-) . Robota idzie Ci wspaniale, najbardziej podobają mi się żaluzje na reflektorach :-D .
Pozdro!