[Relacja] Santa Maria (Maly Modelarz 8-9 '92)
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[Relacja] Santa Maria (Maly Modelarz 8-9 '92)
Witam wszystkich.
Chce podzielic sie z wami procesem budowy flagowego okretu Krzysztofa Kolumba Santa Maria.
Na pewno model ten byl juz walkowany setki razy, ale co tam...
Ostatni model sklejalem ok. 15-20 lat temu, glownie samoloty. Postanowilem wiec wrocic do modelarstwa a tym razem moj wybor padl na okret zaglowy.
Kiedys nie bylo takiej mozliwosci podzielenia sie z innymi owocami swojej pracy i oraz jej przegiegu w formie jaka mozemy zaprezentowac dzisiaj :), stad moja decyzja o wrzuceniu procesu budowy na forum.
Nie wiem czy nie porywam sie troche z motyka na slonce, ale to wyjdzie w praniu.
Co do tej pory udalo mi sie zaobserwowac, to to, ze opis budowy jest dla mnie miejscami troche niezrozumialy (moze dlatego, ze wypadlem z branzy na kilka ladnych lat :) i bardzo brakuje mi rysunkow schematycznych skladania niektorych elementow (do tej pory na razie brak schematu armaty, ale po drodze zauwazylem ze moze byc problem z kilkoma innymi elementami).
Mam tylko nadzieje ze starczy mi cierpliwosci na dokonczenie modelu i ze zainteresuje was proces budowy tego okretu przeze mnie.
Bardzo bylbym wdzieczny za wszelkie sugestie i rady jakie wam przyjda do glowy przegladajac ten watek :)
Klejenie zaczalem kilka dni temu. Wydruk zrobilem na kartonie matowym na drukarce laserowej.
Do tej pory udalo mi sie zrobic wszystkie maszty i wanty. Wszystko zrobione z listewek, pomalowane jasnobrazowa farbka i owiniete nitka.
Kolejnym elementem jest przedni poklad. Wszystkie niedokladnosci i krawedzie kartonu pomalowalem brazowa farba akrylowa.
W tej chwili jestem w trakcie klejenia armat i dzialek pokladowych. Jutro powinny byc gotowe.
Podkleilem juz tez wregi i czekam na calkowite wyschniecie kleju.
Chce podzielic sie z wami procesem budowy flagowego okretu Krzysztofa Kolumba Santa Maria.
Na pewno model ten byl juz walkowany setki razy, ale co tam...
Ostatni model sklejalem ok. 15-20 lat temu, glownie samoloty. Postanowilem wiec wrocic do modelarstwa a tym razem moj wybor padl na okret zaglowy.
Kiedys nie bylo takiej mozliwosci podzielenia sie z innymi owocami swojej pracy i oraz jej przegiegu w formie jaka mozemy zaprezentowac dzisiaj :), stad moja decyzja o wrzuceniu procesu budowy na forum.
Nie wiem czy nie porywam sie troche z motyka na slonce, ale to wyjdzie w praniu.
Co do tej pory udalo mi sie zaobserwowac, to to, ze opis budowy jest dla mnie miejscami troche niezrozumialy (moze dlatego, ze wypadlem z branzy na kilka ladnych lat :) i bardzo brakuje mi rysunkow schematycznych skladania niektorych elementow (do tej pory na razie brak schematu armaty, ale po drodze zauwazylem ze moze byc problem z kilkoma innymi elementami).
Mam tylko nadzieje ze starczy mi cierpliwosci na dokonczenie modelu i ze zainteresuje was proces budowy tego okretu przeze mnie.
Bardzo bylbym wdzieczny za wszelkie sugestie i rady jakie wam przyjda do glowy przegladajac ten watek :)
Klejenie zaczalem kilka dni temu. Wydruk zrobilem na kartonie matowym na drukarce laserowej.
Do tej pory udalo mi sie zrobic wszystkie maszty i wanty. Wszystko zrobione z listewek, pomalowane jasnobrazowa farbka i owiniete nitka.
Kolejnym elementem jest przedni poklad. Wszystkie niedokladnosci i krawedzie kartonu pomalowalem brazowa farba akrylowa.
W tej chwili jestem w trakcie klejenia armat i dzialek pokladowych. Jutro powinny byc gotowe.
Podkleilem juz tez wregi i czekam na calkowite wyschniecie kleju.
Ostatnio zmieniony 2014-06-27, 01:23 przez kayteck, łącznie zmieniany 1 raz.
Wcześniej jeszcze widziałem, były deeplinki do fotek, ale miniatury też się nie ładowały. zastanawia mnie tylko kolejność klejenia, jak maszty i reje można zrobić z innego materiału wcześniej, tak zastanawiam się co zrobisz z posklejanymi działami i pokładami zanim zostanie sklejony szkielet, do którego to wszystko się przyklei.
Ja tylko kleje wg instrukcji :)
Napisane jest ze w tym modelu jest troche inne podejscie. Najpierw poskladanie pracochlonnych elementow, zeby pozniej przyspieszyc poskladanie calosci. Przynajmniej tak jest napisane :P
A ze dlugo nie kleilem nic to sie wole trzymac wytycznych, a czy one sa dobre, czy zle.... to sie okaze :)
PS. Wrzuce zdjecia z innego serwisu moze.
Napisane jest ze w tym modelu jest troche inne podejscie. Najpierw poskladanie pracochlonnych elementow, zeby pozniej przyspieszyc poskladanie calosci. Przynajmniej tak jest napisane :P
A ze dlugo nie kleilem nic to sie wole trzymac wytycznych, a czy one sa dobre, czy zle.... to sie okaze :)
PS. Wrzuce zdjecia z innego serwisu moze.
