[R] Jak-3 WAK 4/2011
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[R] Jak-3 WAK 4/2011
Po dwuletniej przerwie wypadałoby w końcu coś skleić
Żeby nie było zbyt trudno, postanowiłem przypomnieć sobie co i jak się z papierem robi na przykładzie samolotu Jak-3 z wydawnictwa WAK.
Model opracował Pan Łukasz Fuczek, jest to dokładnie ten sam projekt, który został wydany przez firmę Orlik cztery lata temu link.
Wybrałem malowanie por. Rogera Sauvage z francuskiego pułku myśliwskiego Normandie-Niemen. Dopiero w trakcie sklejania spostrzegłem, że części poszycia dla tego malowania nie posiadają śladów eksploatacyjnych wszystkie części wspólne jak i części dla drugiego malowania mają naniesione ślady eksploatacyjne. Naniesienie tych śladów niejest problemem ale wydawnictwo mogło o tym pamiętać :-/ .
W trakcie budowy zauważyłem, że niektóre elementy szkieletu mają błędnie przypisaną stronę ale to też nie dramat, wystarczy zamienić część prawą z lewą. Pozycji niektórych części należy się domyślać bo brakuje tego w instrukcji i na obrazkach. Np położenie fotela pilota, kształt oparcia fotela, kąt wychylenia klap.
Brakuje mi także przekrojów owiewki kabiny, będzie trzeba kombinować żeby zrobić kopyto na wytłoczkę albo poszukać z jakiegoś innego modelu jaka.
To tyle marudzenia, teraz trochę fotek tego co dotychczas udało mi się zepsuć w tym modelu
Budowa wnętrza kabiny nie sprawiała problemów, kolejne etapy budowy przedstawione na zdjęciach:
te pokrętła z początku uznałem za niewykonalne ale w końcu jakoś dałem radę:
kabina z zewnątrz:
no i tu jak na razie największa wtopa z mojej strony, wnęki na karabiny Nigdy nie wychodził mi ten element Ale jest jeszcze nadzieja, że jak się wyretuszuje to może nie będzie aż tak bardzo widać Ale za to nabrałem doświadczenia i w następnym modelu może mi lepiej pójdzie z tą częścią
Na tę chwilę doszedłem do połowy skrzydła, tzn okleiłem jego lewą część, tylko nie wiem pod jakim kątem mają być klapy ale można to wygooglać
A z tego jestem dumny pierwszy raz w życiu tak ładnie udało mi się spasować końcówkę skrzydła:
To tyle na dzisiaj
Żeby nie było zbyt trudno, postanowiłem przypomnieć sobie co i jak się z papierem robi na przykładzie samolotu Jak-3 z wydawnictwa WAK.
Model opracował Pan Łukasz Fuczek, jest to dokładnie ten sam projekt, który został wydany przez firmę Orlik cztery lata temu link.
Wybrałem malowanie por. Rogera Sauvage z francuskiego pułku myśliwskiego Normandie-Niemen. Dopiero w trakcie sklejania spostrzegłem, że części poszycia dla tego malowania nie posiadają śladów eksploatacyjnych wszystkie części wspólne jak i części dla drugiego malowania mają naniesione ślady eksploatacyjne. Naniesienie tych śladów niejest problemem ale wydawnictwo mogło o tym pamiętać :-/ .
W trakcie budowy zauważyłem, że niektóre elementy szkieletu mają błędnie przypisaną stronę ale to też nie dramat, wystarczy zamienić część prawą z lewą. Pozycji niektórych części należy się domyślać bo brakuje tego w instrukcji i na obrazkach. Np położenie fotela pilota, kształt oparcia fotela, kąt wychylenia klap.
Brakuje mi także przekrojów owiewki kabiny, będzie trzeba kombinować żeby zrobić kopyto na wytłoczkę albo poszukać z jakiegoś innego modelu jaka.
