No i tak jak przypuszczałem skaszaniłem dach

mimo dopasowywania ,docinania ,wałkowania itp. zabiegów efekt końcowy nie nadawał się do niczego innego jak do zaglutowania lub wyrzucenia.
Wybrałem tę pierwszą opcje ponieważ chce go skończyc ,a głupio tak się poddac. Na zdjęciach dach jest widoczny już po malowaniu i szlifowaniu. Może szału nie ma ,ale jak dla mnie na obecnym poziomie jest powiedzmy ,,przyzwoicie,, (chyba).A na pewno lepiej wygląda ten dach ,niż w EP05. Dachy w tak małych modelach szczególnie z listków są jak dla mnie w tej chwili najtrudniejsze,Trzeba cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc .Ale cieszę się ,że model uniknął kosza na śmieci

.Na pocieszenie napiszę ,że oklejenie poszyciem i budowa podwozia przebiegły bez problemów. Model jest naprawde przyjemny w klejeniu,a babole występujące do tej pory,to wynik moich słabych umiejętności

. Ok czas na foto:

Do następnego razu.