[R/G]Galeona Zygmunta Augusta SMOK MM1-2 2000.

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#31 Post autor: OSTOJA » 2008-09-24, 15:48

Piterski napisał/a:
Czy korzystasz z jakiś dodatkowych planów i rysunków?

Dysponuję tylko średniowiecznym sztychem dość późno znalezionym w internecie, oto on:

Obrazek

Ponieważ kadłub był mocno sfatygowany po 6-cio lub 7-mio letnim okresie "leżakowania" w piwnicy a szczególnie część poniżej lini wodnej modelu więc uznałem, że tą część k-ba zasmołuję, czyli pomaluję na czarno - mniej widać userki. A i na sztychu dno jest czarne. ;-)
Ostatnio zmieniony 2008-09-25, 09:55 przez OSTOJA, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#32 Post autor: OSTOJA » 2008-09-25, 09:27

Formują się żagielki, co widać na poniższym zdjęciu:

Obrazek

Najcieńsze białe płócienko jakie znalazłem zostało ufarbowane, nakrochmalone bardzo gęstym krochmalem i uformowane na natłuszczonym kremem kloszu od lampy. Dobrze, że zmieściło się wszystkie sześć. Po wyschnięciu zostaną obustronnie pomalowane CAPON'em.

Awatar użytkownika
edipodium
Posty: 1345
Rejestracja: 2007-07-23, 10:06
Lokalizacja: Poręby
Kontakt:

#33 Post autor: edipodium » 2008-09-25, 14:08

Bardzo fajna metoda kształtowania żagli, nawet by mi do głowy nie wpadło :-D .
Mówiłeś też że będziesz to malował Caponem, linki moczyłeś w Caponie. Coraz więcej zastosowań dla Caponu, no żyć nie umierać :mrgreen: .
Sweet Nightmare :mrgreen: :evil: !

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#34 Post autor: OSTOJA » 2008-09-25, 15:33

TAD napisał - patrz: http://www.sklejmy.com/viewtopic.php?t=2416

"A Capon polecam obiema rękami - tani, wydajny, nieszkodliwy dla modelu - gruntuję nim arkusze przed wycięciem czegokolwiek. Papier jest mocniejszy, nie chłonie wody, pozwala usunąć źle położóny retusz, jest elastyczny.
TAD"

Nic dodać, nic ująć!!! :-) sama prawda!!! :-)

Awatar użytkownika
edipodium
Posty: 1345
Rejestracja: 2007-07-23, 10:06
Lokalizacja: Poręby
Kontakt:

#35 Post autor: edipodium » 2008-09-25, 16:09

O impregnowaniu arkuszy wiem, sam stosuję i jestem bardzo zadowolony :mrgreen: Może jeszcze jakieś zastosowanie się dla cud płynu Capon się znajdzie ;-) .
Sweet Nightmare :mrgreen: :evil: !

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#36 Post autor: OSTOJA » 2008-09-25, 19:58

A gdyby tak zagruntować rozrzedzonym CAPON'em obie strony arkusza wycinanki, może dałoby się kleić CAPON'em, ten lakier bardzo szybko schnie. :-P Przewiduję zrobić w najbliższym czasie próbę na dwóch prostych modelach. Najprawdopodobniej będzie to MM 12/96 z RWD-4 i RWD-5 bis. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Najwięcej mam wątpliwości jak taki obustronnie zaimpregnowany karton będzie się zachowywać przy kształtowaniu krawędzi natarcia i końcówek skrzydeł i usterzeń. Może zwilżanie rozpuszczalnikiem NITRO ułatwi kształtowanie. :-/ Co do klejenia raczej nie mam wątpliwości. :-)

Awatar użytkownika
edipodium
Posty: 1345
Rejestracja: 2007-07-23, 10:06
Lokalizacja: Poręby
Kontakt:

#37 Post autor: edipodium » 2008-09-25, 20:04

Hehe, kleić Caponem to raczej nie za bardzo opłacalne, trochę zwariowany pomysł :mrgreen: ! Impregnowanie z obu stron to raczej każdy stosuje. Ja w swoim P-40 położyłem tylko z jednej (ale dwie :-P ), ale nawet jakby z obu stron dobrze nasączyć to pewnie i tak by się dało kształtować. Przyciemniło by pewnie papier i troszeczkę utwardziło. Ale mam jeszcze małe doświadczenie z tym specyfikiem więc jak będziesz eksperymentował to opisz wrażenia :mrgreen: . Z chęcią posłucham ;-) .
Sweet Nightmare :mrgreen: :evil: !

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#38 Post autor: OSTOJA » 2008-09-25, 20:16

Spróbuję. Próba nie strzelba - nie zabije. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#39 Post autor: Piterski » 2008-09-26, 08:23

OSTOJA pisze:uznałem, że tą część k-ba zasmołuję, czyli pomaluję na czarno
Nie stosowało się smołowania poszycia, lepiej było pomalować na biało, ale z strzępków informacji jakie wyczytałem to też nie do końca było by prawdą. Przynajmniej jeśli chodzi o naszą marynarkę w tym okresie.

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#40 Post autor: OSTOJA » 2008-09-26, 17:57

Piterski pisze:lepiej było pomalować na biało
Jeżeli czytałeś to zdradź tajemnicę jak i czym zabezpieczano w końcu XVI wieku kadłuby galeonów i innych jednostek pływających, że były białe. :?: Mogli tylko stosować pokost czyli olej lniany. Mieszali go z kredą, wapnem bo przecież nie z tlenkiem tytanu czy cynku. Bardzo mnie to ciekawi. Mogli również pokrywać kadłuby płótnem żaglowym nasączonym pokostem ale takie zabezpieczenie przed przeciekaniem dna w krótkim czasie uległoby zniszczeniu. Wiem, że tymczasowo były stosowane tak zwane bandaże z nasączanego płótna żaglowego w sytuacjach awaryjnych jako zabezpieczenie uszkodzonego kadłuba przed przeciekaniem ale to były sytuacje awaryjne a nie normalna eksploatacja.

