Statek żeglugi przybrzeżnej "EMILIA" MM /98 [R]

[scorpions]

Siemanos !!

Tak:

Fragment nadbudówki rufowej , kolumna sterowa , pachołki cumownicze , góra nadbudówki i wszystko razem do kupy



Ogólnie model wygląda strasznie kichowato ( co widać) , połowa części mi nie pasuje , ale sądzę iż jest to mój błąd ze względu na szpachlowanie kadłuba , co mogło spowodować pewne przesunięcia i wybrzuszenia , ale jako że nie lubię zostawiać niedokończonych histori ,pociągne relację i model do końca z jakim skutkiem - zobaczymy gdyż nie wkładam już w to tyle serca co na początku ( aczkolwiek próbuje się nieco starać) . Jak już mówiłem w następnym statku ( BATORY jeżeli się ukaże) nie będę już stosował technik pianki i szpachli , gdyż trzeba się na tym znać , nie jest to takie proste jakby się wydawało.
pzdr

[Piterski]

No nawet trochę za bardzo sobie odpuściłeś. Słupki z tyłu brzydko powyginane, brak zielonej linii wodnej. Myślałem, że czekasz z jej malowaniem aż kadłub wyschnie ale widzę, że już montujesz nadbudówki. Przyłóż się bardziej do tego modelu bo to co tu się nauczysz przyda Ci się w Batorym. Ja rozumiem twoja frustrację bo sam nierzadko ostatnio to przechodzę. Nie ma jednak lekko i tylko konsekwentne starania by wykonać model jak najlepiej mogą zaowocować w miarę dobrym rezultatem. Wiem, że i tak na koniec nie jest się z siebie zadowolonym. Trzeba jednak dokładać wszelkich starań. Wtedy ta włożona praca nie idzie na marne i wcześniej czy później zaowocuje. Bynajmniej ja się tak podtrzymuje na duchu

[scorpions]

No więc tak !

- Kadłub już wysechł , więc montuje nadbudówki.
- Słupki niestety krzywe , gdyż musiałem naciągnąć boczne ścianki , aby doszły do pokładu i niestety sie pokrzywiły
- Zielonej lini wodnej nie ma , gdyż została zamalowana , a ciężko było by mi ją odtworzyć.

Większość błędów i niedokładności , które widać wynikają z mojej winy , a dokładniej z piankowania i szpachlowania , w niektórych miejscach kadłub jest za wysoki bądź za szeroki i oryginalne części już nie pasują. Doszedłem do , chyba , mostku kapitana i tam już wyszła kompletna kicha , aż wstydzę się pokazywać , tak więc przepraszam wszystkich ale relacja jak i budowa okrętu zostaje WSTRZYMANA , gdyż nie wytrzymuje już nerwowo. Kupię sobie jeszcze jeden egzemplarz i za jakiś czas skleje w standardzie , bez żadnych kombinacji. Przy batorym nie będę już wykazywał się żadnymi innowacjami bo generalnie nie ma to sensu. Tak wię jeszcze raz sorry , ale wracam do kółek , bo to chyba wychodzi mi znacznie lepiej . Wezmę się np. za to :



Emilia na dzień dzisiejszy wygląda tak:



Jeżeli ktoś chce to mogę mu ją podarować , aby sobie dokończył , a jeśli nie to wędruje na półkę gdzie doczeka swoich dni
pzdr.

P.S. Prośba do Administratora o zamknięcie tematu.

[Piterski]

Szkoda że go nie kończysz ale powiedz mi czemu białe okna retuszujesz czarna farbą?

[scorpions]

Szkoda że go nie kończysz

No też żałuję , ale nie ma to większego sensu , gdyż efekt końcowy nie byłby w pełni zadowalający , tak jak mówiłem może kiedys skleje ja w standardzie.

czemu białe okna retuszujesz czarna farbą

To tak , żeby imitowało uszczelki okienne , albo cos w tym stylu.

P.S. Dzieki za zainteresowanie.

[Piterski]

To tak , żeby imitowało uszczelki okienne , albo coś w tym stylu.

Mogę się mylić ale ja generalnie nie widziałem na statkach uszczelek. Szyba jest gruba i siedzi jak gdyby ściśnięta ściankami. Tyle co zaobserwowałem na promie i tramwaju wodnym.

może kiedys skleje ja w standardzie.

Tym bardziej przydało by Ci się teraz ja skończyć by wyłapać różne babole.

[scorpions]

Mogę się mylić ale ja generalnie nie widziałem na statkach uszczelek

No ja na takim ministatku byłem kilka dni temu , ale kurczę nie popatrzyłem czy są uszczelki więc przyznam Ci rację i w ewentualnym następnym statku retusz będzie po kolor.

Tym bardziej przydało by Ci się teraz ja skończyć by wyłapać różne babole

Być może , ale jak mówiłem dużo części mi nie pasuje ze wzgledu na "zdeformowany" przeze mnie kadłub , wydawało mi się , że piankowanie i szpachlowanie to nic trudnego , a się okazało , że jednak trzeba sie na tym znać , po prostu kadłub wyszedł mi za szeroki i za długi , co rzutuje na ogólny wygląd , po za tym końcowy efekt nie byłby zadowalający, więc i tak model wylądowałby w szafie ( gdzie stacjonuje teraz , bo szkoda mi go wyrzucić) , więc szkoda nerwów i czasu.
pzdr.