Witam! Korzystając z okazji że wódz puścił mnie prędzej z pracy udało mi sie zasiąść do kompa przed dziećmi [ bo później juz mogę tylko sobie popatrzeć] i przy wspaniałej muzyce zespołu COMA wrzucić parę zdjęć efektu mojego wysiłku nad Biesem. Co będę pisał, lepiej pokarzę zdjątka.
samolot już stoi na kołach i nawet nie siada na ogon, w przedniej części wkleiłem jako obciążenie big podkładkę pod śrubę :
nawet już rurki wydechowe zamontowałem
teraz osłona silnika, trochę sie nagłowiłem jak zrobić te żaluzje ale tak samo jakoś wyszło

ciężko było wcisnąć na rury ale od czego pomysłowość , obciąłem trochę wręgę i jakoś wcisnąłem