[Relacja] Schleswig Holstein 1:200 GPM
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
[Relacja] Schleswig Holstein 1:200 GPM
Witam,
jestem w trakcie sklejania modelu Schleswig Holstein'a. Jest to mój trzeci model w karierze więc liczę na wyrozumiałość
Ta relacja nie powstałaby bez namowy dwóch modelarzy w moim poprzednim temacie, który dotyczył problemu z tym modelem.
A więc skleiłem poszycie pod linią wodną, powstały mi na nim szpary, które zaszpachlowałem no i jak przystało na początkującego nie wiedziałem czym go pomalować. Pędzel jakoś mnie odstraszał, bo wiedziałem że zostawi smugi. No i tutaj pojawił się Kroolo, który polecił mi czerwony podkład w spreju. Dzisiaj kupiłem, wypróbowałem na kartce papieru. Wynik mnie zachwycił i już nie mogę się doczekać aż pomaluje model :D Ale to pewnie wieczorem. :)
Oto kilka zdjęć mojego przerażającego Schleswiga :)
Szkielet części nawodnej będę dzisiaj wycinał. : ]
jestem w trakcie sklejania modelu Schleswig Holstein'a. Jest to mój trzeci model w karierze więc liczę na wyrozumiałość
Ta relacja nie powstałaby bez namowy dwóch modelarzy w moim poprzednim temacie, który dotyczył problemu z tym modelem.
A więc skleiłem poszycie pod linią wodną, powstały mi na nim szpary, które zaszpachlowałem no i jak przystało na początkującego nie wiedziałem czym go pomalować. Pędzel jakoś mnie odstraszał, bo wiedziałem że zostawi smugi. No i tutaj pojawił się Kroolo, który polecił mi czerwony podkład w spreju. Dzisiaj kupiłem, wypróbowałem na kartce papieru. Wynik mnie zachwycił i już nie mogę się doczekać aż pomaluje model :D Ale to pewnie wieczorem. :)
Oto kilka zdjęć mojego przerażającego Schleswiga :)
Szkielet części nawodnej będę dzisiaj wycinał. : ]
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Prace nad malowaniem chyba skończę dzisiaj. :] Nie jest to cudo ale jak na pierwsze szpachlowanie wygląda chyba dobrze :) Jeszcze tylko muszę poprawić mu kuper bo jest brzydki. Zresztą zobaczycie na zdjęciach.
No i żeby nie było, wycinam szkielet części nadwodnej :)
No i żeby nie było, wycinam szkielet części nadwodnej :)
Ostatnio zmieniony 2008-08-29, 18:56 przez Bactroperita, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Jestem ponownie :) Nie było mnie przez jakiś czas bo ostatnio mi go trochę brakuje. Przez ten tydzień skleiłem jedynie szkielet części nadwodnej. Zbyt rewelacyjnie mi to nie wyszło, zobaczycie na zdjęciach. W chwili obecnej jest tylko przyklejony od spodu a reszta jest sucha. :] Teraz będę go dopieszczał i pasował poszycie. Nie wiem ile mi to zajmie.
