Dornier Do-17 z GPM

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
partyzant
Posty: 200
Rejestracja: 2006-09-09, 08:09

Dornier Do-17 z GPM

#1 Post autor: partyzant » 2007-02-28, 14:33

Witam wszystkich,
chcialbym się pochwalić modelem Dorniera którego własnie ukończyłem. Mam nadzieję, że się wam spodoba.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Jackuś
Posty: 22
Rejestracja: 2007-01-05, 10:57
Lokalizacja: Kolbuszowa

#2 Post autor: Jackuś » 2007-02-28, 14:35

Nie ma sie do czego przyczepić... ;-)

Awatar użytkownika
admiral_d
Posty: 107
Rejestracja: 2006-12-27, 12:00
Lokalizacja: Łódź - Łęczyca

#3 Post autor: admiral_d » 2007-02-28, 14:38

A sie spodobał, owszem. :-)
Ładnie, i widać że starannie sklejony, jedyny mankament to, jak na mój gust, to troche za bardzo się błyszczy. Nie sklejam papierowych więc mogę się mylić. Model spox. Widać fach w dłoni...

Awatar użytkownika
Radzio65
Posty: 902
Rejestracja: 2006-08-12, 18:59
Lokalizacja: Warszawa

#4 Post autor: Radzio65 » 2007-02-28, 15:02

Szkoda Partyzant, że nie zrobiłeś relacji - zawsze to pouczające :-).
Dzięki relacji El-pawa z budowy He-111 dowiedziałem się, że ja powinienem obchodzić ten model wielkim łukiem - nie dałbym rady.
A jak z Dornierem ? Napisz kilka słów jak się kleił.
Pozdr.

Awatar użytkownika
Jackuś
Posty: 22
Rejestracja: 2007-01-05, 10:57
Lokalizacja: Kolbuszowa

#5 Post autor: Jackuś » 2007-02-28, 15:22

No właśnie napisz coś. Bo wnioskując po wykonaniu tego modelu dużo potrafisz i tą wiedzę możesz przekazać innym ;-)

Awatar użytkownika
el_paw
Posty: 2109
Rejestracja: 2006-08-02, 22:06
Lokalizacja: Biała Rawska

#6 Post autor: el_paw » 2007-02-28, 17:18

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co dokonałeś. Widać, że model dopieszczony jest do granic możliwości tego co można uzyskać z papieru. Gratuluję Gratuluję Gratuluję
Pozdrawiam

PS: Napisz proszę na co należy uważać przy klejeniu, bo też mam go w planach ;-)

Awatar użytkownika
partyzant
Posty: 200
Rejestracja: 2006-09-09, 08:09

#7 Post autor: partyzant » 2007-02-28, 18:41

Witam wszystkich.
Widzę ,że wzbudziłem nie małe zainteresowanie tym modelem.Bardzo dziękuję za mile słowa i przepraszam was wszystkich ,ale potraktowałem to forum po macoszemu bo na konradusie i kartonworku zamieściłem nie tylko zdjęcia ale i opis tego co było cacy ,a co bee podczas klejenia tego modelu. Na usprawiedliwienie chcę powiedzieć ,że bardzo się spieszyłem po dziecko i tak poza tym nie spodziewałem się, aż takiego zainteresowania tutaj ,tym bardziej,że dwie ostatnie moje prezentacje przeszły praktycznie bez echa. Dlatego jeszcze raz przepraszam i obiecuje poprawę. W przyszłości będę zamieszczał pełny opis wszędzie tam gdzie jestem zalogowany. Co do relacji to jeszcze nie jest możliwe bo nie posiadam swojego aparatu ,a bez zdjęć to czcze gadanie , ale kiedyś może się wreszcie odważę. A post niżej zamieszczam ten sam opis co na innych forach

