[R] Canadair CL-215 | Orlik 10/2007
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[R] Canadair CL-215 | Orlik 10/2007
WItam.
Tematem kolejnej relcji jest samolot gaśniczy Canadair CL-215.
Na początek szkielet. Sklejał się bez problemów, jednak podłogę kabiny pilotów oraz podłogę i sufit przedziału za kabiną trzeba będzie podszlifować bo wychodzą za obrys drugiej wręgi.
To bydle jest na oko o 2 - 3cm dłuższe od Ju-52.
Kolejnym etapem będzie wnętrze samolotu.
Pozdrawiam.
Tematem kolejnej relcji jest samolot gaśniczy Canadair CL-215.
Na początek szkielet. Sklejał się bez problemów, jednak podłogę kabiny pilotów oraz podłogę i sufit przedziału za kabiną trzeba będzie podszlifować bo wychodzą za obrys drugiej wręgi.
To bydle jest na oko o 2 - 3cm dłuższe od Ju-52.
Kolejnym etapem będzie wnętrze samolotu.
Pozdrawiam.
Witam.
Doszły zbiorniki wody i wnęki podwozia. Ze zbiorników jestem średnio zadowolony, dodatkowo przy jednym zaliczyłem małego faila, rozlało mi sie po nim trochę SG.
Zbiorniki sklejało się bardzo dobrze, wszystko pasowało. Z wnękami podwozia były problemy, prawie każdy element był docinany. Oklejki wnęk podwozia głównego (wewnątrz kabiny) docinałem nawet po 3-4mm na długość.
Na razie tyle.
Pozdrawiam.
Doszły zbiorniki wody i wnęki podwozia. Ze zbiorników jestem średnio zadowolony, dodatkowo przy jednym zaliczyłem małego faila, rozlało mi sie po nim trochę SG.
Zbiorniki sklejało się bardzo dobrze, wszystko pasowało. Z wnękami podwozia były problemy, prawie każdy element był docinany. Oklejki wnęk podwozia głównego (wewnątrz kabiny) docinałem nawet po 3-4mm na długość.
Na razie tyle.
Pozdrawiam.
W przedziale ładunkowym/pasażerskim doszła reszta klamotów i ten etap jest już zamknięty, dosłownie.
Postanowiłem że jednak wzmocnie kadłub.
Wewnetrzne poszycia musiałem ostro przycinać żeby weszły pomiędzy podłogę a sufit, ciekaw jestem jak to sie odbije na otworach okiennych w poszyciu zewnętrznym. Okienka w wewnetrznym poszyciu profilaktycznie wyciąłem większe.
Teraz zabieram się za kabinę pilotów.
Pozdrawiam.
Postanowiłem że jednak wzmocnie kadłub.
Wewnetrzne poszycia musiałem ostro przycinać żeby weszły pomiędzy podłogę a sufit, ciekaw jestem jak to sie odbije na otworach okiennych w poszyciu zewnętrznym. Okienka w wewnetrznym poszyciu profilaktycznie wyciąłem większe.
Teraz zabieram się za kabinę pilotów.
Pozdrawiam.
A jednak. Nie sądzę żebyś tej decyzji żałował.Abdomen pisze:Postanowiłem że jednak wzmocnie kadłub.
A pomyślałeś już gdzie i jak umieścisz obciążenie dziobu? Bo wypadałoby to zrobić tak że po zamontowaniu skrzydeł i usterzenia można było wyważyć lub skorygować wyważenie.
Może nie następny, ale w w końcu tam trafi bo dość blisko warsztatu krąży...OSTOJA pisze:Czyżby Canadair CL-215 był przewidywany jako następny po tramwaju.
Ceva, z tym obciążeniem to mnie ubiegłeś, sam chciałem o tym wspomnieć jak już będę oklejał kadłub. Gdy tylko zobaczyłem rozmiary statecznika pionowego zaświeciła mi się czerwona kontrolka. Co do umiejscowienia ociążenia to nie będzie z tym problemu, w dziobie jest dużo miejsca, a co do samego obciążenia to mam jakieś 5kg ołowiu w cieżarkach wędkarskich różnych rozmiarów.
Witam.
Kabina pilotów ukończona, przycinać musiałem boczne panele. Powinienem jeszcze skrócić elementy wolantów bo wchodzą za bardzo do środka, ale za późno to "wyłapałem" i nie chciałem już ich odrywać. Panel sufitowy był za szeroki, jest już po zabiegu. Swoją drogą szkoda że nie zrobiłem fotek niepasujących elementów, teraz nie mam na to dowodu, ale jeżeli pojawi się nastepny babol udokumentuje go. Jak dotąd są to drobne błędy które nie powodują znacznych utrudnień w budowie. Zobaczymy co będzie dalej.
Obciążenie jest już na miejscu, zapodałem je "na oko" i jestem pewny że w zupełności wystarczy.
Teraz zabieram się za szlifowanie i oklejanie kadłuba.
Pozdrawiam.
Kabina pilotów ukończona, przycinać musiałem boczne panele. Powinienem jeszcze skrócić elementy wolantów bo wchodzą za bardzo do środka, ale za późno to "wyłapałem" i nie chciałem już ich odrywać. Panel sufitowy był za szeroki, jest już po zabiegu. Swoją drogą szkoda że nie zrobiłem fotek niepasujących elementów, teraz nie mam na to dowodu, ale jeżeli pojawi się nastepny babol udokumentuje go. Jak dotąd są to drobne błędy które nie powodują znacznych utrudnień w budowie. Zobaczymy co będzie dalej.
Obciążenie jest już na miejscu, zapodałem je "na oko" i jestem pewny że w zupełności wystarczy.
Teraz zabieram się za szlifowanie i oklejanie kadłuba.
Pozdrawiam.