No i jeszcze ostatnie z którymi mam problem:
Na drugim zaznaczyłem trzy linie. Zaczynając od góry, dwie pierwsze można wyprostować, środek nie jest należycie przyklejony i można docisnąć. Natomiast interesuje mnie ta trzecia linia. Nie wiem czy jest to jakiś mój błąd czy po prostu ten statek tak ma. Jeżeli mój błąd to prawdopodobnie wygiął się przy dociskaniu do niego nowej części szkieletu, ale kurcze żeby aż tak?? Zobaczyłem to dopiero na zdjęciu, bo gołym okiem tego nie widać. Bardzo proszę o jakąś poradę bo zdębiałem jak to zobaczyłem :|
No i jeszcze ostatnie z którymi mam problem:
Na drugim zaznaczyłem trzy linie. Zaczynając od góry, dwie pierwsze można wyprostować, środek nie jest należycie przyklejony i można docisnąć. Natomiast interesuje mnie ta trzecia linia. Nie wiem czy jest to jakiś mój błąd czy po prostu ten statek tak ma. Jeżeli mój błąd to prawdopodobnie wygiął się przy dociskaniu do niego nowej części szkieletu, ale kurcze żeby aż tak?? Zobaczyłem to dopiero na zdjęciu, bo gołym okiem tego nie widać. Bardzo proszę o jakąś poradę bo zdębiałem jak to zobaczyłem :|
Ostatnio zmieniony 2008-08-29, 18:58 przez Bactroperita, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Z instrukcji nic nie wywnioskuję, tam pisze tylko żeby przykleić i już. Ale po dopasowaniu burt na styk, w środkowej części okrętu i na rufie wszystko pasuje. po doklejeniu pokładu (1mm grubości) wszystko wyjdzie idealnie, natomiast na dziobie pokład musiałby mieć grubość 2mm bo o tyle wystaje mi poszycie nad krawędź. Wniosek taki że mi trochę dziób opadł. Tylko pytanie jak. :/
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Wcale nie umarłem! xD Zrobiłem sobie małą przerwę ale powracam. Poszycie nadwodne już gotowe, jeszcze tylko detale i zaczynam robić nadbudówki. Najpierw podam te ładniejsze zdjęcia a dopiero na koniec te, które pokazują niedoskonałości :]
No i teraz ta gorsza część:
1.2.3.4.5.
Na 1 zdjęciu widać moją nieostrożność, malowałem pisakiem kawałek wręgi żeby się nie świeciła na biało gdy ktoś popatrzy przez tą dziurkę no i mi się ręka wymsknęła :/ na 2 jak się ktoś przyjrzy to zauważy totalną masakrę, na szczęście tylko jedna nisza tak wygląda. 3 ujdzie, aparat pokazał za dużo, naprawdę wygląda to znośnie. Na 4 i 5 widać nierówność pokładu, z którym miałem ogromny problem :/ cały pokład się powyginał, chyba wina krzywych wręg lub nieodpowiedniej tektury. Na 5 widać też złączenie, którego musiałem trochę dorobić bo brakowało mi z 3-4 mm do sklejenia ich. potem pomalowałem farbą, ale jeszcze dopieszczę bo popękało :/
Moim pocieszeniem jest to że wygląda o niebo lepiej od mojego pierwszego modelu Uss Oakland :]
No i teraz ta gorsza część:
1.2.3.4.5.
Na 1 zdjęciu widać moją nieostrożność, malowałem pisakiem kawałek wręgi żeby się nie świeciła na biało gdy ktoś popatrzy przez tą dziurkę no i mi się ręka wymsknęła :/ na 2 jak się ktoś przyjrzy to zauważy totalną masakrę, na szczęście tylko jedna nisza tak wygląda. 3 ujdzie, aparat pokazał za dużo, naprawdę wygląda to znośnie. Na 4 i 5 widać nierówność pokładu, z którym miałem ogromny problem :/ cały pokład się powyginał, chyba wina krzywych wręg lub nieodpowiedniej tektury. Na 5 widać też złączenie, którego musiałem trochę dorobić bo brakowało mi z 3-4 mm do sklejenia ich. potem pomalowałem farbą, ale jeszcze dopieszczę bo popękało :/
Moim pocieszeniem jest to że wygląda o niebo lepiej od mojego pierwszego modelu Uss Oakland :]
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Schleswig powoli się rozrasta. Na model nie narzekam, klei się go bardzo fajnie, wszystko dobrze dopasowane, a wszystkie błędy powstały z mojej winy. Dostałem już dobrą nauczkę po tym jak przykleiłem pokład do tektury wikolem, już nigdy nie użyje do tego tego kleju. Pod nadbudówkami porobiły mi się szpary, takie same jakie miałem w pierwszym sklejanym okręcie. Wygląda to fatalnie i raczej nie da się z tym nic zrobić (chyba że napakować tam szpachli i zamalować, ale nie wiem jaki efekt by to dało). W dodatku szpara powstała mi pomiędzy jedną nadbudówką a drugą, gdy to zobaczycie to pewnie włosy staną wam dęba.
