Camel z MM 6/2004
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Dokładnie tak, naciągnęłęm na drut stalowy o większej średnicy niż przewód, który był w izolacji i dzięki temu zrobiła się szczelina, a działanie temperatury zachowało ją. Co prawda mniejszą niż wtedy gdy była naciągnięta na drut, ale była na tyle szeroka, że można swobodnie naciągnąć. Trzeba uważać, żeby nie przegrzać.
Radzio powiem tyle, że produkujesz bardzo ładny model. Wszystko czyste i dokładne, łącznie z retuszem. Cały czas śledzę Twoją relację, gdyż niedługo postanowiłem sam wystartować z tym modelem (może stworzymy jakąs eskadre
) tyle, że chyba w tym drugim malowaniu, bo wszyscy robią Camela w tym pierwszym, czyli Twoim.
Pozdrawiam i czekam na więcej.

Pozdrawiam i czekam na więcej.
Re: Camel z MM 6/2004
Radzio żona miała rację "To będzie bardzo ładny model"Radzio65 pisze:"Ten będzie ładny"
Wielbłądek może trochę pomachać ogonkiem. Trochę, bo jeszcze trzeba zamontować popychacze od steru kierunku i od dołu do steru wysokości.
Zacieki przy popychaczach zrobione pędzelkiem , farbą akrylową Tamiya - Smog.

Wstępnie zagruntowane lakierem matowym Model Master.

Popychacze będą jeszcze brudzone (jak przylepię wszystkie), bo za bardzo się błyszczą.
Chwilowo tyle
.
Zacieki przy popychaczach zrobione pędzelkiem , farbą akrylową Tamiya - Smog.

Wstępnie zagruntowane lakierem matowym Model Master.

Popychacze będą jeszcze brudzone (jak przylepię wszystkie), bo za bardzo się błyszczą.
Chwilowo tyle

Szczyt statecznika też mnie razi po oczach, masz rację Tad, coś z tym trzeba zrobić. A zacieki ... rzecz względna 
Poniżej ciekawostka dla sklejających w przyszłości - trochę detali Camela

Nic lepszego nie znalazłem.
I z gatunku przerywników - mój podręcznym zestaw pędzelków (od 00 do 6 plus jeden specjalny do kredek akwarelowych tzn. bardzo miękki)


Poniżej ciekawostka dla sklejających w przyszłości - trochę detali Camela

Nic lepszego nie znalazłem.
I z gatunku przerywników - mój podręcznym zestaw pędzelków (od 00 do 6 plus jeden specjalny do kredek akwarelowych tzn. bardzo miękki)

Radzio zastanawiam się co Ci przyświecało przy pomyśle brudzenia końcówek cięgien (czyli stalowych linek), a nie popychaczy jak napisałeś. U dołu będą kolejne, prawda?
PS. Radzio masz ochotę może przyjść na QWKAK w ten czwartek na Chocimskiej w siedzibie Loku na czwartym piętrze w sali tradycji. Przychodzą sami naprawdę fajni ludzie. Zapraszam
PS. Radzio masz ochotę może przyjść na QWKAK w ten czwartek na Chocimskiej w siedzibie Loku na czwartym piętrze w sali tradycji. Przychodzą sami naprawdę fajni ludzie. Zapraszam

Wpadły mi kiedyś w ręce fotki Fokkera (oryginału nie modelu) Dr I, widać było na nich charakterystyczne zabrudzenia na tych końcówkach. Dało mi do myślenia i jest.
U dołu będą kolejne, zabrakło mi czasu w weekend żeby skończyć wszystko, ale oczywiście jak skończę to pokażę.
Co do QWKAK-u, wiesz.... wychodzę rano z domu około 6.45 wracam 19.00 czasami 20.00 i tak przez cały pracujący tydzień. Bez komentarza
U dołu będą kolejne, zabrakło mi czasu w weekend żeby skończyć wszystko, ale oczywiście jak skończę to pokażę.
Co do QWKAK-u, wiesz.... wychodzę rano z domu około 6.45 wracam 19.00 czasami 20.00 i tak przez cały pracujący tydzień. Bez komentarza

Budowy ciąg dalszy.
"Odrutowany" do końca ogonek.
Od góry ...

... i od dołu

Górny płat:


Stery będę montował po zamontowaniu płata do całości. Powód ? Trzeba ustawić takie same wychylenie jak na dolnym płacie - będzie łatwiej.
Rozpoczęłem silnik - tu trzeba jeszcze włożyć trochę pracy.


I jeszcze fragment podwozia. Trochę własnej koncepcji (co jeszcze widać i trzeba będzie to pomalować).

Na razie tyle.
"Odrutowany" do końca ogonek.
Od góry ...

... i od dołu

Górny płat:


Stery będę montował po zamontowaniu płata do całości. Powód ? Trzeba ustawić takie same wychylenie jak na dolnym płacie - będzie łatwiej.
Rozpoczęłem silnik - tu trzeba jeszcze włożyć trochę pracy.


I jeszcze fragment podwozia. Trochę własnej koncepcji (co jeszcze widać i trzeba będzie to pomalować).

Na razie tyle.