Strona 1 z 3

[Relacja] Pz.kpfw. 35(t) z WAK

: 2008-11-13, 20:37
autor: partyzant
Witam wszystkich,
Już jakiś czas minął od momentu kiedy skończyłem Miga co oczywiście nie oznaczało, że spocząłem na laurach. Cały czas sobie dłubałem w czymś z innej bajki. Zabrałem się za pełzacza ,a konkretnie Pz.Kpfw. 35(t) z wydawnictwa WAK projektu pana Mariusza Kurzyńskiego.

Obrazek

Oczywiście budowę modelu zaczęła się już prawie miesiąc temu więc powinna być już połowa modelu sklejona. No niestety uparłem się na inną kolejność klejenia i zacząłem sobie robić gąsienice z pojedynczych ogniwek. Nie miał chłop co robić to przez ten ostatni miesiąc siedział i zawijał sobie te ogniwka ;-) . Po pierwszym tygodniu wypalił się zapał, a w kolejnych tygodniach już mi się klejenia odechciewało. W Lublinie u Homika można było sobie kupić takowe gąsienice za 50 zł. Teraz rozumiem i nie neguję ogniwek lub całych gąsienic wycinanych laserowo , które koledzy kupują i stosują . Skraca to diametralnie czas i oszczędza nasze nerwy, no może nie pieniądze ,ale wybór należy do nas. Ja w każdym razie miałem zrobić tych ogniwek około 280(140 na jedną gąskę). Zrobiłem wszystkie z wycinanki i wyszło mi nie całe 300 .Po drodze jeszcze zepsułem około 7 sztuk więc wychodzi ,że mamy w wycinance duży zapas.

Obrazek Obrazek

W tej chwili nie są one jeszcze do końca skończone . Brakuje jeszcze jednego elementu no i nie są malowane ,ale to wszystko jak już będę miał cały układ jezdny gotowy. Poskładałem sobie już cały szkielet. Bardzo przyjemnie mi się to robiło i wszystko pasowało. Zobaczymy oczywiście później kiedy będę szkielet oklejał poszyciami, no ale to w dalszej kolejności ,teraz jest git. A tak to teraz wygląda.

Obrazek Obrazek

No i to na razie tyle. Relacja będzie powolna i raczej szału tu nie będzie bo ja się na pełzaczach nie znam ;-) . Mimo to trzymajcie za mnie kciuki.

Pozdrawiam

: 2008-11-13, 21:31
autor: edipodium
Ogniwka wyglądają bardzo dobrze, jeszcze maznąć farbką i będzie git :-D .
partyzant pisze:Teraz rozumiem i nie neguję ogniwek lub całych gąsienic wycinanych laserowo , które koledzy kupują i stosują . Skraca to diametralnie czas i oszczędza nasze nerwy
Pamiętaj: "Praca uszlachetnia" :roll: :mrgreen: .
Życzę Ci Powodzenia z tym wozem, który jest według mnie jednym z piekniejszych maszyn IIWŚ i zasiadam do widowni :-D .
Pozdro!

: 2008-11-14, 00:11
autor: OSTOJA
Gratuluję cierpliwości, nie wiem czy mnie byłoby stać na coś takiego.

: 2008-11-15, 20:12
autor: adamos13
Wielki SZACUNEK za te gąski.
zasiadam w pierwszym rzędzie
Pozdrawiam Adam :mrgreen:

: 2008-11-18, 20:57
autor: partyzant
Dzięki wszystkim za dobre słowa.
No ,ale co to ja chciałem:).No niestety ,teraz już tak różowo nie będzie. Tak jak już wspomniałem będzie to powolna relacja bo dla przypomnienia lub usprawiedliwienia tego co zobaczycie jest to mój drugi pełzacz jaki sobie buduje. Staram się przemyśleć każdy swój kolejny krok. Możliwe ,że jednak za dużo tego myślenia było. No dobra , ale od początku.
Poszycie którym oklejamy szkielet składa się z dwóch większych elementów. Jeśli chodzi o poszycie dolne to po kilku kosmetycznych poprawkach wszystko ładnie pasowało. Poszycie górne było już bardziej skomplikowane ze względu na sylwetkę czołgu która posiada bardzo dużo „załamań”, „krzywizn” itp. No po prostu mamy jeden wielki element który trzeba było w wielu miejscach zagiąć ,a do tego ładnie spasować na szkielecie. Zacząłem oklejać od przodu i nie było problemów. Gorzej wyszedł tył. Na ostatnim zdjęciu zakreskowałem na czerwono gdzie musiałem dużo szlifować bo powstała mi dosyć duża szpara na łączeniu dołu i góry poszycia. Ogólnie cały tył mi nie wyszedł. Jeśli dodamy nie trafiony dobór retuszu to już mi się w pewnym momencie chciało wracać do samolotów. Co do retuszu to nie lubię mieszać kolorów i w ten sposób dobierać kolory . Zawsze kupuję gotowe najbardziej zbliżone do koloru wycinanki. W tym przypadku wybrałem Humbrola 140 . W świetle dziennym to niczym się on nie odróżnia no ale w świetle lamp to widać różnicę. Nawet przyznam się ,że ponad godzinę siedziałem i próbowałem mieszać kolory ,ale skończyło się ostatecznie na kilku cięższych przekleństwach i dałem sobie spokój.
Tak jak mówiłem szału tutaj nie będzie. Możecie też dostrzec ,że gdzieniegdzie zalewałem szpary wikolem. Mam nadzieję ,że nitowanie, lakierowanie i dorobienie tych wszystkich drobiazgów ,które w tym modelu są liczne ,trochę zamaskują moje nie umiejętne spasowanie poszycia.
Mam też pytanie do kolegów którzy lepiej się znają na pancerce niż ja. Na ostatnim zdjęciu zaznaczyłem zielonymi strzałkami miejsca dwóch zawiasów?. Jeśli to były zawiasy to po co cała ta tylna klapa by była onitowana dookoła. Chyba ,że były to nakrętki które były usuwane w momencie wymiany silnika. Udało mi się znaleźć ciekawy artykuł o słowackiej broni pancernej w MILITARIACH z 99r. Gdzie jest dużo zdjęć. Są tam dwa zdjęcia od tyłu czołgu gdzie widać ,że coś odstającego tam jest, ale czy to były zawiasy od całej tylnej płyty?. W tej chwili dorobiłem z drucików swoje zawiasy do wszystkich luków na czołgu. Zostawiłem na razie tylko te dwa bo tak nie pewny trochę jestem co do ich przeznaczenia. Może ma ktoś leprze zdjęcie całego tylu w tym czołgu.
No dobra ,a teraz patrzcie co tam znowu namodziłem. Mówię wam szału nie będzie .

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam.

--

: 2008-11-19, 19:40
autor: partyzant
Jednak udało się ustalić co tam było na tylnej płycie. Po długich poszukiwaniach (nie tylko moich bo wielu kolegów też siedziało i szukało), sprawa okazała się prosta. Z tyłu były zaczepy na linę holowniczą. Nie były to dwa zawiasy takie jak mamy w wycinance. Trochę mi to zajęło aby wam pokazać jak to wyglądało , ale się opłacało. Potrzebne zdjęcia znalazłem w dwóch muzeach .Jeden w Pradze i drugi w Sofii w Bułgarskim muzeum. Niestety dolnych zaczepów nie ma. Sprawa jednak jest prosta i takowe zaczepy dorobię w swoim zakresie przerabiając równocześnie te dwa które są. A oto jak to wyglądało w oryginale.

Obrazek

http://www.flickr.com/photos/trainplane ... 0660920224

Niby nic ,ale przynajmniej teraz jesteśmy mądrzejsi o jeden szczegół :) .