Pomijając wymienione błędy, cała reszta wygląda tak jak powinna wyglądać. Oto zdjęcia:
Ruchome podstawki (głowice? nie wiem jak to nazwać) do dźwigów:
No i żaluzje. Według mnie, jak na pierwszy raz całkiem dobrze wyglądają:
Pomijając wymienione błędy, cała reszta wygląda tak jak powinna wyglądać. Oto zdjęcia:
Ruchome podstawki (głowice? nie wiem jak to nazwać) do dźwigów:
No i żaluzje. Według mnie, jak na pierwszy raz całkiem dobrze wyglądają:
Ostatnio zmieniony 2008-10-14, 13:44 przez Bactroperita, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Witam wszystkich po dłuższej przerwie. Przepraszam za nią tych, którzy śledzili tą relacje, ale nie mogłem znaleźć czasu dla modelu a nawet jeżeli go miałem to jakoś nie mogłem się za niego zabrać. Często zdarza mi się robić takie przerwy ale Schleswig'owi już nie odpuszczę i skleję go do końca. Nie wiem ile zajmie mi to czasu ale go skończę :)
Ostatnio skleiłem mostek i jeden komin. Efekt mnie zadowala, chociaż jest parę niedociągnięć. Przy retuszowaniu części już przyklejonych do modelu, których zapomniałem wyretuszować wcześniej, trochę drgała mi ręka i gdzieniegdzie model poplamiłem. Na zdjęciach będzie to widać, bo aparat lubi pokazywać takie rzeczy ale myślę że gołym okiem zauważy je dopiero ten, któremu się je pokaże.
Trochę spaprałem komin, który w niektórych miejscach nie przylega do szkieletu, przez co wydaje się krzywy, ale przy następnym postaram się nie zrobić tego błędu.
Technicznie wszystko jest dobrze dopracowane ale zauważyłem że częściej robię błędy przy dużych częściach, takich jak poszycie kadłuba lub nadbudówek.
Ostatnio skleiłem mostek i jeden komin. Efekt mnie zadowala, chociaż jest parę niedociągnięć. Przy retuszowaniu części już przyklejonych do modelu, których zapomniałem wyretuszować wcześniej, trochę drgała mi ręka i gdzieniegdzie model poplamiłem. Na zdjęciach będzie to widać, bo aparat lubi pokazywać takie rzeczy ale myślę że gołym okiem zauważy je dopiero ten, któremu się je pokaże.
Trochę spaprałem komin, który w niektórych miejscach nie przylega do szkieletu, przez co wydaje się krzywy, ale przy następnym postaram się nie zrobić tego błędu.
Technicznie wszystko jest dobrze dopracowane ale zauważyłem że częściej robię błędy przy dużych częściach, takich jak poszycie kadłuba lub nadbudówek.
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Znowu po krótkiej przerwie wracam.
Drugi komin zrobiony, jakąś budkę też udało się skleić. Dzisiaj miałem zabawę z dżwigami i barierkami na nich. W wycinance był jakiś wzór tych barierek ale nie wiedziałem jak takie cudo skleić, więc zrobiłem je z drutu :) Parę godzin mi one zajęły ale efekt bardzo mi się podoba więc zostały moją dzisiejszą dumą :D Na początku nie wiedziałem jak wyprostować drut ale przeczytałem gdzieś żeby go chwycić imadłem i wyciągnąć kombinerkami. Udało się od razu wiec wziąłem się za wyginanie. Tu nie miałem żadnego lepszego pomysłu wiec wyginałem go ręcznie i po jakimś czasie zmagania otrzymałem dobry efekt. Potem tylko przykleiłem (nie wiem jak je nazwać) te małe pionowe druciki i pomalowałem. Następnie przyszła kolej na haki i wymyśliłem żeby zrobić je z haczyków na ryby, ale najmniejszy jaki miałem był za duży do tego celu. Kombinerkami za diabła nie dały się złapać więc kolejne parę minut spędziłem przed kuchenką wykrzywiając je po dobroci. Potem już poszło z górki.
