[Relacja] B-17 G Flying Fortress Fly Model nr 30

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Kamil Zoszak
Posty: 380
Rejestracja: 2006-12-03, 00:15
Lokalizacja: OPOLE

#31 Post autor: Kamil Zoszak » 2007-08-27, 15:52

Kurcze... Kabina i wszystkie pomieszczenia amerykańskich samolotów z czasów II wojny światowej były malowane kolorek zielono-oliwkowym. ;-)

Awatar użytkownika
Kroolo
Posty: 3148
Rejestracja: 2006-08-05, 15:28
Lokalizacja: Lublin

#32 Post autor: Kroolo » 2007-08-27, 15:57

Sprudin pisze:wnętrze wieżyczki machnąłem na szaro tak jak kabinę. Można do niej zajrzeć a głupio by było świecić na biało :-)
No właśnie też robię TIE Fightera i zauważyłem że trzeba podmalować - u mnie na interior green dla odmiany ;-) Powodzenia przy dalszej budowie!

Awatar użytkownika
Paws
Posty: 754
Rejestracja: 2006-11-06, 19:44
Lokalizacja: Kraków

#33 Post autor: Paws » 2007-08-27, 18:40

Jestem pod wrażeniem, dużym wrażeniem. Wierzyczka rewelka.
Sorki muszę to napisać: kurcze jaka ta forteca wielka! :-)


Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Sprudin
Posty: 698
Rejestracja: 2007-04-07, 02:05
Lokalizacja: Łódź

#34 Post autor: Sprudin » 2007-08-30, 02:18

Witam

Dziękuję za miłe słowa :-) Motywują do pracy co chyba widać ;-)

Dziś będzie krótko ;-) Dorobiłem kolejny segment. Najdłuższy w mojej karierze :-D Zresztą, zdjęcia mówią same za siebie. Problemów nie stwierdziłem, wszystko pięknie pasuje :-) Aż sam się dziwie jak dobrze idzie. Wszelkie błędy wynikaja tylko z mojej winy :-). Patrzcie, oceniajcie, nie bijcie ;-)

Relacja

Niewiele mam do gadania. Segment ma 28cm długości i sporą różnicę średnicy:
Obrazek

Bałem się że nie uda mi sie zachować symetrii po zamocowaniu wzmocnień. Obawy okazały sie płonne. Wszystko udało sie spasować choć zamknięcie segmentu wymagało pewnych kombinacji :-) Ta część kadłuba zawiera w sobie kabinę strzelca ogonowego i wnękę kółka. Jedno i drugie poprawiłem i pomalowałem. We wnęce pobawiłem się modeliną ;-):

Obrazek Obrazek
Różnica w oświetleniu wynika z różnych pór trzaskania fotek ;-)

No i właściwe zdjęcia segmentu:
Z moim cudownym łapskiem przytrzymującym 30cm linijkę i juz zamknięty, na macie :-)

Obrazek Obrazek

Ostatnie:
Obrazek

Tutaj jest mam nadzieję widoczna szczelina zrobiona z premedytacją :-) Ma około milimetr średnicy a posłużę się nią do równego zamocowania szkieletu statecznika.

Pozdrawiam serdecznie a tymczasem ide spać... dobranoc ;-)

Awatar użytkownika
Dreedlord
Posty: 164
Rejestracja: 2007-01-06, 20:47
Lokalizacja: Żory

#35 Post autor: Dreedlord » 2007-08-30, 12:52

Łał ale duży ten piernik! I co najważniejsze świetnie wychodzi!

