[minirelacja]Bachem Ba 349 Natter - MM 4-5/96
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[minirelacja]Bachem Ba 349 Natter - MM 4-5/96
Hej! Wyjechałem sobie na kilka dni opuszczając Iszaka ale zabrałem ze sobą kolejny modelik weekendowy czyli Nattera, który był również w zeszycie ze Stukasem i Reichenbergiem. Skleja się go szybko, łatwo i przyjemnie. Kilka godzin siedzenia i widać już efekty
- Matrix_OST
- Posty: 447
- Rejestracja: 2006-09-28, 20:31
- Lokalizacja: Olsztyn
Sorrki za odgrzanie starego wątku, ale jakoś tu trafiłem
Oblatywacz zginął podczas pierwszego lotu testowego, był to Lothar Siebert. Żaden samolot nie wziął udziału w walce.
Zbudowano 20 lub 36 sztuk. Ciekawostką jest fakt, iż Niemieccy inżynierowie nie mieli pewności czy pilot przeyżyje przeciążenie podczas wznoszenia a jeżeli przeżyje to czy zdola odzyskać przytomność. Prawdopodobnie dwa samoloty są w muzeach.
Ogólnie lotniczo to poroniona konstrukcja, modelarsko rewelacyjna
Natter miał startować pionowo dzięki silnikom startowym na paliwo stałe, następnie wznieść się w ciągu minuty na wysokość 14 km i w locie nurkowym zaatakować formację bombowców przy pomocy rakiet, następnie pilot miał opuścić ten pojazd powietrzny na spadochronie.el_paw pisze: Zawsze mnie ciekawiło jak to coś miało startować z wózka, z pochylni czy z jakiejś innej wyrzutni
Oblatywacz zginął podczas pierwszego lotu testowego, był to Lothar Siebert. Żaden samolot nie wziął udziału w walce.
Zbudowano 20 lub 36 sztuk. Ciekawostką jest fakt, iż Niemieccy inżynierowie nie mieli pewności czy pilot przeyżyje przeciążenie podczas wznoszenia a jeżeli przeżyje to czy zdola odzyskać przytomność. Prawdopodobnie dwa samoloty są w muzeach.
Ogólnie lotniczo to poroniona konstrukcja, modelarsko rewelacyjna