Awatar użytkownika
partyzant
Posty: 200
Rejestracja: 2006-09-09, 08:09

#8 Post autor: partyzant » 2007-02-28, 18:43

Z pewną taką nieśmiałością zebrałem się na odwagę zaprezentowania tego modelu. Dlaczego?. Można powiedzieć ,że jestem jednym z pierwszych którzy odważyli się zrobić ten model .Spróbujcie znaleźć jakieś zdjęcia lub relację z klejenia tego modelu, życzę powodzenia . Dlatego więc czuję się tak jakby promotorem tego skądinąd starego modelu. Ale od początku.
Obrazek
Model wydany przez GPM nr.004 z 1999r a zaprojektowany przez Pana Tadeusza Grzelczaka. Model kupiłem w 2000 roku i od razu po przeczytaniu wstępu do budowy tego modelu ( cyt: model który będziecie budować należy do bardzo trudnych i skomplikowanych) i przejrzeniu tej wycinanki od razu wylądował na spodzie szafki -do zrobienia w nieokreślonej przyszłości. Nie miałem wtedy umiejętności modelarskich aby wykonać samemu oszklenie i model w którym jest dużo elementów ruchomych ,a kabina w modelu jest tak zdetalizowana. To najbardziej mnie przerażało .I tak model sobie leżał i czekał ,aż Gomix przygotuje w swojej ofercie gotową kabinkę do niego. Ale przez te wszystkie lata coś mnie ciągnęło do tego modelu. Wielokrotnie wy też wyciągacie modele aby je przeglądać i w myślach już planować jak model skleić. I ja tak robiłem od czasu do czasu i po jakichś trzech latach od zakupu już na tyle uzbrojony w wiedzę ,zrozumiałem, że kabinki gotowej nie będzie z Gomixu bo można takową wykonać samemu, ale jeszcze wtedy bałem się dotknąć tego modelu, żeby go nie sknocić. I tak model sobie przeleżał kolejne trzy lata ,aż zobaczyłem opis tego modelu napisany przez Tad-a ( nomen omen nowego naczelnego Kartonowego Fana) na jego stronie gdzie o tym modelu przeczytałem”....... nie widziałem jeszcze sklejonego Dorniera- może za wysokie progi na modelarskie nogi?”. To zdanie obudziło we mnie modelarską złość. Co!!! ja!!! nie zrobię go!. No i tak pod koniec listopada 2006 nastąpiło pierwsze cesarskie cięcie.
W tym miejscu wypadało by napisać kilka słów o modelu. Czy faktycznie był on tak bardzo trudny ?.Chciałbym napisać ,że tak ale tak naprawdę muszę powiedzieć ,że strach miał wielkie oczy. To fakt model nauczył mnie pokory .Jest dużo części i rysunków ale w wielu miejscach niestety rysunki nie wyjaśniały wszystkich pytań bo są one tak małe, że widzisz tylko ciemną plamę z której wychodzi strzałka z numerem. Robiłem model skrupulatnie i powoli aby nie popełnić błędu. Poświęcałem dziennie po cztery do pięciu godzin pracy i muszę powiedzieć ,że po każdym skończonym etapie lub segmencie stwierdzałem ,że to nie było takie trudne. Na początku faktycznie wielkim novum było dla mnie wklejanie wręg do sklejonego już szkieletu kabiny gdzie takową wręgę trzeba było w większości wyciąć z powrotem. Sama kabina i wklejenie wszystkich tych skrzyneczek, foteli etc. zajęło mi prawie cztery tygodnie. Tu mała rada dla potencjalnych wykonawców tego modelu aby rozplanowali sobie kolejność wklejania poszczególnych elementów kabiny bo w pewnym momencie robi się tam już ciasno i bez pincety ani rusz dalej.
Kolejne prace postępowały sukcesywnie do przodu z małymi potknięciami z mojej i wycinanki strony. Co do błędów w wycinance , z tych oczywistych to na próżno szukajcie części B11 bo takowej nie ma. Zamiast niej jest B12P( błąd na rysunku). Dalej nie ma co szukać też części o numerze H24 (zrobienie jej samemu nie przysporzy większych kłopotów).W poszyciu lotki J3 brak jest zaznaczonego miejsca w którym trzeba wyciąć otwór na czwarty zawias(są tylko trzy). Nie ma części J20( prawdopodobnie odbiornik ciśnień powietrza) ,ale ze względu na to, że ciężko mi było znaleźć jakieś dobre zdjęcie oryginalnego Dorniera to nie wiem jaki konkretnie kształt powinna mieć ta część ,więc jej nie wykonałem.