Pozdrawiam

--

: 2008-11-22, 19:47
autor: partyzant
Witam,
No i trochę mi się udało posunąć prace przy Skodzie do przodu. Mam już bieżniki i kilka drobiazgów doklejonych. Dorobiłem też zawiasy do wszystkich luków. Nie wiem czy może nie są trochę za duże, ale już tego nie będę odrywał. Zostanie jak jest. Dzisiaj już powoli zaczynam produkcję nitów bo jest to jednak niby prosta czynność ,ale jednak czasochłonna. Jak na razie to mam tylko taka małą uwagę, że na poszyciu mamy białe pola do których musimy dokleić jakieś części. No niestety na razie kilka z nich sprawiło mi kłopoty bo przy przymierzeniu okazywało się ,że część była leciutko mniejsza niż oznaczone pole gdzie miała być doklejona . Stąd w wielu miejscach widać było biel wyzierającą spod części. Oczywiście białe pola na ich krawędziach zamalowywałem i problem znikał , ale jednak jest to trochę upierdliwa i deprymująca sprawa jak dla mnie. Ok. już sobie ponarzekałem, a teraz zdjęcia.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Mówię wam ,ten model będzie można oglądać, ale najlepiej z odległości metra. Mniej tych szpar i niedopasowań będzie widać ;-) .

Pozdrawiam.

: 2008-11-28, 20:46
autor: partyzant
Witam,
Tak na szybko wstawiam co tam się na warsztacie się dzieje. Aktualnie powoli sobie grzebie nity i dorobiłem linę holowniczą. I tu nie wiem czy nie walnąłem wielkiej gafy bo myślę ,że nity są wybite ze zbyt grubego kartonu. Takich samych nitów używałem przy PZInz i tam mi to nie przeszkadzało, ale tutaj jakoś od samego początku mi to nie odpowiada. Zamówiłem też nity te najdrobniejsze których niestety nie jestem sam w stanie sobie wybić i po ich otrzymaniu jeszcze bardziej mi się moje nity nie podobają bo te kupne są o wiele cieńsze.No niestety tego już nie odkręcę bo trochę już tego towaru nawybijałem i poprzyklejałem. Następnym razem będę wybijał nity z papieru technicznego.
Powiedzcie też co myślicie o linie bo jest to mój pierwszy taki wyrób. A jazda była bo nie wiedziałem jak długa lina musi być aby drugie ucho ładnie się na zaczepie kończyło. Przyklejałem ją i zaginałem już na modelu tak samo drugie ucho też było robione i dopasowywane już na modelu. Trochę zabawy i jaki efekt?. Przepraszam za kiepskie zdjęcia bo na szybko były robione ,aby tylko ukazać tył.

Obrazek Obrazek

W tej chwili już mam dorobiony wydech i grzebie przy układzie jezdnym więc już lepiej postaram się coś pokazać kiedy te elementy znajdą swoje miejsce na korpusie, a na razie Pozdrawiam

: 2008-11-29, 08:32
autor: OSTOJA
Większe nity - może troszeczkę zbyt wysokie. Tych "małych" jakoś nie mogę zlokalizować - czyżby przy ryflach na błotniku? Może one są zbyt niskie? Jężeli tak - to może dwa krążki w jednym miejscu? 8-) Linka jest OK - ja bym ją bardziej "skręcił" - jest za luźno skręcona. :roll: Powodzenia. :mrgreen:

: 2008-11-29, 09:55
autor: partyzant
OSTOJA, tych małych jeszcze nie ma. Jestem właśnie w trakcie ich malowania i sukcesywnie będą doklejane , ale najpierw w miejscach gdzie jest to już niezbędne ze względu na doklejanie kolejnych elementów ,które mogą utrudnić dojście do nich. Na tych zdjęciach na razie są tylko nity wokoło liny i wiem ,że lina jest nie za mocno skręcona. To mój błąd bo powinienem jeszcze kabel bardziej skręcić ,a nie od razu zabrałem się za jej montaż na płycie. Była też niezła zabawa z tym bo musiałem line zaginać i układać na płycie mając początek liny już doklejony. W momencie zaginania druciki mi się zaczynały rozchodzić, a próby jej skręcania powodowały odrywanie się już przyklejonych odcinków kabla. Ostatecznie już tak zostawiłem i dałem sobie spokój. Na przyszłość mam nauczkę i nowy bagaż doświadczenia ;-) .

