 i jakie tempo powodzenia
  i jakie tempo powodzenia 
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
 , byc może trochę za bardzo sie pospieszyłem przy jej wykonywaniu. Największymi niedociągnięciami są : pasek z przodu , między jedną , a drugą częścią maski , widać na nim przebarwienia od SG ( znowu za dużo
  , byc może trochę za bardzo sie pospieszyłem przy jej wykonywaniu. Największymi niedociągnięciami są : pasek z przodu , między jedną , a drugą częścią maski , widać na nim przebarwienia od SG ( znowu za dużo   ) no i ogólnie tak jakoś wpasowany jest "pi razy drzwi " , drugim elementem przy którym się nie popisałem są "listki" na błotnikach - wyszły tak sobie , no ale nic z daleka wygląda nawet dobrze
  ) no i ogólnie tak jakoś wpasowany jest "pi razy drzwi " , drugim elementem przy którym się nie popisałem są "listki" na błotnikach - wyszły tak sobie , no ale nic z daleka wygląda nawet dobrze   , następnym razem postaram się być dokładniejszym.
  , następnym razem postaram się być dokładniejszym. 
  
 
 
  
  
 
Za dużo SG, podejrzewam, że dawkujesz bezpośrednio z tubki. Niżej masz sposób na SG.scorpions pisze:widać na nim przebarwienia od SG ( znowu za dużo)
Ja to zastosowałem i jest bardzo dobrze. Ze strzykawki wyciskam kropelkę SG na kawałek przyklejonej do czegokolwiek taśmy klejącej (SG nie krzepnie tak szybko) a następnie z tej wyciśniętej kropelki pobieram SG igłą i nanoszę na miejsce klejenia. Jeszcze nie miałem przypadku by było go za dużo i nic się nie przebarwia. Polecam i powodzenia.piotter pisze:Co do "sposobu" na klej cyjanoakrylowy polecam następującą metodę:
Strzykawka 2ml ( bez gumowych uszczelek !! ) do tego igła 0,8mm ( zielona ).
Igłę nacinamy iglakiem, odłamujemy i szlifujemy "na gładko" końcówkę. Ja wolę nieco krótsze, ale - co kto lubi.
Tubkę kleju ( polecam Cyajnopan - jest "wersja" E i M ) trzymamy w pozycji pionowej, zdejmujemy dozownik, nakłuwamy delikatnie grubą igłą, gwoździkiem, narzędziem dentystycznym czy innym ( grubym ! ) szpikulcem blaszkę zamykającą tubkę.
Naciągamy delikatnie i powoli klej do strzykawki ( można użyć innej igły ). Klej nabieramy cały, czyli 1ml. Powietrze zassane na końcu wypuszczamy po odwróceniu strzykawki igłą do góry.
Klej nabieramy jak już mówiłem powoli i delikatnie żeby nam się drobne bąbelki powietrza nie dostały.
Jak się dostaną należy je ze strzykawki wypuścić tak jak robią to pielęgniarki, czyli uważnie :) po kilkukrotnym "pstryknięciu" w strzykawkę palcami. Końcówkę igły można przy tym owinąć ręcznikiem papierowym coby nam gdzieś nie chlapnęło.
Zakładamy spiłowaną igłę ( jeśli nie użyliśmy jej do wyciągania kleju ), na igłę osłonka firmowa.
Gotowe !
Zaletą jest to że kleju tak nabranego można naprawdę długo używać. Z czasem robi się coraz gęstszy co dla mnie jest zaletą - nie trzeba kupować o wiele droższych "żeli". Zawsze mam nabrane dwie strzykawki - jeden rzadki, świeży i starszy, zgęstniały.
Gwarantuję że kleju z jednej strzykawki można używać nawet pół roku.
A co z zatykającą się igłą? - zapytają uważni czytelnicy.
Otóż nic. :)
Kiedy końcówka igły nam się zatka, użyjemy zapalniczki - spali się zaschnięty klej, zostanie sadza do zdjęcia papierem.
Mnie zatyka się naprawdę rzadko.
UWAGA!!
Strzykawki i igły tylko nowe ( ! ) , z apteki - groszowe sprawy.
Klej jest trujący i łatwopalny więc minimum pomyślunku wymagane !
Na koniec bonus:
zdjęty z tubki plastykowy dozownik wykorzystujemy niezwykle sprytnie do dozowania Butaprenu, Wikolu albo Hermolu ( cześć jego pamięci ! ).
Pozdrawiam - piotter


 
 

 
  
  
 
 
   
  