






















Wydawnictwo: Design, autor: Janusz Oleś, rok wydania: ???? (stawiam na pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych XX w.). Model wydrukowany na niespełna 4 kartkach A4 kartonu, zawiera 3 rysunki montażowe, czyli o 1 za mało

Pod względem graficznym model dziś wygląda raczej słabo – plamy kamuflażu z ostrym przejściem kolorów, brak godła w środku krzyża na stateczniku i uboga tablica przyrządów. Poza tym linie podziału blach na modelu żyją własnym życiem, a spasowanie kamuflażu także nie jest idealne. Model jest prosty, jednak spasowanie elementów wymaga trochę uwagi. Trzeba uważać na segmenty kadłuba (zwłaszcza w przedniej części samolotu), które pasują różnie - jedne lepiej inne gorzej. Elementy przejścia skrzydło-kadłub są zaprojektowane całkiem nieźle i wymagają tylko niewielkich korekt. Wręgi chłodnicy pod samolotem trzeba trochę skorygować. Elementy osłony kabiny nijak do siebie nie pasują – trzeba się trochę pogimnastykować.
Opracowanie zawiera także kilka błędów merytorycznych, te które wychwyciłem to: skrzydła samolotu mają tę samą długość, podczas gdy w oryginale lewe było dłuższe (błąd raczej niemożliwy do poprawienia w standardzie), garb za kabiną pilota ma zły kształt (to poprawiłem), golenie podwozia głównego są za długie o ok. 7-8 mm. (ten błąd trzeba poprawić przed wklejeniem goleni w skrzydła, a nie tak jak ja po wklejeniu)
W trakcie klejenia nie ustrzegłem się kilku błędów z których największym było nierozważne użycie CA, co zaowocowało tu i uwdzie brzydkimi plamami.
Ostateczne lakierowanie (matt Craft-a) zaowocowało wykwitem białego osadu na łopatach śmigła (troszeczkę) i w rynience km-u (dużo więcej). Powtórne lakierowanie załatwiło sprawę śmigła, a rynienkę zamalowałem czarnym humbrolem.
Pomimo tych drobnych mankamentów samolot sklejał się bardzo przyjemnie i dał mi dużo radochy!