Pozdrawiam

: 2008-12-02, 20:53
autor: partyzant
Witam wszystkich,
Żebyście sobie nie pomyśleli ,że się obijam to wstawiam kilka zdjęć z tego co mimo braku czasu udało mi się sklecić. Niestety nie jest to rewelacja. Na razie udało mi się wynitować prawie cały tył, dorobić wydech, i koła chyba napinające?(bo ja się nie znam na tym). Doszło może jeszcze kilka małych szczegółów i tyle. Tak jak mówiłem na początku będzie to powolna dłubanina i szału nie będzie. A oto jak się to wszystko na razie prezentuje.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam.

--

: 2008-12-02, 21:07
autor: OSTOJA
Dobrze idzie tak trzymać. :-D Czy przed rozpoczęciem nasączałeś arkusze kaponem? :roll:

: 2008-12-04, 11:51
autor: partyzant
OSTOJA, dzięki. Tak arkusze były obustronnie nasączone rozcieńczonym caponem.

: 2008-12-06, 05:25
autor: adamos13
Jakby nie patrzeć to nity jednak robią wrażenie.

: 2008-12-22, 22:10
autor: partyzant
Witam Wszystkich,
Chciałem tylko tak przypomnieć się i pokazać ,że jednak coś tam sobie pomału grzebię przy modelu. Od ostatniego czasu dorobiłem koła napędowe i chyba skrzynki na narzędzia lub szpargały. Jakieś dwa tygodnie temu zacząłem prace przy kołach jezdnych których w tym modelu trzeba wykonać aż 36 sztuk. Na początku wykonałem 4 pierwsze które były całkowicie glutowane i szlifowane. Zabierało mi to zbyt dużo czasu więc zrezygnowałem z glutowania. Cała reszta jest szlifowana i malowana. Jedne wyszły lepiej , a drugie gorzej. Było to tak żmudne i deprymujące jak samo wykonywanie pojedynczych ogniw, że już tylko marzyłem o ich wykończeniu. W tej chwili już prawie wszystkie są gotowe, brakuje na nich jeszcze kilku szczegółów , ale to jest kwestia dnia lub dwóch. A najbardziej denerwujące było to ,że w wycinance brakuje trochę części. Część nr. 123a - jest 18 , część nr 124 - jest 28 , część nr. 125 jest 28 ,a wszystkich tych części powinno być po 36 sztuk każdy. Dobrze ,że był duży zapas koloru. Jeśli chodzi o budowę to tylko na jedno bym zwrócił uwagę. Myślę ,że błędnie oznaczono aby części 122 i 122a podkleić na karton 0,5 mm. Po podklejeniu i sklejeniu ich razem dochodzi nam jeszcze grubość kartonu na którym wydrukowano te części , tak około 0,4 mm co razem daje nam 1,4mm. Jeśli tak to zrobimy to część 122c będzie nam o te 0,4 mm wystawać , jak na zdjęciu.

Obrazek

Najlepiej podkleić jedną z tych części kartonem 0,5 mm ,tak ostatecznie ,żeby nam wyszło 0,9-1 mm. Ja musiałem wszystkie te krążki rozwarstwiać, pasować i się dużo bawić. Cała reszta po kosmetycznych poprawkach bardzo ładnie pasowała.

Obrazek Obrazek

Tak to wszystko na razie wygląda. Mam nadzieję ,że przez Święta uda mi się skończyć układ jezdny i z nowym rokiem postawię pojazd już na swoich nogach, o przepraszam na gąsienicach ;-) .

Skorzystam jeszcze tylko z okazji i chciałbym wszystkim wam życzyć wszystkiego Naj, Naj, Naj z okazji Bożego Narodzenia. Przede wszystkim zdrowia i dużo drobnych na modele ;-) . W Nowym 2009 Roku spełnienia oczekiwań i marzeń , wszystkich jakie macie.

Pozdrawiam