 Szlaki zostały już przetarte, więc aby udało mi się choć powtórzyć w części wyczyn innych budowniczych tego modelu to będę zadowolony.
 Szlaki zostały już przetarte, więc aby udało mi się choć powtórzyć w części wyczyn innych budowniczych tego modelu to będę zadowolony. Okładka prezentuje się następująco:

autor: Łukasz Fuczek
opracowanie graficzne: Krzysztof Fiołek
skala: jedyna słuszna 1:33
Zapraszam do relacji!
Przed wycięciem z arkusza części zabezpieczam nieco rozrzedzonym lakierem nitro - Caponem z dodatkiem niewielkiej ilości rozpuszczalnika. Okapotowanie silnika zacaponowałem obustronnie. Najpierw zrobiła się przezroczysta (jakby tłusta) i po wyschnięciu wróciła do normalnego wyglądu i nabrał fajnych właściwości: nie strzępi się przy wycinaniu i nie łamie przy kształtowaniu. Dnia pierwszego w modelu powstało tyle :
 
  
  
  
  
 
Jak widać powstało mi paskudne załamanie. Trochę za mocno natrasowałem linię podziału i zrobiłem to po caponowaniem, a powinienem przed - późniejsze caponowanie spaja ze sobą papier chroni nieco przed takimi właśnie wpadkami. Okapotowanie robione metodą "na gluta" - polakierowane, zaglutowane, oszlifowane, polakierowane, posmarowane startą suchą pastelą i znów polakierowane, tym razem lakierem w spray'u.




 .
 .









 
  
 Jeszcze sporo pracy przede mną aby to miało jakoś wyglądać - głównie lakierowania i podszlifowywania nierówności i chropowatości powstałych przy wcieraniu najpierw Humbrola nr 65 a później zmieszanej suchej pasteli (jasna niebieska i biała). Za którymś razem powinno być ok.
 Jeszcze sporo pracy przede mną aby to miało jakoś wyglądać - głównie lakierowania i podszlifowywania nierówności i chropowatości powstałych przy wcieraniu najpierw Humbrola nr 65 a później zmieszanej suchej pasteli (jasna niebieska i biała). Za którymś razem powinno być ok.





