
To drugie podejście do tego samolotu. W pierwszym podejściu wylądował w śmieciach, bo nie przetrzymałem różnic kolorów kadłub - skrzydła, tak w moim egzemplarzu było spieprzone przez drukarnię.
To , że wróciłem ponownie do tematu spowodowała jedna z wypowiedzi młodego adepta modelarstwa, który pojawił się na tym forum. Od czasu do czasu będę nawiązywał do tej wypowiedzi
Teraz dwie fotki. Przyznaję, że kolejność prezentacji jest troszkę dziwna, aczkolwiek zrobione jest trochę więcej niż to co dziś pokażę - tajemnicy nie ma, poprostu dziś o szóstej rano przed wyjściem do pracy strzeliłem na szybko dwie fotki i już

Hak do lądowania zrobiłem ruchomy (dlatego dwa zdjęcia obok siebie), można go ładnie chować i wyciągać, jest na osi z drutu 0,3 mm.
Pamiętajcie o tym , że jestem plastikowcem i w kartonie doświadczenia nie mam, więc za bardzo po mnie nie "jeździjcie" w ocenach
Pozdr.