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Sprudin
Posty: 698
Rejestracja: 2007-04-07, 02:05
Lokalizacja: Łódź

#36 Post autor: Sprudin » 2007-09-24, 00:17

Witam

Od ostatniej odsłony relacji minęło już...prawie cztery tygodnie :-/ Kampania Wrześniowa nieco skraca wakacje... Ale jeszcze tylko/aż czwartek do odpękania i...nowy rok akademicki :-| Rany, kiedy te trzy miechy minęły.. :shock: Niestety przy modelu niewiele przybyło :oops: Sami wiecie jak to jest... Zaliczyłem również parę wpadek ;-) , jedną mini-katastrofę i nareszcie etykę :-D No dobra, to po kolei:

Relacja

Pierwszą rzeczą jaką w tym miesiącu :mrgreen: zrobiłem było połączenie wszystkich segmentów w całość. Samolot przybrał wówczas sympatyczny kształt kija do baseballa :-D a przy okazji okazało się że moja metoda na ściskanie dwóch bliźniaczych wręg w paluchach i następnie ich szlifowania nie zdaje do końca egzaminu. Przyczyna może leży w gabarytach wręgi... ?Nie wiem, przy mniejszych samolotach nie było tego problemu :-/ W każdym bądź razie w dwóch czy trzech miejscach powstały niewielkie wzniesienia (nie przekraczające na szczęście grubości papieru na którym wydany jest model). Zdjęć samego kadłuba niet, bo i po co :-) Dalej będą ciekawsze foty.

Następna rzeczą za jaka się zabrałem była wieżyczka ogonowa. Nie Cheyenne, jak wcześniej przypuszczałem, jej starsza siostra :-D Z tego co pamiętam jedynym problemem było niedokładne dopasowanie poszycia dwóch ostatnich segmentów - żaden problem :-) A, musiałem się też pozbyć większej części ostatnich wręg by zmieścić układ zapewniający ruchomość działek (widoczny zresztą na pierwszym zdjęciu :-D ).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Następnie pod nóz poszedł statecznik pionowy. Całkiem spore bydle swoja drogą :-D . Przy dopasowywaniu poszycia miałem sporo szlifowania. Okazało się bowiem że szkielet jest przy krawędzi natarcia za szeroki. Poza tym jak zwykle miałem obawy o utrzymanie symetrii...sądzę że się udało :-) Ułatwił mi to pewien wypadek: złamałem podłużnicę tworzącą podstawę statecznika (btw: podłuznica - i tyle widzieli koncepcję ze szczeliną z poprzedniego postu...). Na szczycie dałem trochę ciała: na odcinku 1cm oklejki odpowiedzialne za krawędź natarcia pofałdowały mi się nieco. Odrobina szpachli załatwiła sprawę. Zdjęcia:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na czwartym zdjęciu środkowa część statecznika jakby ucieka nieco w bok. Nie wiem o co tu chodziło ale przyglądałem się w realu i nie widziałem nic takiego :-/ Na wszelki wypadek na noc zostawiłem go pod lekkim obciążeniem.

Czas połączyć wszystko w całość... nooo i tu dopiero wyszły "kwiatki". Przez wykonanie w ostatnim segmencie wzmocnienia grzbiet elementu nieco mi wstał. Był bardziej "okrągły" niż podłużnica statecznika przez co na krawędzi kadłub-statecznik powstała na całej długości piękna 2,5mm szpara (nie wiem jak to inaczej ująć, jakby co pyta c :-D). Cóż, jedyne co mi pozostało to papierek na kopycie i jedziemy. Zapyliłem cały pokój ale udało się. Jak się później okazało nie do końca...

Po zamontowaniu elementu dokończyłem ogon zakładając kabinę tylnego strzelca. Pasowała idealnie :-D Zapomniałem wyżej dodać że w czasie montażu statecznika miała miejsce wspomniana wyżej katastrofa. Model pękł mi w rękach, tuż za segmentem z "Tie Fighterem". Wykorzystałem sytuację, zlikwidowałem jeden "garbek" na wrędze i zreperowałem drania. "Bliznę" troszkę jednak widać...

Niestety nie mam jak ująć w jednym kadrze całego modelu naraz (zdjęcie jest wtedy jeszcze bardziej niewyraźne), macie więc po kawałku:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czas się jeszcze bardziej pogrążyć... Otóż nie obyło się bez wpadek. Poza złamaniem baseballa na pół zaliczyłem zonki z retuszem. Oto zdjęcia:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wnioski wyciągnięte z baboli:
1. Lepsze jest wrogiem dobrego, szczególnie w modelarstwie... Te babole wyniknęły z prób poprawienia czegoś co mi sie nie podobało.
2. Niestety, samolot będzie nieco łaciaty: są różnice w odcieniach zieleni na różnych częściach. Ostatnia fotka to hardkorowa próba farby którą retuszuję. Nie widać tak wielkiej różnicy jak na pozostałych no nie?