Po zamontowaniu wszystkich magazynków w kabinie do MG (część D71) okazało się ,że zabrakło dwóch ,aby je zamontować na suficie oszklenia kabiny.
I to tyle z tych oczywistych potknięć w wycinance. A teraz kilka słów o tym co mogło być błędem wycinanki albo moim. Pierwszy większy problem miałem przy wykonywaniu szkieletu luku bombowego a konkretnie przy poszyciu(części B24 i B25) po przymierzeniu poszycie było za małe w stosunku do szkieletu. Zacząłem wnikać gdzie jest błąd i stwierdziłem ze części szkieletu B5 i B6 podkleiłem( zgodnie z radą autora ) na karton( ja dałem techniczny)co powiększyło mi gabarytowo cały szkielet luku. Nie był to do końca błąd bo taka konstrukcja była mocna i stabilna. Odkleiłem części B12 L i P i w miejscu ich styku z częściami B5 i B6 przeszlifowałem do momentu ,aż poszycia B24 i B25 zaczęły pasować. Ja wiem dużo przymierzania i roboty, można oczywiście od razu podkleić części B5 i B6 na cieńszy karton , ale bałem się, że to nie będzie tak ładnie sztywne i solidne.
Dalej miałem kłopot z połączeniem dwóch segmentów C1 i B26. Były one oklejane na jednej wrędze(B4) z paskiem łączącym. Kiedy skleiłem całą konstrukcję luku bombowego z wręgą B4 i poszyciem B26 po próbie dopasowania części C1 okazało się, że ten segment jest za mały w stosunku do B26 i wręgi B4( mimo tego ,że wręga B4 była dosyć mocno szlifowana po obwodzie).Nie wiem do tej pory czy to ja coś sknociłem czy nie. Trochę gięcia i gimnastyki i efekty tego widać na zdjęciu. Może nie jest to Wersal ale lepiej już tego nie mogłem naciągnąć.
Obrazek
Alegorycznie takie same problemy miałem o segment dalej w momencie pasowania ogona C1 i C2 na wrędze C11.Tym razem się nie siłowałem i nie naciągałem mniejszego segmentu C2 na wręgę C11.Tu złamałem pewną modelarska regułę i oklejałem poszycie C2 na wręgę C11 (zawsze powinno się wklejać wręgę do poszycia a nie odwrotnie).Tak powstała szpara na łączeniu poszycia C2 wyszła na luku tylnego koła ogonowego który trzeba było wyciąć, więc problem zniknął.
Obrazek
Ogólnie w całym modelu prawie wszystkie wręgi(szkielet statecznika poziomego i pionowego, lotki i szkielet skrzydła) należy wycinać po wewnętrznej stronie linii. Oszczędzi to szlifowania i ręki.
Następny i chyba największy problem –Skrzydła. Nie wiem czy to ja coś robiłem źle, ale w trakcie dopasowywania poszyć J1 i J2 na ich łączeniu było wszystko cacy ale szkielet skrzydła przy końcówce lotki(szczególnie H11) wychodziła poza obrys poszycia.
Obrazek
Nie wiem jak długo to pasowałem na różne sposoby ale zawsze końcówka szkieletu mi wychodziła. Aż mi się ręka zmęczyła od szlifowania(szczególnie po obrysie H11 i H1).Zmniejszyłem szkielet skrzydła i to znacznie poza czarną linię ciecia tych części. W końcu szkielet się schował a poszycie skrzydła dało się jako tako skleić. Niestety wyszedł przy tym mały mankament (zawirowanie)na końcówce skrzydła( na szczęście drugie skrzydło lepiej wygląda).
Obrazek
Co do samego silnika ,łopat, gondoli podwozia jak i samego podwozia to nie było większych kłopotów oprócz rysunków na których ciężko było cokolwiek zobaczyć i wyczytać. Fotografie też nie pomagały(za skąpo pokazane).
No, to teraz to ,co mnie najbardziej przerażało w tym modelu –Oszklenie kabiny.
Jeśli chodzi o oszklenie dziobowe (N13,N14,S12,S13) to szablony tego oszklenia po prostu porozcinałem na mniejsze segmenty i później je wklejałem szkiełko po szkiełku we wcześniej ukształtowany szkielet ( N13,N14).
Obrazek Obrazek
Jeśli zaś chodzi o oszklenie górne kabiny(N1,N2,N3,N4) to wykorzystałem zaproponowane przez autora szablony i nie było żadnych problemów.
