Witam!
Ostatnio na klejenie jakoś nie starczało czasu, no ale w końcu coś się udało podłubać.
Montaż skrzydeł w kadłubie nie nastręczał żadnych problemów - spasowanie połączenia jest bardzo dobre.
Trochę gimnastyki miałem z oprofilowaniem przejścia skrzydło-kadłub: przez to, że niezbyt dokładnie ustawiłem poszycie na szkielecie,
teraz krawędzie spływu oprofilowań nie zgrały mi się z krawędziami spływu skrzydeł (oprofilowanie ustawiłem tak aby zgrać z liniami na kadłubie).
Na skrzydłach wciąż widać smugi - będę jeszcze je kamuflował pastelami w nadziei uzyskania jednolitego koloru.
Będę musiał również coś jeszcze zrobić z poszyciem skrzydeł w okolicach wnęk na podwozie - nie za bardzo wyszedł mi ten element...
A oto zdjęcia:
Ulepiłem też jedną klapę:
Pozdrawiam,
Paweł