Jeszcze tylko dwie foty i kończę :-D Symetria chyba utrzymana...
Obrazek Obrazek

Uff, godzinka bez mała pisania :-D Ponownie gratuluje jeśli ktoś dotrwał do końca.

Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#37 Post autor: Piterski » 2007-09-24, 08:47

Sprudin pisze:przy okazji okazało się że moja metoda na ściskanie dwóch bliźniaczych wręg w paluchach i następnie ich szlifowania nie zdaje do końca egzaminu
To ja się tak niewinnie przypomnę :mrgreen:
Piterski pisze:Sugeruje Ci łapać po dwie wręgi delikatnie kropla kleju i obrabiać i pasować taka parę, potem je rozdzielisz, a uzyskasz jak najlepsze pasowanie po obwodzie.
Sprudin pisze:Lepsze jest wrogiem dobrego, szczególnie w modelarstwie... Te babole wyniknęły z prób poprawienia czegoś co mi sie nie podobało.
Pośpiech jest głównym wrogiem, a wydaje mi się, że chciałeś podgonić czas i stąd są te babole.
Poprawki często wymagają złożonych działań, a na te potrzeba czasu na zachowanie rygorów technologicznych.

Awatar użytkownika
Sprudin
Posty: 698
Rejestracja: 2007-04-07, 02:05
Lokalizacja: Łódź

#38 Post autor: Sprudin » 2007-09-24, 12:34

Hehe, pamiętam, pamiętam :mrgreen: Zastosowałem Twoja metodę przy ostatnich segmentach i wynik był o wiele lepszy :-) Przy okazji: przyjrzałem się tym babolom w świetle dziennym, nie widac tego tak strasznie na szczęście :-)

Co do pośpiechu...hmmm... Szczerze mówiąc nie wiem :-) Nie zakładam siadając do modelu że tego dnia zrobię np skrzydło ale może...? Cóż, teraz pora na skrzyydełka, zobaczmy jak tutaj pójdzie. No i napewno będe ostrożniejszy z poprawkami i retuszem :oops:

EDIT

Piterski, w zasadzie to powinienem przyznać Ci rację z tym pospiechem... Wszystko przez to że strasznie mnie wkurza fakt ze nie mogę siedzieć przy modelu tyle ile chciałbym i robić update relacji częściej. Więc za każdym razem jak wreszcie siądę staram się maksymalnie wykorzystać ten czas... :-|

Awatar użytkownika
Paws
Posty: 754
Rejestracja: 2006-11-06, 19:44
Lokalizacja: Kraków

#39 Post autor: Paws » 2007-10-05, 07:32

Na mnie wrażenie robi ta wieżyczka strzelecka pod kadłubem..piękna robota, reszta moim zdaniem też ok.
Kurcze fajne są te b-17 w tej skali :mrgreen:

Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#40 Post autor: Piterski » 2007-10-05, 11:36

Sprudin pisze:nie mogę siedzieć przy modelu tyle ile chciałbym i robić update relacji częściej. Więc za każdym razem jak wreszcie siądę staram się maksymalnie wykorzystać ten czas... :-|
Marna to zapewne pociecha, ale mam to samo. Musze się starać wyhamowywać bo wtedy najwięcej właśnie knocę.
Paws pisze:Kurcze fajne są te b-17 w tej skali :mrgreen:
Gabaryty są faktycznie imponujące, a i pracować nad takim modelem nie jest łatwo.