Obrazek Obrazek
No, trochę obaw i zabawy było z wykonaniem oszklonych kopułek dla strzelców, górnego i dolnego. Nie jest to może pierwsza klasa ale jak na moje możliwości (i pierwsza własna wytłoczka) to jestem zadowolony. A wykorzystałem tu radę innego modelarza którego spotkałem przez przypadek.. Powiedział mi on, że najlepiej proste nie skomplikowane kształty wytłoczyć nad parą unoszącą się np. z czajnika. Nie wierzyłem ,że to można zrobić bo już kiedyś wcześniej to próbowałem. Bez wiary ale i bez innej koncepcji(była inna ale upadła) postanowiłem spróbować. Zrobiłem sobie z szablonu S13 papierową kopułkę , wypełniłem ją szpachlą , po wyschnięciu zalałem cyjanopanem , założyłem dwie grube rękawice skórzane i dawaj pod gwizdek z parą. I wiecie co? Zacytuję tutaj: Albercik to działa!. Okazało się ,że wcześniej używałem złej folii bo do ksero ( jest dobra do wykonywania oszklenia segmencik do segmencika ale nie do wytłaczania).Taka z pudełek po zabawkach lub ta którą kupiłem jeszcze razem z Dornierem w Gomixe(Folia PCV). Ja wiem może i są one za bardzo wyoblone, ale ja tam nie narzekam .
A teraz moje babole albo rzeczy które powinienem wykonać lepiej. Lotki jeśli chcemy aby były ruchome proponowałbym zamontować przed naklejeniem poszycia skrzydła. Ja popełniłem błąd i zrobiłem to gdy skrzydła były już gotowe. Ciężko było mi przyłapać zawiasy lotek (H20,H21,H22,H23) i bawiąc się w igłę i cyjanopan niechcący zalałem sobie dwa zawiasy po jednym z każdej strony no i teraz już nie mam ruchomych lotek .Lepiej ich nie ruszać.
Jeśli się dobrze przyjrzycie to zobaczycie ,że łopaty silnika i same gondole silników nie są na tej samej wysokości. Prawy silnik, a co za tym idzie skrzydło jest trochę wyżej wychylone niż lewe. Błąd już popełniłem podczas montażu skrzydeł .Tak kombinowałem aby nie mieć szpary na połączeniu kadłub- skrzydło ,że przekombinowałem i teraz jak ktoś się dopatrzy to może mi wypominać tą różnicę .
Klapy. Nie było by żadnego problemu z tym elementem gdybym nie skleił (J1 i J2) razem przy użyciu kleju introligatorskiego(z rodziny wikolowatych). Części się wypaczyły i tak już zostały i w tej chwili już mi się klapy nie domykają. Lepiej wyglądają jak są wychylone.
Obrazek
Podsumowując w modelu jeszcze kilka innych drobnych baboli popełniłem. Możecie też się dopatrzyć wielu niedociągnięć ,postrzępionych krawędzi lub źle spasowanych połączeń , ale wiecie co, po tym co usłyszałem od mojej żony ( ogólnie sceptycznie podchodząca do mojego hobby i krytykująca wszystko co do tej pory zrobiłem) , a powiedziała, że model jest ładny to stwierdzam, że warto było .
O samym modelu powiem ,że w 3D naprawdę robi ogromne wrażenie . Kleiło się go bardzo przyjemnie i żaden inny model przed nim nie dał mi tyle radości podczas klejenia co ten. Mam nadzieję, że inni modelarze też przekroczą ten „ za wysoki próg „ i popełnią ten model. Dalej też myślę ,że modelarze średnio zaawansowani (tacy jak ja) są w stanie go wykonać z podobnym skutkiem jak mój model . Doświadczony popełni lub nie ,mniej błędów w tym modelu, ale każdy z nich jest w stanie go zrobić.
Na koniec bardzo serdecznie chciałbym podziękować dwóm modelarzom kwiatekpl(Daniel) i Leetomek. Ci dwaj koledzy odpowiedzieli na mój apel o pomoc kiedy to zniszczyłem sobie jeden ze stateczników pionowych. Leetomek przesłał mi skan całego modelu ( już później nie obawiałem się kolejnych wpadek) natomiast Daniel na początku zaoferował pomoc w podesłaniu skanu uszkodzonych części ,ale od słowa do słowa zaoferował się przesłać oryginalne części kosztem swojego modelu , co niezwłocznie uczynił. Jestem mu naprawdę wdzięczny za to. Daniel to są twoje stateczniki
Obrazek

