Pomysł z samolotem z MM to zdecydowanie najlepszy pomysł.
Niedawno to pisałem, ale wspomnę jeszcze raz, że najlepszym wyborem jest model z lat 90'. Opracowania proste a papier nie łamie się tak mocno jak w starszych wycinankach.
Pozdrawiam!

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Ja teżedipodium pisze:(obecnie kończę linki)
Papier ścierny przydaje się zawsze w każdym modelu. Polecam kupić ze 3 gradacje: 120, 320 i 500. Na początek będzie ok, a później sam będziesz wiedział czego potrzebujesz. Co do pasteli to sobie możesz je darować. Kup sobie albo zwykłe plakatówki albo tempery (też coś jak plakatówki, tylko w tubkach). Zapłacisz kilka złotych a będziesz mógł otrzymać praktycznie dowolny kolor - do retuszu wręcz idealne, i co ważne: są bezzapachowe a ich rozpuszczalnikiem jest woda. Jak już musisz malować duże powierzchnie to lepiej kupić coś akrylowego, niż Humbrola - akryle też rozcieńcza się wodą i też prawie nie śmierdzą, a Humbrol owszem - jak to farba olejna. Nie wiem jaki masz warsztat, ale zamiast kupować nie wiadomo ile modeli "na składzik" proponowałbym najpierw za tą kasę kupić sobie matę do cięcia, dobry nożyk, linijkę metalową i wspomniane wcześniej farbki i poćwiczyć na czymś o prostszych kształtach i o dobrym spasowaniu. Napisz jaka kategoria Cię interesuje najbardziej to coś pomożemy wybrać. Podobnie jak koledzy odradzam żaglowiec - są to jednak skomplikowane konstrukcje które wymagają ogromnego wkładu pracy i wcale niemałego doświadczenia i cierpliwości - sam się boję na coś takiego porwać.mar0237 pisze:No nie, jak bez papieru sobie nie poradzę to poszukam w moim miasteczku jakiegoś takiego sklepu i kupię jak będzie trzeba. A z allegro kupię sobie pastele 50 kolorów no i oczywicha pędzel i coś ala HUMBROL
i kilka modeli: te żaglowce co wyżej no i jeszcze coś innego.
No fakt :-/ . Ja tak miałem przy Chi-Che i odstawiłem go na (dzięki bogu tylko) dwa tygodnie.Kroolo pisze:Z pancerką jest ten kłopot że aby skończyć to trzeba się nadziubać przy podwoziu i gąsiennicach, co skutecznie może zniechęcić i spowodować odłożenie modelu na bok, na "kiedyś się wezmę i go dokończę"
Jeśli to ten Phantom co myślę (Nr. 1-2/2001) to stanowczo odradzam. opracowanie do kitu, do tej pory sobie z nim nie poradziłem i chyba nie poradzę :-/ .Mazter pisze:phantom z MM są ciekawe...