Armaty i dzialka gotowe...
lufy zrobilem z drewna, bo nie za bardzo mi wyszlo zwijanie elementow oryginalnych :)
Zostala mi jeszcze kotwica do zrobienia, ale niestety musze ja przedrukowac bo mi sie reka omcknela przy wycinaniu i przecialem na pol :(
Elementy konstrukcji kadluba wyciete i gotowe do poskladania do kupy...
lufy zrobilem z drewna, bo nie za bardzo mi wyszlo zwijanie elementow oryginalnych :)
Zostala mi jeszcze kotwica do zrobienia, ale niestety musze ja przedrukowac bo mi sie reka omcknela przy wycinaniu i przecialem na pol :(
Elementy konstrukcji kadluba wyciete i gotowe do poskladania do kupy...
Witam ponownie.
Szkielet kadluba juz poklejony i wypelniony styropianem.
Obylo sie bez wiekszych problemow.
Zmienilem oryginalny kolor pokladu na bardziej "drewniany". Znalazlem w necie odpowiednia teksture, nalozylem w photoshopie na skan pokladow no i oczywiscie wydrukowalem i przykleilem.
Przemalowalem takze dzialka i armaty z brazowego na bardziej przypominajacy odlew z jakiegos blizej nieokreslonego stopu metalu :).
Na zdjeciu pokazany jest takze kaszel dziobowy z nowym pokladem.
Po sklejeniu i wypelnieniu kadluba, pelen entuzjazmu, chcialem zaczac oklejac kadlub poszyciem.
I wtedy ukazala sie cala masa bledow w czasciach poszycia.
Pierwsza na tapete poszla okleina przedniej scianki kabiny kapitana.
Okazalo sie, ze drzwi sa wydrukowane do gory nogami :D. I znowu photoshop, obrot drzwi i drukowanie :)
Nie jestem tylko pewien czy drzwi sa po dobrej stronie :D
Pierwsza czesc poszycia okazala sie byc troche za krotka i asymetryczna. No nic, przykleilem w nadziei ze pozostale czesci beda pasowaly. Nic bardziej mylnego :(.
Kazda jedna czesc poszycia okazala sie byc innej dlugosci i kompletnie asymetryczna. prawie zadna czaesc, probujac przyklejac wg osi symetrii, nie zgadzala sie z linia na burtach, nie wspominajac nawet o kontynuacji linii przewidzianych na pozniejsze przyklejenie wzmocnien bocznych.
W zwiazku z powyzszym prosze was o rade.
Osobiscie widze nastepujace rozwiazania tej sytuacji:
1. Zostawic tak jak jest i pozniej sie martwic o retusz.
2. zerwac pwszystko, wydrukowac poszycie jeszcze raz, pociac w mniejsze kawalki i przyklejac do kadluba zachowujac linie boczna, a pozniej zrobic retusz tylko na czesci dennej.
3. Znalezc odpowiedni rozmiar jednej z czesci, pobawic sie w photoshopie w dopasowywanie pozostalych kawalkow do niego i po takim zabiegu wydrukowac wszystko jeszcze raz w nadziei, ze bedzie pasowalo :)
4. Okleic kadlub bialym kartonem i pomalowac od podstaw.
Prosze o wasze rady i propozycje.
Moze macie jakies lepsze sposoby na korekte zle skrojonego poszycia?
Szkielet kadluba juz poklejony i wypelniony styropianem.
Obylo sie bez wiekszych problemow.
Zmienilem oryginalny kolor pokladu na bardziej "drewniany". Znalazlem w necie odpowiednia teksture, nalozylem w photoshopie na skan pokladow no i oczywiscie wydrukowalem i przykleilem.
Przemalowalem takze dzialka i armaty z brazowego na bardziej przypominajacy odlew z jakiegos blizej nieokreslonego stopu metalu :).
Na zdjeciu pokazany jest takze kaszel dziobowy z nowym pokladem.
Po sklejeniu i wypelnieniu kadluba, pelen entuzjazmu, chcialem zaczac oklejac kadlub poszyciem.
I wtedy ukazala sie cala masa bledow w czasciach poszycia.
Pierwsza na tapete poszla okleina przedniej scianki kabiny kapitana.
Okazalo sie, ze drzwi sa wydrukowane do gory nogami :D. I znowu photoshop, obrot drzwi i drukowanie :)
Nie jestem tylko pewien czy drzwi sa po dobrej stronie :D
Pierwsza czesc poszycia okazala sie byc troche za krotka i asymetryczna. No nic, przykleilem w nadziei ze pozostale czesci beda pasowaly. Nic bardziej mylnego :(.
Kazda jedna czesc poszycia okazala sie byc innej dlugosci i kompletnie asymetryczna. prawie zadna czaesc, probujac przyklejac wg osi symetrii, nie zgadzala sie z linia na burtach, nie wspominajac nawet o kontynuacji linii przewidzianych na pozniejsze przyklejenie wzmocnien bocznych.
W zwiazku z powyzszym prosze was o rade.
Osobiscie widze nastepujace rozwiazania tej sytuacji:
1. Zostawic tak jak jest i pozniej sie martwic o retusz.
2. zerwac pwszystko, wydrukowac poszycie jeszcze raz, pociac w mniejsze kawalki i przyklejac do kadluba zachowujac linie boczna, a pozniej zrobic retusz tylko na czesci dennej.
3. Znalezc odpowiedni rozmiar jednej z czesci, pobawic sie w photoshopie w dopasowywanie pozostalych kawalkow do niego i po takim zabiegu wydrukowac wszystko jeszcze raz w nadziei, ze bedzie pasowalo :)
4. Okleic kadlub bialym kartonem i pomalowac od podstaw.
Prosze o wasze rady i propozycje.
Moze macie jakies lepsze sposoby na korekte zle skrojonego poszycia?