Dopiero na zdjęciach zauważyłem, że jeden hak nie zwisa pod kątem prostym do ziemi ale to się poprawi :)
Drugi komin zrobiony, jakąś budkę też udało się skleić. Dzisiaj miałem zabawę z dżwigami i barierkami na nich. W wycinance był jakiś wzór tych barierek ale nie wiedziałem jak takie cudo skleić, więc zrobiłem je z drutu :) Parę godzin mi one zajęły ale efekt bardzo mi się podoba więc zostały moją dzisiejszą dumą :D Na początku nie wiedziałem jak wyprostować drut ale przeczytałem gdzieś żeby go chwycić imadłem i wyciągnąć kombinerkami. Udało się od razu wiec wziąłem się za wyginanie. Tu nie miałem żadnego lepszego pomysłu wiec wyginałem go ręcznie i po jakimś czasie zmagania otrzymałem dobry efekt. Potem tylko przykleiłem (nie wiem jak je nazwać) te małe pionowe druciki i pomalowałem. Następnie przyszła kolej na haki i wymyśliłem żeby zrobić je z haczyków na ryby, ale najmniejszy jaki miałem był za duży do tego celu. Kombinerkami za diabła nie dały się złapać więc kolejne parę minut spędziłem przed kuchenką wykrzywiając je po dobroci. Potem już poszło z górki.
Dopiero na zdjęciach zauważyłem, że jeden hak nie zwisa pod kątem prostym do ziemi ale to się poprawi :)
- Bactroperita
- Posty: 51
- Rejestracja: 2007-03-18, 16:58
- Lokalizacja: Olkusz
Nie wiem czy ktoś oprócz Kroola śledzi tą relacje ale muszę dbać o niego lub o ewentualnych widzów ;p Jak dla mnie, idzie mi świetnie i bardzo mi się mój Schleswig podoba. Kto nie wierzy ten może zobaczyć zdjęcia poprzedniego statku. Za duże nie są, dokładnie nic nie widać ale rzucą się w oczy ogromne wady http://bactroperita.fotosik.pl/albumy/599201.html oto i on. W porównaniu z nim, Schleswig jest śliczny i to podnosi mnie to na duchu :D
Do rzeczy. Skończyłem wszystko co zamierzałem na nadbudówce. Zostały mi tylko szalupy, relingi i maszty ale je zostawiam na koniec. Miałem pewien problem z zaokrąglonymi tyłami reflektorów ale jakoś to wygląda. W każdym razie przeciętny patrzący będzie podziwiał a nie wytykał błędy.
Teraz zacząłem wycinać i sklejać działa wiec ze niedługo powinny być skończone.
No i część artystyczna:
Do rzeczy. Skończyłem wszystko co zamierzałem na nadbudówce. Zostały mi tylko szalupy, relingi i maszty ale je zostawiam na koniec. Miałem pewien problem z zaokrąglonymi tyłami reflektorów ale jakoś to wygląda. W każdym razie przeciętny patrzący będzie podziwiał a nie wytykał błędy.
Teraz zacząłem wycinać i sklejać działa wiec ze niedługo powinny być skończone.
No i część artystyczna:
Witam
Zaglądam na twoją relację (lubię siedzieć w tylnym rzędzie )
Nie będe się czepiał, tylko życzę aby każdy kolejny model był lepszy od poprzednika. Najlepszą nauką jest praktyka.
Co do tyłów reflektorów to spróbuj takiej metody:
1. Część kładziemy na gumce do mazania, kolorowaną stroną w dół.
2. Tępą stroną ołówka ( najlepszy jest ołówek z zaoblonym końcem, w razie czego możesz lekko oszlifować
końcówkę) naciskamy na część i wykonujemy koliste ruchy.
Część powinna samoistnie się wyoblić.
Jeszcze raz dużo cierpliwości.
Zaglądam na twoją relację (lubię siedzieć w tylnym rzędzie )
Nie będe się czepiał, tylko życzę aby każdy kolejny model był lepszy od poprzednika. Najlepszą nauką jest praktyka.
Co do tyłów reflektorów to spróbuj takiej metody:
1. Część kładziemy na gumce do mazania, kolorowaną stroną w dół.
2. Tępą stroną ołówka ( najlepszy jest ołówek z zaoblonym końcem, w razie czego możesz lekko oszlifować
końcówkę) naciskamy na część i wykonujemy koliste ruchy.
Część powinna samoistnie się wyoblić.
Jeszcze raz dużo cierpliwości.