[R/G] MM 12/1996 POLSKIE SAMOLOTY SPORTOWE RWD-4 i RWD-5 bis

[edipodium]

i jeśli się nie mylę to i matura na "karku". A co po maturze?

Egzamin Zawodowy w czerwcu . A potem może jakieś studia planuję .
Pozdro!

[OSTOJA]

A potem może jakieś studia planuję.

Eee - na pewno wiesz co planujesz.

[edipodium]

edipodium napisał/a:
A potem może jakieś studia planuję.

Eee - na pewno wiesz co planujesz.

Wszystko zależy od jednego czynnika: czy mnie przyjmą . Bo podanie to na pewno będę składał. A jeszcze na dodatek wybrałem sobie matmę na maturze a to trudny przedmiot
Pozdro!

[OSTOJA]

wybrałem sobie matmę na maturze

To bardzo dobrze. Ja studiowałem na wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa na Politechnice Warszawskiej, specjalność Samoloty i Śmigłowce. Zaczynałem w 1963 a skończyłem 1971. Nie było lekko. Wykładowcami byli inżynierowie z przedwojennego przemysłu lotniczego - tacy jak F. Misztal, L Dulęba, J. Oderfeld, Z. Brzoska, B. Żurakowski, W. Fiszdon, T. Sołtyk od czasu do czasu - bo był zajęty swoimi konstrukcjami i wielu innych. U nich nie było "przeproś" - "smyknąć" się nie było szans.

[OSTOJA]

Znowu troszeczkę do przodu - rury wydechowe a kolektor ssący pomalowany na czarno schnie. Pomału trzeba się brać za podwozie.

[Ceva]

No to żeś Panie natchnienie złapał . Erwudziak rośnie jak na drożdżach.

ps. Nie masz trochę za dużo natchnienia do pożyczenia , bo nie mogę swojego znaleźć ?

[OSTOJA]

Nie masz trochę za dużo natchnienia do pożyczenia, bo nie mogę swojego znaleźć?

Czemu nie - rzucam - złapałeś?. Ze mną jak z dzieckiem, za rączkę i do burd*** . Pozdrawiam.

[Ceva]

złapałeś?

Trochę mi się udało, reszta przeleciała bokiem . Dzięki .

[OSTOJA]

Witam Was w Nowym 2009 Roku - szczęścia zdrowia . Nie ma to jak obchodzić Sylwestra w "białej sali" - jest się wyspanym i chętnym do pracy.

Silnik kompletny:


Paskudna sprawa - jak wklejałem kolektor ssący, klej rozpuścił ftalówkę na kolektorze i są przybrudzenia. Nie bardzo wiem jak zrobić bo benzyna lakowa się tego nie chwyci a nitro tylko rozmaże. Chyba zostawię to tak jak jest - będzie "specjalnie pobrudzone".

[OSTOJA]

Jednak karton zaimpregnowany obustronnie Caponem rozwarstwia się. Wyszlo to na częściach podwoziowych. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Ponieważ części podwoziowe są bardzo wąskie i ze wzdlędu na gruby karton nie zmieściłbym w środku żadnego usztywniającego drutu nie mówiąc o "grubej" osi koła, więc skorzystałem z okazji i wydarłem rozwarstwioną część kartonu ze środka, pozostała tylko cieniutka warstewka z nadrukiem. Poniżej zdjęcie tych części z widocznymi kłaczkami kartonu pozostałymi w srodku po "wydarciu" grubego środka:



Co będzie dalej? - zobaczymy.

[OSTOJA]

Golenia i zastrzały podwozia gotowe:



Jednak opłaciło się wydrzeć ze środka rozwarstwiony karton. Podwozie wyszło dość "delikatnie".

[OSTOJA]

Pozostało skrzydełko. Pokrycie centropłata okazało się być "niedorobione" spodnia powierzchnia nie ma koloru. Pole zaznaczone "cz. 36" jest dużo za duże.



Znowu czekają mnie "experymenty". Powoli wznawiam "nawyki" z dawnych lat - może coś z tego RWD-4 będzie?

[OSTOJA]

RWD-4 stoi na własnych "nogach":



Z moich eksperymentów dodania koloru dolnej powierzchni centropłatowi nic nie wyszło i musiałem trysnąć popielatą ftalówką, ale nie jest źle. A i szkielecik skrzydła też gotowy.

[edipodium]

No panocku, jak jo tak patrze jak to letadlo rośnie to mi łochota na niego tyz rośnie. Hej! .
Pozdrowio Juchas Edek z Galicyjskich gór !

[OSTOJA]

Cósik mi sie zwiduje juchasicku co jo Cie zmotywuje do roboty, haj.