To tyle marudzenia, teraz trochę fotek tego co dotychczas udało mi się zepsuć w tym modelu
Budowa wnętrza kabiny nie sprawiała problemów, kolejne etapy budowy przedstawione na zdjęciach:
te pokrętła z początku uznałem za niewykonalne ale w końcu jakoś dałem radę:
kabina z zewnątrz:
no i tu jak na razie największa wtopa z mojej strony, wnęki na karabiny Nigdy nie wychodził mi ten element Ale jest jeszcze nadzieja, że jak się wyretuszuje to może nie będzie aż tak bardzo widać Ale za to nabrałem doświadczenia i w następnym modelu może mi lepiej pójdzie z tą częścią
Na tę chwilę doszedłem do połowy skrzydła, tzn okleiłem jego lewą część, tylko nie wiem pod jakim kątem mają być klapy ale można to wygooglać
A z tego jestem dumny pierwszy raz w życiu tak ładnie udało mi się spasować końcówkę skrzydła:
To tyle na dzisiaj
Kroolo, chodzi Tobie o szary kolor czy jasny niebieski? bo na szarych elementach poszycia to linie obrysu tak się w oczy rzucają, retusz jest jaśniejszy niż kamuflaż, jasnoniebieski był lekko zbyt ciemny we wnętrzu kabiny ale przy budowie skrzydeł np już lepiej domieszałem farbki i według mnie jest idealny, przynajmniej w rzeczywistości, na zdjęciu zawsze inaczej wychodzi
Poszycie skrzydła dobrze pasuje do jego szkieletu, o spasowaniu skrzydeł z kadłubem na razie nie mogę się wypowiedzieć bo jeszcze nie są połączone. Tu znajduje się relacja z budowy Jaka wydawnictwa Orlik, jak już wspomniałem to ten sam projekt więc różni się tylko kolorkiem. Co do łączenia segmentów to faktycznie mogłem obcinać linie obrysu, szkoda, że są one czarne a nie szare tak jak linie podziału blach na kamuflażu. Zastanawiałem się jeszcze nad tymi dwoma pierwszymi segmentami, zawierającymi nieszczęsne wnęki karabinów. Zobaczę, czy nie da się tych segmentów zastąpić częściami z drugiego malowania, może kamuflaż będzie pasował i zrobię to jeszcze raz, porządnie Podglądając inne relacje zauważyłem, że te wnęki podkleja się od spodu poszycia, a nie tak jak ja chciałem zrobić na styku krawędzi.
kamuflaż drugiego malowania pasował ale musiałem wymienić wszystkie trzy segmenty przodu kadłuba. Nie do końca perfekcyjnie wszystko wyszło ale jest lepiej niż poprzednio. Nowe doświadczenie zdobyte Tym razem obcinałem obrys elementów. nie wiem czy to przez jakieś nadwyrężanie elementów czy co ale czarny kontur rur wydechowych nie tworzy linii prostej na poszczególnych segmentach, w poprzedniej wersji kamuflażu lepiej to pasowało , na szczęście będzie to schowane za osłonką. Już wiem dlaczego łączenia się takie ciemne robią, BCG rozpuszcza farbę(tempera) i się z nią miesza tworząc ciemniejszy odcień Ale sztuczne światło i obróbka w photoshopie też swoje robią, w weekend porobię zdjęcia w świetle dziennym, powinno lepiej wyglądać, tak jak w rzeczywistości.
odzyskane wręgi:
elementy segmentów:
Na sklejce widać jak dobrany jest retusz:
Kilka zbliżeń nowego przodu kadłuba:
I całość spasowana na sucho:
Dopiero zaczynam kleić BCG, wcześniej używałem tylko butaprenu i nie wiem co zrobić aby wysychając nie kurczył papieru, przez to się tworzą "krowie żebra". Może macie jakieś sposoby na to ?
odzyskane wręgi:
elementy segmentów:
Na sklejce widać jak dobrany jest retusz:
Kilka zbliżeń nowego przodu kadłuba:
I całość spasowana na sucho:
Dopiero zaczynam kleić BCG, wcześniej używałem tylko butaprenu i nie wiem co zrobić aby wysychając nie kurczył papieru, przez to się tworzą "krowie żebra". Może macie jakieś sposoby na to ?
Dzięki OSTOJA, przeczytałem porady z podlinkowanego wątku ale jest tam opisany sposób przy klejeniu poszycia bez sklejki jednak spróbuję pokombinować ze smarowaniem minimalną ilością kleju po nasunięciu poszycia na wręgę, a nie przed. Mój błąd polegał na tym, że smarowałem powierzchnię na kilka milimetrów od krawędzi poszycia segmentu. Pomyślałem, że zwężenie sklejki też powinno pomóc, bo po co takie długie listki skoro powinno się kleić tylko krawędź aby powierzchnia się nie skurczyła.
Kolejnych kilka zdjęć, tym razem wykonanych w pełnym słońcu bez żadnej późniejszej ingerencji w kontrast, czy nasycenie kolorów w photoshopie. To co wygląda jak brudne plamy przy łączeniach segmentów to ślady eksploatacyjne wraz z poniewieranym przeze mnie papierem, muszę być trochę bardziej delikatny Nie wygląda to najlepiej ale jakoś daje radę Na koniec dodam więcej śladów eksploatacyjnych i mam nadzieję, że całość będzie wyglądała dobrze No i doszło drugie skrzydło, cały płat jest już połączony z kadłubem.
Uchylcie rąbka tajemnicy - cóż to za element?Ceva pisze:czekam na to jak poradzisz sobie z cz. 48a.
No kolory przepiękne, cała gama... Od dłuższego czasu już w WAK szary kolor nie jest koloru szarego, zazwyczaj jakiś fiolecik wychodzi :-/Ceva pisze:widzę że twój egzemplarz wycinanki ma mniejsze różnice odcieni koloru ciemnoszarego. U mnie jest to gama odcieni od szarozielonego do szarofioletowego.