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
tad
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-09-17, 16:19
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#9 Post autor: tad » 2007-03-01, 01:52

Cześć Partyzant,
fajny modelik - moje gratulacje!
Pozdrawiam,
TAD

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#10 Post autor: Piterski » 2007-03-01, 09:06

Jestem pod ogromnym wrażeniem. Była to dla mnie największa niespodzianka jaka mogła mnie spotkać :shock: .
Jak już ci Pawle mówiłem mam nawet dwa egzemplarze tej wycinanki bo jest to jeden z głównych modelarskich tematów jakie zamierzam skleić. kolejnymi są He-111 i Ju-87 oraz Ju-52. Zgromadziłem trochę skąpych materiałów na temat Dorniera i jeżeli udało Ci się przypadkiem na coś trafić w sieci to przy okazji bardzo chętnie bym skorzystał.
Chciałem Ci też podziękować za już okazaną mi w tej materii pomoc :-)
Jeśli można prosić to powiedz parę słów o materii jak się zachowywała i czym kleiłeś. El-paw sklejając He-111 na tym samym papierze miał trochę z tym problemów.
pozdrawiam,
Piterski

Awatar użytkownika
Radzio65
Posty: 902
Rejestracja: 2006-08-12, 18:59
Lokalizacja: Warszawa

#11 Post autor: Radzio65 » 2007-03-01, 09:31

Partyzant, brawo, szczery podziw dla Twojej pracy.
Mam nadzieję, że będziesz u nas częstym gościem.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
partyzant
Posty: 200
Rejestracja: 2006-09-09, 08:09

#12 Post autor: partyzant » 2007-03-01, 13:22

Witam bardzo serdecznie wszystkich i jeszcze raz dziękuje za dobre słowa. Jednak teraz ,nie żałuje, że rozpocząłem budowę tego modelu bo na początku kiedy ta tzw. złość minęła to pomyślałem sobie ,że chyba trochę przecholowałem zaczynając taki projekt. Przez chwilę na początku nawet myślałem o wstrzymaniu prac nad nim ,ale na szczęście to była chwilowa myśl.
Piotrze przez te wszystkie lata( a kleję od 99r) eksperymentowałem z różnymi klejami i lakierami. Od początku też nie miałem tzw. wzorców modelarskich do naśladowania i internetu gdzie takowe informacje mogłem uzyskać(na fora np. konradusa dopiero natknąłem się pod koniec 2005r), więc wyrabiałem sobie różne techniki. Można teraz powiedzieć że mam już swoją wyrobioną ścieżkę klejenia i zakres materiałów które używam.
A wiec do klejenia podstawowego używam kleju poliuretanowego
Obrazek

Jest to świetny klej do klejenia na styk, jest przezroczysty i mocno i szybko łapie.Jeśli gdzieś takowy klej mi wypłynie to zawsze nie staram się go wycierać ani wałkować jak budzia bo tak nie zejdzie i tylko się karton pobrudzi , ale staram się przejechać raz palcem po tym co wypłynęło i nie mam prawie żadnego śladu.
do części zwijanych(np golenie kół)używam kleju introligatorskiego
Obrazek