Awatar użytkownika
tjguzik
Posty: 134
Rejestracja: 2007-05-29, 19:33
Lokalizacja: KRAKÓW
Kontakt:

#41 Post autor: tjguzik » 2007-10-15, 00:07

biorąc pod uwagę ze nasze spotkania sa w godzinach nocno - późnonocno - porannych , i fakt że byłem światkiem owego wypadku to i tak mósze powiedziec jedno -zaj...a robota
tylko trzeba by było wymyśleć jakiś system do ewakuacji pyłu papierowego po szlifowaniu by nie hałasować o 3 w nocy narażając sie bandzie moherowych babć coby nie zatłukły różańcami
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Petlakow
Posty: 191
Rejestracja: 2007-03-24, 18:47
Lokalizacja: Toronto (Canada)

#42 Post autor: Petlakow » 2007-10-19, 22:31

Hity hitów, szczyty sczytów, super Fortecia ale nie jak te moherowe berety.

Awatar użytkownika
Paws
Posty: 754
Rejestracja: 2006-11-06, 19:44
Lokalizacja: Kraków

#43 Post autor: Paws » 2007-10-20, 09:53

A tak odchodząc od tematu Twojego modelu B-17, to kiedy możemy spodziewać się dalszej części relacji z budowy tego kartonowego giganta :mrgreen: ?

Pozdrawiam!

P.S.

Sprudin, ludzie czekają na dalsze zdjęcia.. :-)

Awatar użytkownika
Sprudin
Posty: 698
Rejestracja: 2007-04-07, 02:05
Lokalizacja: Łódź

#44 Post autor: Sprudin » 2007-10-20, 14:26

Witam

Muszę Panowie przyznać że jestem bardzo miło zaskoczony :-D Jednak ktoś tu czasem zagląda ;-)

Co do aktualizacji to prawde powiedziawszy...nie wiem... :oops: Myslę że niedługo, ze względu na Was :-D A dlaczego? Otóż ostatnio forteca poszła no nie w odstawkę, raczej na chorobowy ;-) Manufaktura "Sprudin&Co." chwilowo przeżywa coś w rodzaju kryzysu. Stracił to małe "Co."...a do tego model nie ułatwiał życia. O studiach i potyczkach ze szpitalnymi pajacami wspominać nie będę... Już pędzę z wyjaśnieniami:

Obrazek Obrazek

Jak widać na zdjęciu jeden element skrzydła zawala niemalże cała matę a3..siłą rzeczy odpowiednie ukształtowanie i rozciągnięcie poszycia na szkielecie jest proporcjonalnie żmudne i upierdliwe. Za duże wręgi dodają tylko pikanterii... Do tego dołóżmy strajki manufaktury i to zarówno siły roboczej jak i zarządu no i jest... Na drugim zdjęciu widzicie mam nadzieje stan prac.

A teraz, żeby nie było... Ponieważ B-17 dostał urlop aby nie wyjść z wprawy pobawiłem się nieco... Oto wyniki trzech godzinek dłubania:

Obrazek Obrazek Obrazek

Model pochodzi z tej samej strony z które Kroolo ma Sokoła Millenium. Wydrukowany jest na zwykłym papierze i potraktowany jako poligon dla BakCylGluta. A skoro już o sokole mowa...coś mi ostatnio na łeb w pokoju spadło... Trzeba było poskładać biedaka ;-D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na jednym ze zdjęć widać znanego Wam Fokkera, zaparkowanego na Sokole by choć trochę ukazać wymiary.

A na dokładkę dodam tylko że tworzę jeszcze jeden projekt...ale o tym narazie cicho ;-) Jak zostanie ukończony i przejdzie pozytywnie kontrolę jakości to moooże zrobię galerię. Sądzę jednak że najpierw wróce do B-17. Ktoś w końcu na zdjęcia czeka ;-)

Pozdrawiam!!!

Awatar użytkownika
Kroolo
Posty: 3148
Rejestracja: 2006-08-05, 15:28
Lokalizacja: Lublin

#45 Post autor: Kroolo » 2007-10-20, 14:41

Ano czekamy na zdjęcia, czekamy! Ja w swojej Fortecy jakoś nie mogę się zdecydować na zlepienie kadłuba w całość. Obecnie męczę statecznik pionowy. Ciągnij dalej relację - nic tak nie motywuje jak relacja obok :-)

PS: z czego jest ten Sokół? Hehe może się uda uzbierać kolekcję pojazdów SW ;-)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”