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#41 Post autor: OSTOJA » 2008-09-28, 09:35

Dalszy ciąg żagielków:

Obrazek Obrazek

Po wyschnięciu krochmalu żagielki zostały 1 raz zagruntowane kaponem, następnie na wyznaczonych miejscach (co 7 mm) zostały przyklejone kaponem nitki (też nasączone kaponem - do przyklejenia nitek nie używałem kleju bo przy pomalowaniu kaponem te miejsca się wybłyszczają). Po przyklejeniu nitek, całość została pomalowana ponownie dwa razy kaponem (cienka warstwa). Po wyschnięciu żagielki zostały zerwane z klosza lampy (bardzo mocno się trzymały - prawdopodobnie klosz był za mało natłuszczony - siła potrzebna do zerwania była tak duża, że klosz pękł, dobrze że nie rozsypał się a żagielki nie zostały uszkodzone i nie uległy zdeformowaniu). Jak widać na zdjęciach, żagielki zostały "przenicowane" na drugą stronę i przyklejone do klosza plastrem. Ponieważ po "lewej" stronie pozostały wybłyszczenia po pozostałościach krochmalu - przetarłem powierzchnię żagielków wilgotną gąbką i w trakcie tej operacji porobiły się wgłębienia na "brytach" co uznałem za bardzo pozytywne. Sam byłem zdziwiony efektem - robię to pierwszy raz!!! Po wyschnięciu znowu żagielki zostały zagruntowane kaponem i tym samym przygotowane do naklejenia nitek. Do środka klosza włożę zapaloną żarówkę i będę dokładnie wiedział gdzie mają być przyklejone nitki bo powstałe "garbiki" nie wyznaczają dokładnie miejsca przyklejenia. Nitki z "lewej" i "prawej" strony powinny dokładnie się pokrywać. :lol:

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#42 Post autor: Piterski » 2008-09-28, 17:01

OSTOJA pisze:Jeżeli czytałeś to zdradź tajemnicę jak i czym zabezpieczano w końcu XVI wieku kadłuby galeonów i innych jednostek pływających, że były białe.
To co znalazłem na ten temat:

Tworząca siły morskie, Jagiellonowie i Wazowie wzorowali się głównie na okrętach holenderskich, duńskich i szwedzkich. W czasach panowania Zygmunta Augusta wzorem pierwszego okrętu królewskiego był galeon typu włoskiego. [...] Dekoracja na polskich okrętach była umiarkowana w porównaniu z flotami innych państw, np. Francji, Hiszpanii czy Anglii. Kadłuby naszych okrętów miały kolor ciepłobrązowy (mieszanina oleju terpentynowego i wosku), belkowanie zewnętrzne malowano na kolor ciemnobrązowy lub smołowano. Podwodną część kadłuba malowano na biało specjalną farbą ochronną, natomiast pokrywy furt armatnich malowano na kolor czerwony lub czarny. Górną część nadbudowy malowano kontrastowo, głównie we wzory geometryczne, z użyciem farb w kolorach: białych, zielonym, czerwonym, żółtym i niebieskim.*

* Tomasz Górski "Dzieje Polskiej Floty od Kazimierza Jagiellończyka do Augusta II Mocnego"

Modele okrętów żaglowych rekonstruowane są na podstawie obrazów malarzy marynistów, którzy żyli i tworzyli w czasach używania tych okrętów. Ją to Jedyne autorytatywne źródła umożliwiające taką rekonstrukcje. Dawne okręty nie były malowane w całości. Poszczególne elementy miały naturalny kolor materiałów z których były wykonane. Drewno używane do budowy okrętów poddawane procesom impregnacji w materiałach tłuszczowych w celu uodpornienia na działanie wody morskiej, miało zatem kolor odbiegający od koloru naturalnego.
Górne części burt malowano w celach ozdobnych oraz dla podkreślenia rangi okętu w kolory herbowe np. Rodziny panującej. [...]

Z tabeli:

Barwa materiał--------------Farba "Humbrol"--------------------------------------Zastosowanie
Natural Wood----------------------------110---------------------------------Malowanie pokładów i kadłuba powyżej linii wodnej
(drewno-ciemne)

Sail White---------------------------------130---------------------------------Malowanie żagli oraz kadłuba poniżej linii wodnej,
(biały-żaglowy)



* Jarosław Pacewicz "Modelarska Kolorystyka czyli: jak malować farbami dostępnymi na polskim rynku"

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#43 Post autor: OSTOJA » 2008-09-28, 17:17

Piterski, wielkie dzięki za informację. Wykorzystam ją przy następnym żaglowcu z tego okresu. Przy SMOK'u puściłem wodze fantazji i już tak zostanie. Pozdrowienia.

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#44 Post autor: OSTOJA » 2008-09-28, 18:13

Tak to wygląda po podświetleniu lampką. Obrazek Widać wyłupany i pęknięty klosz. Pozostało do oklejenia nitkami jeszcze dwa żagielki. Chyba to dzisiaj skończę.

Awatar użytkownika
OSTOJA
Posty: 3840
Rejestracja: 2008-06-13, 10:23
Lokalizacja: Mielec (Ostróda)

#45 Post autor: OSTOJA » 2008-09-29, 07:18

Żagielki po zdjęciu z klosza:

Obrazek

Jeszcze sporo trzeba nad nimi popracować - tak widzę.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”