Jest to klej z rodziny wikolowatych. Na ten klej trzeba uważać bo rozmiękcza papier tak jak inne wikolowate ,dlatego trzeba go używać z rozwagą tam gdzie jesteśmy pewni, że nie stanie się żadna krzywda( jak czytaliście pewnie w relacji skleiłem tym klejem dwie części składające się na klapy i efekt tego możecie zobaczyć wyżej). A więc ten klej tylko do powierzchni małych gabarytowo ( np. sklejając coś na płask) lub w większości elementów zwijanych( ale niektóre większe powierzchnie do zwinięcia też trzymałem z dala od tego kleju, używałem wtedy poliuretanowego)
Do podklejania wręg i innych części które tego wymagały używałem kleju polimerowego. Jedyną jego wadą są ciągnące sie nitki(podobno można to wyeliminować rozcięczając ten klej w spirytusie) , ale mi do podklejania wręg to nie przeszkadza.
Oczywiście tak jak wszyscy do przyłapania niektórych metalowych i trudnych do połączenia części używam cyjanopanu. Tylko ja już zaprzestałem zabawy z tymi znanymi jak kropelka i super glue. Myślę że najlepszy (mimo tego że, ma takie same własności jak te obok) jest S.O.S z patexa.Dlaczego? bo od otwarcia do jego zużycia nie mam problemów z dozowaniem kropelka po kropelce na igłę oraz z zamknięciem i otwarciem takiego dozownika.W przeciwieństwie to jego kolegów już nieraz na początku zamiast kropelki na igłę wylatywała mi połowa tubki ,a o zamknięciu juz nie wspomnę.
Lakier.Kiedyś zapytałem na Siennej w Warszawie w modelarskim sklepiku jaki lakier używać.Pan bez słowa podał mi lakier do impregnacji modeli latających Nitrocellon
Obrazek
Tym lakierem przed wycięciem części arkusze impregnuję jedną warstwą(mniejsze lub drobne drugi raz z drugiej strony arkusza), po skończeniu modelu kładąc kolejne dwie warstwy. Efekt ,może i świecący ,ale tylko pod światło. Jeśli ktoś chce mieć matowy to może użyć tylko jednej warstwy po skończonym klejeniu.
Z tak zaimpregnowanym modelem nie nie ma żadnych problemów w kształtowaniu i klejeniu papieru( no chyba że ktoś używa BCG). Papier się nie rozwarstwiał i nie przecierały się kolory.Jeśli ktoś pobrudzi klejem model np cyjanopanem lub poliuretanowym to ten lakier to zakryje.Model jest mocny i odporny na mocniejsze uderzenia( np. mój Dornier zaliczył już upadek i nic się nie stało). Bez problemu można taki model odkurzyć pędzelkiem kosmetycznym ,ba nawet mokrym płatkiem kosmetycznym można model umyć bez szkody dla niego.Lakier schnie momentalnie . W ciągu kilku minut już można kłaść kolejną warstwę.
A teraz wady. Ja osobiście używam farbek firmy Humbrol , ale chciałem spróbować z farbkami akrylowymi np. Pactra. Niestety wielkie było moje zdziwienie kiedy lakierując Jaguara powierzchnia pomalowana wcześniej Pactrą momentalnie po zetknięciu z lakierem , farbka zaczęła się rozpuszczać.
Drugą wadą tego lakieru jest to ,że śmierdzi i szybko traci swe własności płynne i robi się galaretowaty. Najlepiej lakierować w cieple( w zimnej atmosferze lakier schnie i robi się galaretowaty dwa razy szybciej).Radzę kupować puszki po 100g mniej się lakieru wyrzuci jak już galaretka się zrobi.

Widzę ,że się za bardzo rozpisałem. Jeszcze raz bardzo dziękuje wszystkim za wpisy i dobre słowa. Radzio czytelnikiem na forum jestem codziennie, ale wolę obserwować i się przyglądać niż coś pisać bo moja wiedza o klejeniu pochodzi od was więc nic nowego bym nie odkrył.
Pozdrawiam wszystkich

Awatar użytkownika
arqs
Posty: 142
Rejestracja: 2007-01-16, 17:02
Lokalizacja: Warszawa

#13 Post autor: arqs » 2007-03-06, 15:59

Jeszcze nie widziałem tak dokładnego postu, jest świetny. Model też niczego sobie - 6+.

Awatar użytkownika
Paws
Posty: 754
Rejestracja: 2006-11-06, 19:44
Lokalizacja: Kraków

#14 Post autor: Paws » 2007-03-07, 08:01

Wielkie uznanie i podziw dla Twojej pracy i umiejętności. Gratuluje modelu.

Pozdrawiam!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”